"Wstawki" przysłoniły całość, zbyt dosłowne i zbyt często. W "Kontra Cezar" mieliśmy np "załataniu dziury w kasie chorych", co było tylko aluzją, bo wiadomo, że kiedy film był w Polsce, dziura budżetowa i kasy chorych to dwie różne rzeczy. A tu albo spieprzaj dziadu, albo o kubicy, i te cholerne pedały, Numernabis całujący faceta rzygać się chce. Mam tylko kilka komiksów Asterixa, ale zawierają ogromną ilość mądrości. Za to ten dłuuuuuuuugi film zawiera masę głupoty.