Ło! Piękna prowokacja. Marcinie co się nazwałeś Magdaleną P. powiem Ci, że wystarczy pomyśleć, a film okaże się zrozumiały w odbiorze i wtedy pojmiesz co twórcy Matrixa mieli do pokazania. Specjalnie Ci nie napiszę co to takiego, żeby nie dać Twym komórkom mózgowym spokoju... Chlapnij Red Bulla i myśl, myśl, myśl... albo też spróbuj obejrzeć film do końca, nie wychodząc wcześniej z seansu, albo raczej nie stopując odtwarzasza na ściągniętej wersji (bo na kino pewnie drugi raz nie wydasz).

Muzyka mnie w tym filmie nie zachwyciła.

Nie ma to jak krytykowanie jakiegoś filmu kiedy się kompletnie na tym nie zna.

Drogi Marcinie,
może następnym razem kiedy już kupisz bilet na seans 3 godzinny może nie wychodź pod koniec, co ? Po drugie, jak następnym razem pójdziesz do kina na jakiś naprawdę dobry film (dobrze się zapowiadający) to otwórz umysł. Myśl podczas oglądania. Nie wiem czy zauważyłeś (najwidoczniej nie) tą świetną charakteryzacje. W filmie występowało w sumie niewielu aktorów ! Polakom taka charakteryzacja i w ogóle takie zgranie wszystkiego by nie wyszło, bo nie mamy tylu środków. Film jest arcydziełem i tyle. Niestety z przykrością muszę zauważyć, że na sztuce filmowej się kompletnie nie znasz.

Dziękuje.

a ty się znasz?,bo jak na razie nic sensownego nie napisałaś.Napisałaś by chłopak myślał na filmie a potem wypisujesz coś na temat charakteryzacji.Może napisz jak zrozumiałaś film to się wszyscy posmiejemy

"Film jest arcydziełem i tyle."

Argument nie do podważenia i tyle (a nawet przodzie) :D

nie jest to arcydzieło - i tyle, najlepszy komentarz ;)

Nie rozumiem po co pisac o czyms czego sie do konca nie widzialo?To jak zjesc tylko skorke od pomaranczy i wypowiadac sie na temat jej smaku...