W sumie dla mnie ,przepraszam , średnio. Znana już z wielu amerykańskich filmów teoria spisku korporacji, zagrożenie totalitaryzmem i mimo wszystko ( ja tak to odebrałem) przesłanie o naprawie duszy ( nie mylić z reinkarnacją, karmą i innymi takimi...) Wizja świata po katastrofie z ludożercami i prymitywnym ludem. Hm.. trochę kogel mogel.
Strach pomyśleć co będzie za 20 lat ,co wtedy będą musieli napisać autorzy książek czy twórcy filmów by zaintrygować czytelnika czy widza.