Po filmie wyszłam poruszona, przytłoczona tym, co wlasnie zobaczyłam. Podobało mi się, że film
miał skłaniać do myślenia, pokazywał ciągłóść procesów, ktore zachodzą wokół nas. Ale z
czasem, oddalając się od "sali kinowej" zaczęło mnie to coraz bardziej.. śmieszyć. Nie wiem czy to
dobra reakcja, nie wiem czy jakakolwiek inna też byłby dobra..? Rodzeństwo Wachowski + Tom
Tykwel chcieli pokazać za dużo, wyszła z tego niezła papka.