Naukowiec i pilot Doug Martin znika podczas rekonesansu po próbie jądrowej. Cudem pojawiające się bez szwanku, po wstrzyknięciu amytalu sodu pilot opowiada niesamowitą historię. Twierdzi że obcy chcą podbić ziemię za pomocą ogromnych zwierząt i owadów! Martinowi nie pozostaje nic innego jak stawić opór obcym.

Owe dzieło do odkrywczych nie należy, temat znany i oklepany jak twarze tytułowych Potworów. Peter Graves (It Conquered the World, Beginning of the End ) przyjemnie odgrywa rolę człowieka któremu nikt nie wierzy, a w dodatku kosmici ciągle czegoś od niego chcą .... Los tak chciał że bardzo dobry aktor pojawiał się wielokrotnie w dziełach klasy b. Nie raz ścierał się z obcymi pod różnymi formami. W Ataku potworów spotyka kosmitów o nieprzeciętnie dużych gałkach ocznych, wytrzeszcz ten jest niemiłosiernie karykaturalny. Oprócz walki z obcymi stawia czoła jeszcze powiększonym do ogromnych rozmiarów zwierzętom. I tu widz troszkę zamiłowany w SF może zobaczyć skadrowane w odpowiednich proporcjach jaszczurki które nałożone na kadr sprawiają wrażenie gigantycznych. Zabieg rodem z dzieł Berta I Gordona można sobie pomyśleć.

W. Lee Wilder ( Phantom from Space, The Snow Creature, The
Man Without a Body ) stworzył po raz kolejny enigmatyczny twór który po latach ogląda się z wielkim uśmiechem.