PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=580801}

Atlas chmur

Cloud Atlas
2012
7,1 184 tys. ocen
7,1 10 1 183824
5,9 54 krytyków
Atlas chmur
powrót do forum filmu Atlas chmur

Sześć opowieści z rożnych epok, w tym jedna fantasy i jedna sf - filmowy eklektyzm.
Bardzo dobra charakteryzacja - przez cały film bawiłam się w odgadywanie, kto jest pod warstwą materiału plastycznego, pudru i farby.
Fabuła - niestety nie wciągnęła mnie, było tam trochę miałkiej filozofii, parę banałów i takie tam bzdety :/ Ale były w tym filmie też zabawne sceny - epizody z wydawcą :)
Zakończenie - no właśnie...
"Atlas chmur" mógłby być filmem rewelacyjnym, gdyby wszystkie opowieści w finale klarownie połączyły się ze sobą.

ocenił(a) film na 6
Milgret

Mam podobne wrażenia. Uwielbiam "Matrix" (jedynkę) oczekiwałem więc, że z tych "atlasowych chmur" spadnie wielki deszcz który zmyje, zmieni mój dotychczasowy sposób postrzegania świata i przeora światopogląd. A doświadczyłem co najwyżej mżawki tudzież kapuśniaczku. Może i całkiem przyjemnego i orzeźwiającego w swojej oryginalnej formie. No ale po Wachowskich (trochę szkoda, że już nie bracia. Rodzeństwo nie brzmi jednak tak samo;) spodziewałem się znacznie więcej. Zwłaszcza, że miał to być, według zapewnień twórców, najbardziej osobisty film w całym ich dorobku.

Szkoda tym bardziej, że zabrakło naprawdę niewiele. Wystarczyło tylko spiąć tematycznie poszczególne historię oraz nadać wszystkiemu więcej filozoficznej głębi a mógłby wtedy powstać film wybitny. A tak mamy do czynienia z filmem przeciętnym (może nieco powyżej) choć który jednak moim zdaniem warto obejrzeć.

Osobiście na mnie największe wrażenie zrobiło właśnie zbudowanie filmu na bazie pięciu epizodów, w dodatku poszatkowanych. To wymuszało zupełni inny rodzaj percepcji i większego zaangażowania. Przyznam się, że chcąc znaleźć klucz do tych opowieści czułem się trochę jak żongler (z pięcioma piłkami). Co prawda tajemniczy klucz okazał się być raczej zwykłym wytrychem ale samo szukanie było już ciekawym doświadczeniem.
Po za tym epizod futurystyczny to wizualnie prawdziwy majstersztyk który mogli zrobić tylko Wachowscy,

Co do filozoficznej strony "Atlasu chmur" to tak sobie myślę [ Uwaga zaSpojleruję troszkę ] , że film tylko by zyskał gdyby do tej koncepcję związku przyczynowo-skutkowego (a więc wszystko jest powiązane, nasze życie jest efektem innych, tak jak my sami wpływamy na innych) dodać ograniczoną wolę (to się chyba nazywa fatalizm). A więc nasze "wolna" wola i wybory których dokonujemy są iluzją i stanowią jedynie efekt naszego genotypu, wychowania, środowiska i przypadku (a więc od nas nie zależy nic). W każdym razie mnie tego typu spojrzenia w tym filmie (co nie oznacza, że w nią wierzę) zabrakło. Choć samej wizyty w kinie z pewnością nie żałuje.

P.S. Przepraszam za nieco bełkotliwą merytorycznie treść ale o tej porze mam zwykle pewne problemy z jasnym artykułowaniem swoich myśli ;)
Pozdrawiam

robinson777

Miło było przeczytać Twoją recenzję :))

ocenił(a) film na 6
Milgret

Też lubię czytać recenzje:). Pod jednym wszak warunkiem, że są szczere. Niestety, na filmwebie coraz więcej i częściej pojawia się recenzji i komentarzy sponsorowanych (zarówno tych pozytywnych jak i negatywnych). Co w pewnym sensie nie specjalnie dziwi. Branża filmowa to przecież niezły biznes który generuje pokaźne zyski. Szkoda tylko, że stajemy się tego mimowolnymi ofiarami.
A co do "Atlasu chmur" to polecam ciekawą recenzje (mam wrażenie, że i szczerą;) http://film.org.pl/r/recenzje/atlas-chmur-18436/

robinson777

Jeszcze dwa lata temu po przeczytaniu opini i ocen na filmwebie szłam do kina z przekonaniem, że wybrałam dla siebie odpowiedni film i byłam z tego wyboru zadowolona.
Teraz już tak nie jest, ale chętnie zaglądam na ten portal, aby poczytać te negatywne opinie, bo to one najlepiej mówią o faktycznej jakosci produkcji.
Dziękuję wszystkim Krytykom, bo dzięki nim uniknęłam wielu kinowych rozczarowań :)

ocenił(a) film na 9
robinson777

Bardzo fajna recenzja :)
Wiesz co? Mi, fakt ze poszczegolne historie nie byly sztywno ze soba spiete, a caly film nie promieniowal filozofia, bardzo sie spodobal. Dzieki temu udalo sie stworzyc obraz w ktorym nie chodzilo o patos czy jakis mesjanizm, tylko o subtelne podobnienstwa w pozornie bardzo roznych od siebie historiach.
Atlas, mimo ze jest poszatkowany niczym youtube ;), co chwile przeskakuje z miejsca do miejsca i epoki do epoki, to oglada sie go bardzo dobrze. Autorzy wygrali z karkolomnym problemem, jak z plazmy watkow zbudowac calosc z odpowiednim flow ktory wciagnie i nie zanudzi widza.
To jest kamien milowy hollywood polozony przez ten film. Percepcja ludzi na swiecie zmienila sie ostatnio. Nauczylismy sie wchlaniac papke roznosci w internecie (fb, yt), a kino caly czas pozostaje w poprzedniej epoce. Wachowscy zaprpoponowali droge. Zapewne nie jako pierwsi, bo w swiecie kina poza hollywoodem takich prob bylo conajmniej kilka. Udalo im sie za to zaadaptowac nowy rodzaj narracji do swiata hollywoodu.

ocenił(a) film na 6
yon

Zgadzam się, że film ogląda się nieźle. Nietypowa konstrukcja wprowadza element nieprzewidywalności który wciąga.
Zgadzam się, że pod względem formalnym Wachowscy poszli o krok dalej (choć w moim odczuciu bardziej jednak w boku niż do przodu).
Tyle, że forma, opakowanie jest ważne ale najważniejsza jak dla mnie jest jednak treść czyli zawartość. A w moim odczuciu "Atlas chmur" jest właśnie filmem który lepiej wygląda niż smakuje. Jest filmem z rodzaju "obejrzeć i zapomnieć" (choć rozczarowanie nie jest na tyle duże by domagać się zwrotu pieniędzy za bilet;).
Gdybym jednak miał porównać "Atlas chmur" do choćby "Incepcji" czy "Mr. Nobody" to różnice należałoby mierzyć w latach świetlnych;)
Podobnie jak porównanie do książka którą właśnie przeczytałem (a właściwie przesłuchałem) Murakamiego "Koniec Świata...". Absolutnie genialna!
P.S. Właśnie obejrzałem "Operacje Argo". Naprawdę świetny thriller polityczny (tak chyba można go określić) który warto obejrzeć.

ocenił(a) film na 7
robinson777

Dziękuje Ci bardzo za tą opinie. To są dokładnie moje odczucia po tym filmie, tylko że ładnie ubrane w słowa.

ocenił(a) film na 9
Milgret

może gdybyś się bardziej wciągnęła/reflektowała fabułę, to byś więcej z filmu wyniosła? a tak cóż, nie po każdym filmie się da ślizgać po powierzchni. ideologia/przekaz bardzo aktualny, nie dla konesera fast fooda, bardziej dla kontestatora...

mag_roc

No cóż, ale fabuła mnie nie wciagnęła, może dla mniej wyrobionego widza ten film niesie ze sobą jakieś przesłanie, bo tematy etyczne i moralne zawsze są aktualne.
Niestety, dla mnie nie była to interesująca i zaskakujaca opowieść.

ocenił(a) film na 9
Milgret

"może dla mniej wyrobionego widza ten film niesie ze sobą jakieś przesłanie, bo tematy etyczne i moralne zawsze są aktualne." zdanie jest pozbawione sensu - im bardziej widz "wyrobiony" tym więcej treści (etycznych/moralnych) potrafi odebrać, Ty skupiłaś się na powierzchowności - charakteryzacji postaci, więc jak mogłaś trafić w głębię przekazu?

mag_roc

Najwidoczniej to było dla mnie najciekawsze w tym filmie ;)
Po to jest ten portal, aby dzielić się z innymi miłośnikami kina swoimi wrażeniami po obejrzanym seansie.
Twoja wypowiedź może świadczyć o tym, że niewątpliwie warto obejrzeć ten film, chociażby z tego powodu, aby sprawdzić, kto z nas ma rację :))

ocenił(a) film na 9
Milgret

Fantasy to tam nieszczególnie było...

jsx

Masz racje, fantasy, to do końca nie było, ale musiałam sobie jakoś te historyjki pookreślać ;)

ocenił(a) film na 3
Milgret

mam podobnie

Milgret


''Sześć opowieści z rożnych epok, w tym jedna fantasy i jedna sf - filmowy eklektyzm.''

2 ostatnie historie to science-fiction. Nie było żadnej fantasy.

Pierwsza - kostiumowy, morski dramat w XIX wieku;
Druga - melodramat w 20. leciu międzywojennym;
Trzecia - thriller, szpiegowski w latach 70.;
Czwarta - komedia dziejąca się współcześnie;
Piąta - akcja science-fiction;
Szósta - science-fiction, przygodowy;

KLAssurbanipal

zdublowany post

KLAssurbanipal

Jakby ktoś nie wiedział na co idzie do kina, to teraz już powinien mieć jasność sytuacji: wszystkiego po trochu, CZYLI w całości nic konkretnego ;))
I to jest moja ostatnia wypowiedź na temat tego filmu.