kiedy oglądałam film myślałam, fajne poszczególne historie. świetni aktorzy. muzyka, chrakteryzacja, efekty spec., wszystko perfekcyjne. powoli dowiadywałam się co łączy wszystkie wątki. a potem sobie myślałam, w sumie wszystko ok, ale o czym jest ten film? do czego to wszystko zmierza? wyjaśnienie przyszło na samym końcu filmu. autorzy zdążyli wyjaśnić o co im chodziło. film to manifest, przesłanie. zawarli w nim romans, komedię, tragedię, thriler, SF. pięknie opowiedzieli o każdej miłości. ale najbardziej powaliła mnie historia o dziadkach, no i może o kocie ;). film trzeba zobaczyć do końca i wtedy dowiemy się kto kogo grał. czasem, jest to oczywiste, ale nieraz można się bardzo zdziwić. brawo za charakteryzację i grą aktorską. film jest świetny, ale o tym przekonałam się na samym końcu, kiedy zobaczyłam napisy i zrozumiałam sens.