Nie wiem w co trzeba wierzyc zeby zrorumiec ten film . Dla mnie strata czasu . Poszedłem na jeden film a ogladalem chyba z 5 zupełnie nie mających ze sobą nic wspólnego . Paranoja debilyzm idiotyzm itp ...
To jest 6 a nie 5 różnych filmów gwoli ścisłości. I owszem, mają wiele wspólnego, nie mówie tu o aktorach i twórcach. Trzeba tylko troche poszukać i się ciut wysilić intelektualnie.
ale zauważyłem ze na innym poście pytałeś o co chodzi w tym filmie. film przestawia ogólny konflikt jaki człowiek doświadcza w swoim życiu związane z poczuciem bezsensowności swego istnienia. Film pokazuje że te owo poczucie jest fałyszywe, i że tak naprawde twoje życie ma na tyle sensu, że kształtuje cały świat dookoła. Twoje złe, oraz dobre uczynki sie ciągną na wieki, nie ważne czy wierzysz w reinkarnacje czy nie, ale twoje przyszłe "wcielenia" czy "pradzieci" będą odczuwać owoce tego istnienia w swoim życiu. (dlatego te same twarze grali wszystkie postacie- i wszyscy te same życia i walki toczycli- np - agent smith był chujem od początku do końca filmu :p) Te 5 "różnych filmów" przedstawiają ten sam konflikt, oraz lek na ten konflikt- czyli miłość. I tylko miłość potrafi uratować ten świat.
takie tam streszczenie filmu w paru zdaniach :P. tak naprawdę, wątków w tym filmie można naprawdę wiele doliczyć, głębia w tym filmie jest naprawdę powalająca. radzę wysilić się i obejrzeć jeszcze raz :)
pozdrawiam!
No cóż, jest to taki film, który wymaga troszeczkę myślenia, gdyż wszystkie wątki są dość mocno ze sobą połączone aczkolwiek subtelnie.
Dla przykładu postaci z przyszłości, które poznawszy się w dość niekorzystnych dla ludzkich uczuć warunkach dystopii, gdzie liczy się zysk, w poprzednim wcieleniu było kochającym się małżeństwem.