Jak wiemy bracia Wachowscy robią filmy, nad którymi warto się zastanowić, podumać, wrócić
do nich za jakiś czas, przeanalizować na spokojnie. Moim zdaniem film, miał ukazać
bezradność ludzi w dzisiejszym świecie, "chodzą do pracy od 8 do 15" przychodzą do domu,
przeglądają internet godzinami, nie zaznają szczęścia, w życiu, a pomimo to na drugi dzień
robią to samo"
Oglądając ten film w kinie, zamurowało mnie lekko mówiąc. Szczególnie gdy padły ostatnie
słowa ojca: "Kto chce zakłócić naturalny porządek na świecie. Będzie cierpieć z tego powodu"
Chodzi moim zdaniem o to, że system jest zbudowany w taki sposób, aby się nie wyróżniać,
szkoły nie uczą każdego według jego najlepszych stron, ale tłuką wszystkim to samo do głowy.
I tu powstaje także kwestia Iluminatów zobaczcie jeszcze raz na słowa ojca i powiedzcie co
sądzicie o tym filmie i czy zgadzacie się ze mną, czy też nie.
Pozdrawiam....
Trochę się z tobą zgadzam :) Wydaje mi się że przekazów jest więcej niż jeden, film pokazuje nam jak ważne są dla świata podejmowane przez nas decyzje i jak ten świat się stacza, możliwe że kiedyś ludzie doprowadzą do tego że Ziemia nie będzie nadawała się do zamieszkania, jest coraz bardziej zanieczyszczana itd. póki ludzie się nie zmienią Świat nie stanie się lepszy, jeśli zamiast pielęgnować miłość będziemy poświęcać czas na coś bez czego zupełnie jesteśmy w stanie się obejść. Tak jak w filmie jest powiedziane "żeby zrozumieć świat musimy spojrzeć oczami drugiego człowieka", taka jest prawda ale co raz więcej ludzi o tym zapomina, troszczą się o własne dobro a innych mają gdzieś. Pokazuje też, jak człowiek potrafi być nietolerancyjny i do czego to może prowadzić, pokazuje że każda miłość jest ważna, nie zależnie do kogo. Słowa które zacytowałeś również mnie urzekły. Oczywiste że chodzi o to że lepiej nie zmieniać świata takiego jak jest poukładany bo inaczej można marnie skończyć. Wydaje mi się że niemal każdy kto chce zmienić świat na lepsze w jakiś sposób cierpi, tak jak Chrystus który chciał nawrócić świat i był dobrym Człowiekiem, a został niewinnie skazany na śmierć. Może kojarzę to zbyt religijnie, ale tak mi się właśnie skojarzyło :) Nie bądźmy ślepi na cierpienie innych, pomagajmy sobie. Trzeba na tym Świecie coś zmienić i być tą Kroplą Oceanu żeby Świat stał się lepszy. W taki sposób ja to rozumiem :)
P.S: Jeśli chodzi o edukacje, to w wielu krajach za granicą, nauczyciele w szkołach gimnazjalnych i średnich dostosowują się do ucznia i uczą go bardziej w stronę tego co go interesuje i czym chce się zajmować. Niestety w Polsce tak jeszcze nie ma, ale mam nadzieje że to się kiedyś zmieni :)