PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=580801}

Atlas chmur

Cloud Atlas
2012
7,1 184 tys. ocen
7,1 10 1 183827
5,9 54 krytyków
Atlas chmur
powrót do forum filmu Atlas chmur

Obsada, reklama, recenzje, oceny innych - wszystko to, niewątpliwie, zachęciło mnie do oglądnięcia tego filmu. Ok, charakteryzacja była świetna tylko czy naprawdę to było
najważniejsze? Bo wg mnie najlepszy moment filmu był na napisach końcowych,gdzie pokazali kto kogo zagrał i w jakie postacie się wcielił (dlatego jak ktoś dotrwa do
końca to niech przeczeka początek napisów końcowych). Ale wcześniejsze prawie 3 godziny bardzo mnie zawiodły. Oczywiście, każdy ma własne zdanie i szanuje, jeśli ktoś
uważa "Atlas chmur" za bardzo dobry czy rewelacyjny film. Jednak w moim odczuciu jest to na siłę robienie filmu z głębią i przesłaniem. Jak na tacy, ciągle poruszane wątki
bytu i sensu. I było to tak podkreślane co 2 scenę, że po kilkunastu minutach stało się męczące. Wątki pomieszane bezładnie mimo tego, że lubię filmy o nieliniowej fabule.
Atlas to dla mnie trochę wymuszone szukanie sensu w bezsensie. Moralność, życie, miłość, niewolnictwo, rozterki duchowe, strach, niewiedza, wiara - film porusza
wszystkie problemy, a wiadomo jak jest, kiedy chce się złapać wszystkie sroki za ogon. Po łebkach się nigdy nie udaje. Ludzie wychodzili z kina w trakcie seansu (nie, nie do
toalety, tylko w ogóle z kina). Wiele osób śmiało się na siłę w scenach, które tak naprawdę mogłoby wystąpić w czarnej komedii z niskim budżetem a nie takiej produkcji. 3
za trochę efektów, parę pięknych krajobrazów i za Berry jako Meronym w białym stroju (wyglądała tam najlepiej). Krew leje się na tym filmie czasem dość brutalnie, więc 15
lat to chyba trochę za niska bariera (tak wiem, że teraz to już nie takie rzeczy dzieci oglądają). Akcji w tym filmie trochę brakowało. Miało być mocne kino a jak dla mnie
wyszedł banał, który miał być w zamyśle twórców pomocą w odpowiedzi na pytania, które nurtują ludzkość od pokoleń.
Na szczęście można myśleć, kto kogo gra w jakiej epoce więc nawet nie jest tak nudno. Najgorsze było połączenie tych wątków z różnych lat. Kompletnie nie trafione.

I zakończę najlepszym komentarzem jaki usłyszałem w kinie. Kiedy, w końcu Hanks kończy opowieść i dzieci krzyczą ; "nie kończ! opowiedz coś jeszcze!", gdzieś z sali
poszedł okrzyk: "Nie! Tom! Błagam skończ już gadać". Nie polecam.

użytkownik usunięty
maggajwer

no zgadzam sie z toba w 1000 % ale wiesz jak ja to zakoncze nudnyy glupowatyyy film, chinski atlas, hehehe + mydlo do wyboru do koloru. ej pierwszy raz mialam ochote wyjsc z kina normalnie nie dosc ze nudne do glupie.

ocenił(a) film na 6
maggajwer

Byłam na filmie w kinie. Powiem szczerze, że mnie film nie zachwycił. Moim zdaniem za długi, męczący.
Ludzie wychodzili z sali kinowej po 15 minutach. Zostałam do końca i rzeczywiście najciekawsze były napisy końcowe:D Ogólnie film mógłby być lepszy, jednak nie jest aż tak źle. Najlepszy wątek jak dla mnie to Sonmi i jej ucieczka. Jak dla mnie 6/10 za krajobrazy przede wszystkim:)

ocenił(a) film na 10
Paulaa24

Tiaa.... To naprawdę czadersko że ludzie wychodzili po 15 minutach.... Miało im co zbrzydnąć czy co się znudzić.... Film był rewelacyjny, tylko trzeba poskładać wszystko w jedną całość. Ale nie będę się jednak rozpisywał ;) Każdy ma swoje zdanie ;)

maggajwer

Przerost formy nad treścią. Takie new-age`owe brednie.

ocenił(a) film na 7
maggajwer

od wczoraj siedzę i myślę co....mam myśleć o tym filmie. Bardzo dobrze, że trafiłam na Twój post, bo wyraziłeś dokładnie to wszystko co ja czuję. Dałam mu 7/10 za: genialną charakteryzację, świetnych aktorów i piękne krajobrazy.Nachalne moralizatorstwo wyziera z wielu scen, banał ściele się gęsto wprost proporcjonalnie do krwi obficie tryskającej zewsząd. NIe bardzo miałąm ochotę oglądać egzekucje, krwawe rozbryzgi na ścianie czy też podżynanie gardła, nawet jeśli sam Tom Hanks to robi. Średnio mogłam powiązać w logiczną całość poszczególne wątki mimo oczywistych tropów - znamię komety, różne wcielenia tych samych aktorów itd. Ambitne kino owszem, ale tu chyba wyczucie mnie zawiodło. W każdym razie wg mnie arcydzieło to nie jest i zgadzam się z Witcher - "przerost formy nad treścią".

Deanna

Lepiej bym tego nie ujęła..... i ta sama ocena.

ocenił(a) film na 10
maggajwer

Maggajwer. Pseudo bełkot intelektualny w twojej wypowiedzi nie pozwala mi brać Ciebie jako partnera w dyskusji, wybacz., Zacytuję tylko dwa zdania z Twojej wypowiedzi: "Atlas to dla mnie trochę wymuszone szukanie sensu w bezsensie. Moralność, życie, miłość, niewolnictwo, rozterki duchowe, strach, niewiedza, wiara - film porusza" Jeżeli uważasz, że moralność, życie i miłość to bezsens - a to wynika bezpośrednio z Twojej wypowiedzi - to jak tu z Tobą dyskutować. Idź lepiej lepić bałwana.

ocenił(a) film na 5
Hilton

Po twoich postach widze że jesteś mocno wkręcony film i chyba na ślepo go bronisz. Czasami też tak mam ale po jakimś czasie opadają emocje i ocena na trzeźwo już niestety nie jest taka pozytywna, radze ci troche ochłonąc przemyśleć wszystko jeszcze raz i wtedy wdać sie w dyskusje. Maggajwer w pełni się zgodze, film za długi, chaotyczny,brakuje mu tempa,niektóre wątki mogły by być wycięte. Co najważniesze brakuje tu czegoś co skłoniło by mnie do przemyśleń po seansie. Taka historia opowiadająca o walce z niewolą, walce z samym sobą "przekraczaniu kolejnych granic", pojednaniu ludzi z różnych kultur, swiatów, o odmiennej rasie itp itd. walce dobra z złem. Czyli to co juz wiele razy było wałkowane. dobre zdjęcia i charakteryzacja(nie nominowana do oscara nie wiedzieć czemu :/ ). Napisy końcowe rzeczywiście jedno z lepszych elementów filmu :P

ocenił(a) film na 5
thezus

I jeszcze jedno.Ja rozumiem że chcieli pokazać bezpośredni wpływ ludzkich wyborów na wydarzenia/działania innych ludzi z innych epok gdzie to wszystko się przeplata z sobą (przyszłość z przeszłością). Ale najgorsze że poprzez ten fatalny montaż i liczbe watków ( 6 sic!) pierwsze co musimy zrobic po filmie to ogarnąć i posklejać to wszystko do kupy co doprowadza do irytacji.
PS jeżeli ktoś lubi filmy które pokazują jak drobne działania z przeszłości mają wpływ na teraźniejszą sytuacje bohatera to polecam efekt motyla,wiem że jest na troche innej płaszczyźnie niz atlas ale film jest po prostu genialny. podejrzewam że gdyby w atlasie był przedstawiony wątek jednej czy dwóch "osób" byłoby znacznie lepiej.

ocenił(a) film na 4
thezus

"podejrzewam że gdyby w atlasie był przedstawiony wątek jednej czy dwóch "osób" byłoby znacznie lepiej."

Ej, co chcesz, oni po prostu chcieli pokazać, że "Atlas..." będzie "Efektem motyla" X3 xD

ocenił(a) film na 7
thezus

z ust mi to wyjąłeś - "Efekt motyla" wyraża dokładnie to czym chcieli zaszokować Wachowscy, ale im się rozlazło w szwach. Cieszę, że nie jestem osamotniona. I ten stale powtarzany banał "wszystkie dobre i złe uczynki mają wpływ na przyszłość". O tym uczy się u nas dzieci przygotowujące się do Pierwszej Komunii.

ocenił(a) film na 3
Hilton

@ Hilton. Na wstępie ubolewam, że nie odczytasz mojej wypowiedzi, bo przecież nie bierzesz mnie na poważnie jako partnera do dyskusji, wybacz więc, że jako tak niedojrzała osoba piszę do Ciebie. Każdy z nas ma filmy, które są dla niego ważne. Ktoś ma może film, który odmienił jego życie, może ktoś się nawrócił po obejrzeniu innego. Mamy też filmy, które po prostu są dla nas ważne i uważamy za rewelacyjne. Zwróć uwagę na to, że jest coś takiego jak GUST. I to, że ta produkcja jest wg Ciebie fantastyczna ja szanuje. Ale mam prawo mieć swoje zdanie. A Twoja interpretacja moich słów jest nietrafna. Nie uważam wymienionych wyżej spraw za bezsensowne - wręcz przeciwnie. Chodziło mi o to, że ( podkreślam) MOIM ZDANIEM w filmie na siłę szuka się głębi, sensu istnienia itd. A ja tego tam nie widzę - obraz do mnie nie trafił. Jest to dla mnie bezsens, takie wsadzanie morałów w banał:) Rozumiem, że Ty i tak jesteś całym sercem za filmem. Po to się pisze komentarz z własnym zdaniem, żeby ktoś kto ma inne lub podobne mógł o tym powiedzieć. By można było dyskutować. Nie rozumiem, dlaczego komentujesz, a nie masz żadnego argumentu poza tym, że łapiesz mnie za słowo i za skrót myślowy jakiego używam. I ubolewam, że tego nie przeczytasz. I także, że z góry traktujesz mnie wrogo za to, że mam swoje zdanie. Bałwana lepić nie będę. Jest Ci ich u nas dostatek. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
maggajwer

Przepraszam, może jednak bez przemyślenia zbudowałeś te zdania. Krótko mówiąc: chaos wypowiedzi nie służy sile przekazu i budowaniu swoich racji, że się tak wyrażę. Ja skupiłem się tylko na tym co napisałeś, a sens był taki jak był... Pewnie masz inne odczucia, ale to jest już Twoja wew. sprawa. Czy film ma głębię? Wiesz, myślę, że zależy jak na to patrzeć. Nie jest to na pewno film z ukrytym przesłaniem, ale porusza GŁĘBOKIE, WAŻNE TEMATY. Mówiąc krótko: najważniejsze w historii ludzkości. Jest to film, który trwa prawie trzy godziny (mi się nie dłużył, podczas gdy np. Into the Wild - dłużył się, choć był sporo krótszy). Film do mnie trafił, bo po pierwsze było to widowisko (wspaniała charakteryzacja, kino akcji przeplatane z kinem obyczajowym etc. plus doskonały pomysł - adaptacja książki Mitchella), a po drugie w filmie zawarte było przesłania (bo było ich kilka). Dlaczego film oceniłem tak wysoko? 1. Charakteryzacja - jedna osoba grała kilka postaci, przy czym charakteryzacja była na tak wysokim poziomie, że budziło to podziw nawet wśród malkontentów. 2. Wielowątkowość nie była w przypadku tego filmu jedynie sztuką dla sztuki - ona była celem. Jakim celem? Wachowscy pokazali, że ludzie mimo zmiany epok są w istocie tacy sami. Nieustannie wpływ mają na nas (i kiedyś i teraz): strach, wiara i miłość. Od tego co zwycięży zależy przyszłość nasza i innych. 3. Film pokazuje jak ważna jest współpraca między ludźmi, jak ważna jest miłość. Ty ratujesz kogoś - on wiele lat (kilka minut) później ratuje ciebie. Trywialnie? Może i tak, ale jakże ważne i jakże prawdziwe (sam tego doświadczyłem) - psychologiczna zasada bumerangu. Jak to zwał tak to zwał. 4. Film pokazuje, że świat popychają do przodu (ratują, zmieniają) JEDNOSTKI. 5. Mógłbym tak bez końca... Reasumując. Poza przesłaniem film stanowi znakomite widowisko i daje do myślenia. Owszem, nie jest to film typowy, dlatego może być trudny w odbiorze.

ocenił(a) film na 3
Hilton

Nie cedziłem każdego słowa w swoje wypowiedzi - pisałem to o czym myślałem trochę skrótowo. Jasne, że film porusza GŁĘBOKIE, WAŻNE TEMATY. Ważne w historii ludzkości (choć nie było pokazanych wojen, holokaustu, nienawiści rasowej (nie mówię o wyzysku niewolników bo to było; tylko o rasizmie, antysemityzmie i zabijaniu całych nacji). I nie mówię, że tego brakowało ale film nie mówi o NAJWAŻNIEJSZYCH TEMATACH W DZIEJACH LUDZKOŚCI, bo wg tego trzeba by było dodać, ewolucję człowieka, poznanie siły ognia, wynalezienie koła itd. razy nieskończoność. Film poruszał ważne (ale nie wszystkie kwestie i nie o historii ludzkości, tylko o tym jak ludzie myślą (od zawsze podobnie i chyba na zawsze tak zostanie). I chciałbym, żeby wszyscy którzy tak bronią tego filmu zrozumieli, ze: 1. Każdy ma swoje odczucia, swój gust 2. Każdy może oceniać jak mu się podoba i wedle takiej skali jakiej chce. 3. Nie wszyscy, którym film się nie podoba są (jak to podkreślają niektórzy trochę fanatycy) są idiotami, którzy nie potrafią załapać głębi filmu. To, że te historie się łączą, że się przeplatają zręcznie i małe rzeczy wynikają z siebie. Tylko co z tego, kiedy widzę te wszystkie rzeczy, do których fani wzdychają. Po prostu do mnie nie trafił ten przekaz. Ten mikser stylów, historii połączonych lepiej i gorzej, film gdzie zwracacie uwagę na te wspaniałe detale, to dogranie, a chwilę później jest wyłożone na złotym półmisku i podane przed samą twarz moralizatorstwo i filozoficzne dywagacje tak ogólne i tak proste do zrozumienia, że aż dziw bierze po co co chwilę o tym w filmie mówią. Mam po prostu wrażenie, że chcieli tym filmem dogodzić wszystkim. A jak już pisałem w temacie - po łebkach nigdy nic nie wychodzi. 4. Rozumiem zasadę dziel się dobrem - a też go doświadczysz prędzej czy później. I jest to prawdą i jest to dobre. No ale w filmach często tak jest i to motyw znany( w życiu w sumie też). 5. Widzimy te niuanse o których mówicie, o tych szczegółach, tylko, że wg mnie to wszystko nie jest ważne aż tak żeby stawiać to ponad odczucia odnośnie całości filmu. Mógłbym tak bez końca. I nie uważam, żeby był specjalnie trudny w odbiorze. I przykre jest to, ze przecież tyle w tym mowy o wartościach w tym filmie, tyle mądrości a na forach zupełnie odwrotnie wyzwiska, obrażania, poniżania(że ktoś idiota jak nie dał 10/10 itd.)[nie mówię tu o tej rozmowie tylko globalnie - tutaj cieszę się, że odpisałeś z treścią a nie z wyzwiskami i brakiem argumentów]. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 3
maggajwer

Wróciłem niedawno z seansu. Jak się cieszę, że nie jestem sam w ocenie tego "dzieła". Nadęty patos, ordynarna brutalność i moralizowanie nachalnie wkładanie do głów widzów. Wolę kiedy film daje mi możliwość, lub chociaż sugeruje, że sam wyciągam wnioski. Widziałem trochę filmów w swoim życiu i Atlas Chmur niczym mnie nie zaskoczył. No może tym, że był aż tak bardzo schematyczny. Zabawa z mieszaniem wątków bywa fascynująca jak w Babilonie, ale to trzeba zrobić przemyślnie. Dla mnie film infantylny i pusty jak kolejne dzieła P. Rubika. Wachowscy to jednostrzałowcy. Matrix, pierwsza część - zmienił historię kina. I to wszystko co im wyszło.

ocenił(a) film na 6
maggajwer

Hhahaha "Nie! Tom! Błagam skończ już gadać" genialne:D:D:D tez tak miałam ochotę krzyknąć;) bardzo dobre podsumowanie filmu