Lubię takie filmy. "Atak pająków" przypominał mi trochę nie zapomnianą "Noc żywych trópów". Można się na nim było pobać i pośmiać, ale absolutnie nie chcę go porównywać do legendarnych ZOMBIE, bo to nie ma sensu a poza tym ktoś mugłby pomyśleć że czyta posta którego napisał jakiś nie poczytalny świr. Nie zgadzam się z opinią że zmótowane pająki były śmieszne bo ja czułem strach kiedy strach czuć powinnem a śmiałem się kiedy chcieli tego twórcy. Nikt nie narzeka na sztampę jaką robi Kevin Smith a "Atak pająków" ma trochę wspólnego z "Dogmą" czy innymi filmami tego reżysera. A mianowicie jest tak głupi że nie może być filmem ani komercyjnym ani ambitnym, więc nie ma swojej kategori. Powinną się dla takich dzieł stworzyć nowy przedział aby można je było gdzieś zakwalifikować. Tak w ogóle to sztukę należy tworzyć dla samej sztuki.