Faktycznie byla to epicka epopeja, dla mnie to film streszczajacy ludzkosc i jej najwieksze pytania.
Jest to film duzo wazniejszej kategorii, niz inne traktujace o pojedynczych aspektach ludzkiego
zycia. To takie streszczenie naszych wspolczensych obaw i tego co moze byc/stac sie i co jest
prawdopodobne. Dlatego film ten fascynuje i przeraza. SPOILER SPOILER SPOILER Banalne
natomaist okazalo sie zakonczenie.i to jest moj glowny zarzut dla tego
filmu, zamiast amerykanskiego patosu mamy uniwersalizm przeslania iz wiara jest wszystkim i
trzeba wierzyc bo tylko to nam pozostaje i tak naprawde nic innego nie wiemy. Druga najwieksza
wada dosadnosc przekazu - film na sile daje nam gotowe interpretacje, zeby kazdy widz zrozumial,
przez to staje sie zbyt czytelny i zamyka pole interpretacji. KONIEC SPOILERa. -
Najwieksza zaleta - 3h zlecialo mi jak 30 min, nie wiem jak tego dokonali ze czas mi tak szybko
uplynal, widac czas jest pojeciem wzglednym.
I nie zgodze sie ze nie ma tu efektow specjalnych z gornej polki - sa, tylko ze jestem zdania ze
efekty specjalne sa po to by czemus sluzyly, a nie byly tylko umilaczem jak w filmach M. Baya.
Nadmiar efektow przeslonil by tu piekno fabuly.
I jeszcze ogromne brawa dla artystow, ktorzy musieli sie meczyc z tona gumy na twarzy i pudru -
niesamowite charakteryzacje, widac postep w tej dziedzinie.