lubie filmy w których trzeba myśleć i domyślać się o co chodzi,ale tutaj nie dałem rady.zęczyłem 90 minut poczym wyłączyłem ,nie dałem rady.im dłużej ten film trwa tym bardziej wszystko jest zamotane i porostu głupie.dawno takiej szmiry nie oglądałem ,a zasiadałem z colą ,popcornem ,drinkiem,fajeczkiem do dobrego filmu,wieczór ,cisza ,spokój i tu tragedia.
Podzielam drugą część wypowiedzi,zasiadanie z drineczkiem,fajeczkiem i popcornem,like sir.Jeśli chodzi o sam film, to faktycznie fuzja postaci i zdarzeń jest z specyficzna, i może przyprawiać o zawroty głowy,ale nie zapominaj że to jest film wahowskich,i tak jak w matrixie chodzi tu o ideę zmian dokonywanych przez jednostkę i oddziaływanie każdego naszego czynu na innych.W tym filmie w równoległych rzeczywistościach,te same postaci dokonują różnych wyborów,pozytywnych lub nie,polecam obejrzeć jeszcze raz nie zwracając uwagi na fabułę a na samą przyczynę i skutek,oraz dialogi,powodzenia.