i jeszcze ta "słynna scarrlet johhanson" o mój boże tvn to mistrz kiczu. 
ostatnio emitują coraz większe gówno.
Śmieszne to powyżej... Cóż, bywa i tak. Aha - i na przyszłość zerknij sobie jak się pisze czyjeś nazwisko.
Ja się z Johnem Rambo zgadzam troszeczkę. Rzeczywiście, ten cały atak pająków był kiepskim horrorem, ale jeśli zaliczyć go do komedii s.f. to jest taki sobie. Poza tym, gadasz Rambo, że TVN to mistrz kiczu, a sam jedyne co oglądasz to chyba "Dziewczyny w bikini" na Polsacie !!!
Wiesz, faktycznie - tak patrzę teraz na ten jego blog i koleś ma chyba jakiś uraz do TVN - ciekawe, czy go stamtąd wyrzucili, czy nie przyjęli do roboty? :D Tak czy inaczej widać, że wyładowuje jakieś swoje frustracje. Pozostaje tylko współczuć, Johnny... 
A co do "Ataku..." to jest to specyficzny film będący jednocześnie ukłonem w stronę, jak i pastiszem tzw. "Monster Movies" i podobnych kiepskich produkcji klasy B lub niżej, jakie masowo kręcono kilka dekad do tyłu. Ta kiczowatość jest tu jak najbardziej na miejscu, jest pewną konwencją. Ten film taki właśnie miał być, bo jest dla ludzi, którzy pośmieją się widząc w nim nawiązania do starych filmów, w których wielkie, zmutowane ... (tu wpisać dowolne zwierzę) atakują miasto. Ja bawiłem się świetnie.
Plakat jest wspaniały. 
Takie filmy też są potrzebne. 
Plakat jest wspaniały. 
Takie filmy też są potrzebne. 
Właśnie napisałem dwa razy dokładnie to samo.