Mianowicie, czy kiedykolwiek widziałem lepszy film. Nie mogę sobie takiego przypomnieć... Takiego, który wywarłby na mnie takie wrażenie. Być może "Źródło" ma w sobie tyle magii co "Atlas chmur". Oba tytuły ambitne, filozoficzne, hipnotyzujące, magiczne wręcz jak już wspomniałem. Po seansie odczuwałem wręcz smutek, gdyż miałem takie przekonanie, że oto właśnie zakończyło się coś wyjątkowego i już nigdy nie powróci - że nie ujrzę już tak pięknego filmu, że oto ten szczyt został właśnie osiągnięty. Minęły już właściwie 2 godziny a ja wciąż dziwnie się czuje...Ocena zdecydowanie zaniżona
Do krytykujących ten film: mówicie moi Drodzy, że film nie zmusza do myślenia, bo wszystko zostało podane na tacy. Ale czy właśnie to co zostało podane na tacy nie zmusza do myślenia?