4,1 12  ocen
4,1 10 1 12
At Dawn They Sleep
powrót do forum filmu At Dawn They Sleep

"At Dawn They Sleep" to oczywiście tytuł kawałka Slayer z "Hell Awaits" (1985). Zresztą niskobudżetowy indie horror Briana Paulina wygląda momentami niczym tani teledysk jakiejś skandynawskiej hordy black metalowej. To opowiastka o dwóch dilerach narkotyków pogryzionych przez dwie gotyckie wampirzyce (mroczne anioły) i przemienionych w krwiożercze wampiry. Opowieść pełna inspirowanymi kinem akcji Johna Woo strzelanin, przemocy, gore oraz nagości.

Pamiętam, że lata temu oglądałem "Bone Sickness" oraz "Fetus" Briana Paulina i oba te gore horrory mi się podobały. W "At Dawn They Sleep" ujawnia się fascynacja reżysera skandynawskim black metalem, azjatyckim kinem walki/akcji oraz licznymi kultowymi horrorami np. "The Evil Dead" czy "Der Todesking" Buttgereita (koszulka założona nieprzypadkowo). Paulin oprócz koszulki Króla Śmierci w innej scenie ma także na sobie t-shirta Cradle of Filth.

Black metalowy soundtrack doskonały (War, Arckanum, Dawn, Usurper). Gorzej z aktorstwem i montażem, choć muszę przyznać, że i tak nie jest tragicznie. Po prostu trzeba lubić niezależne kino grozy, wówczas łatwiej przymknąć oko na liczne niedociągnięcia. Czas trwania: 77 minut. Pierwszy seans.

Film gore zrobiony przez metalowców dla metalowców i maniaków gore.