Nie chcę Cię źle zrozumieć, ale dlaczego wskazujesz na dziewczęta i to w pierwszej kolejności? Sami nie wychodziliśmy w tym wieku i nie robiliśmy głupot? Podstawowy problem wynikajacy z tego filmu, prócz traumy i problemów społecznych po zdarzeniu, to fakt, że chłopcy zgwałcili je, mimo że te były pijane i mówiły nie oraz to, że nie zostali za to ukarani należycie, za to do dziewczyn przylgnęła łatka k...ew i że skoro piły, to same tego chciały. Nie zgadzam się z czymś takim. Szeryf w tym filmie mówił, że dla niego to nie był gwałt, a ludzie w szkole nazywali je dz...mi. Taka retorykę uważam za brak szacunku wobec kobiet, bo znowu wychodzi, że mężczyzna może wszystko, bo jest zdobywca i się mu należy, a kobieta jako ofiara sama jest sobie winna. Jak nie chcemy, żeby nasze córki były gwałcone, to zakażmy im alkoholu, skapych ubrań jak jest w szariacie. Ale moment - tam notorycznie gwałci się kobiety, w tym swoje żony i te nie maja prawa o tym mówić i moga za to zginac. Nie walczę z Toba, tylko z tym ciagłym traktowaniem ofiar jako współsprawców. I nie jestem kobieta, lewakiem czy ojcem.

Szczerze? Nie pamiętam, żebym w wieku 14 czy 16 nawet, balowała i to ostro z chłopakami. Ale to ja, nie o mnie tu chodzi. Dlaczego w pierwszej kolejności wskazuje dziewczyny? Z banalnego powodu, dziewczyna chłopaka nie skrzywdzi, to one są narażone i jak było pokazane w filmie one niestety ponoszą konsekwencje. Nie ja to wymyśliłam, że dziewczyna która lubi te ''sporty'' jest nazywana k@rwą a chłopak, kim, właściwie? Jestem kobietą, w temacie kobiet muzułmanek przerzuciłam tyle książek, że podejrzewam przysypałabym cię w całości. Bywały sytuacje, że musiałam przerwać czytanie by ochłonąć, bo po prostu mnie zemdliło.....Więc jeśli chciałeś mi zasugerować, że moja wypowiedź w jakiś sposób urąga kobietom to wybrałeś całkowicie odwrotny kierunek. Jak sam zauważyłeś muzułmanie co innego mówią, a co innego robią. Wiedzą, że coś jest haram, ale ideologię do gwałtu zawsze można sobie dorobić. Choćby nawet to że laska jest kafirem i już jest halal...Zresztą to jest przepaść nasza mentalność, a ich. Nie próbuję ich zrozumieć bo to nie możliwe, więc porównywanie ich ''kultury'' do kultury zachodniej jest w ogóle bez sensu.

Widzisz, ja - mając 30+ lat i pochodząc z bardzo dużego miasta - pamiętam i ósmą klasę podstawówki, i liceum, i studia i wszędzie takie imprezki jak tu były opisane działy się, a dziewczyny i chłopcy robili dokładnie to samo. Nie wszyscy, oczywiście, ale spora część. Ja pamiętam ile mogłem razy "się zabawić", jednak za moją stanowczością i pewnością przekonań do niczego nie dochodziło, ale inaczej byłem wychowany i dodatkowo rozumiałem konsekwencje przed powzięciem działania, co było w sumie rzadkie w tym wieku. I mówię teraz o latach, gdy ja sam miałem 14-18 lat i raczej zadawałem się z towarzystwem, które nie przesiaduje całe życie na chodniku z petem i flaszką. Całkowicie masz racje ze wszystkim, ja tylko wskazuję na to, że nawet jak dziewczynom się moralnie powinęła noga, to "nie" znaczy "nie" i nie ważne czy mówi to dama, zakonnica czy prostytutka. Z tymi kobietami w islamie (ale nie tylko, choćby także w Indiach) to może niepotrzebnie to porównywałem; chodziło mi o to, że nadmierna protekcja i - fałszywa - czystość też nie zapewniają nietykalności cielesnej. Napisałem Ci to już, że nie chciałem tego sugerować, że Twoja wypowiedź urąga kobietom, tylko mówię o ogólnej retoryce w takich przypadkach, a Twoja wypowiedź posłużyła mi za punkt odniesienia.

No widzisz, ja mam podobnie! Też 30+ xD, wprawdzie pochodzę z małego miasteczka (właściwie jest to wieś), ale jak sam napisałeś wychowanie było inne. Oczywiście były imprezy, próby spożywania alkoholu ect. no w końcu każdy miał jakieś tam swoje doświadczenia, ale podejście miałam inne. Po pierwsze. Choć zawsze miałam powodzenie u chłopaków, nigdy nie podobał mi się luźny styl bycia (jeśli wiesz co mam na myśli). U jednych i u drugich. Zawsze byłam konserwatywna w tych sprawach. Jeśli z kimś być, to tylko z osobą do której coś czuje, bycie wiernym jej, to zawsze było dla mnie seksi! Oczywiście w zamian zawsze oczekiwałam tego samego. I myślę, że teraz po latach (myślę, że się zgodzisz) nie żałujesz swojego postępowania? Bo ja nie. Jestem zgodna sama ze sobą. Nie mam ''kolekcji'' na koncie i nigdy nie chciałam mieć. Choć wiem, że mężczyźni pewnie inaczej na to patrzą. Zdrada- przygoda, gwałt-sama tego chciała, poza tym nie zabiłem, nic się nie stało. I z tond tyle krzywd na dziewczynach (oczywiście nie wszyscy) Ehhh można by tu esej napisać.... Z drugiej strony kto wie co by było gdybym urodziła się mężczyzną? Może bym była zboczona xD? nie wiadomo

Dobrze, że się zaśmiałaś, bo już myślałem, że mnie zlinczujesz ;) Też nigdy mi nie odpowiadał luźny styl bycia (wiedząc, co masz na myśli); też myślę, że mogę powiedzieć, że - może wbrew popędowi - zawsze ceniłem sobie wierność: wobec kogoś i wobec mnie, jako coś nadrzędnego. Nie, że byłem superświęty, ale jednak mózg miałem na właściwym końcu ciała ;) I po latach - podobnie jak Ty - nie żałuję swojego postępowania, a nawet odczuwam dumę, patrząc teraz na młodzież szkolną i dla Ciebie też mam uznanie, choć pewnie nie potrzebujesz takiego zapewnienia. Tzw. kolekcja, o której mówisz, z perspektywy czasu nie byłaby wybitna jakościowo XD, ale nie żałuję bardziej z powodu znacznie mniejszej wiedzy o wszystkim wówczas, co mogłoby mnie kosztować jakieś nieprzyjemne konsekwencje dzisiaj. Jakoś też nie widzę frajdy w seksie z kimś kogo się nie kocha, dla samej sztuki. Może jestem feministą (jeśli taki termin w ogóle jest), ale nie lubię traktowania kobiet przedmiotowo, mimo że - potwierdzam - mężczyźnie czasem bywa ciężko XD Tu chyba można oddzielić superego od ego, lecz nie wiem czy nie nadinterpretuję. W każdym razie, z tej rozmowy na pewno zapamiętam, to że wierność jest sexy, bo w sumie naprawdę jest :)

Wiedziałeś co mam na myśli! xD w sumie powinnam nawet ci podziękować, bo okazało się, że nie jestem wyjątkiem od reguły. Osobą która uważa, że szacunek do własnego ciała ma wpływ na zachowanie higieny psychicznej. Kurde, udało mi się to zdanie xD Pozwól, że teraz cię zdiagnozuję. Jesteś zdrowy! :)

I bardzo się z tego cieszę i dziękuję :D

kobieta bez seksu wytrzyma do ślubu a facet będzie codziennie zaliczał inną nawet jak jest nieprzytomna i pijana i co ma za to nic nie spotkać żadna kara ani nic?

No, ale ja zgadzam się z tym, że piętnuje się ofiary, a nie sprawców. To wynika między innymi z patriarchalnej kultury (decydowanie zamiast kobiety o tym czy ma urodzić czy nie także).

Niestety w Polsce jak ofiara nie krzyczy to gwałtu nie ma i czego oprawcy dostaja wyrok w zawiasach i wychodza na wolnosc a ofiara jest hejtowana i cierpi w samotności bo nikt jej nie rozumie?

Żyjemy w średniowieczu skoro w Polsce kobieta jest zmuszona urodzic dziecko z gwaltu czy jak jest nieuleczalnie chore albo sama moze stracic przez ciaze zycie i niech pisiaki nie placza czego teraz tak malo kobiet rodzi dzieci bo to kraj bez przyszlosci

Dokładnie, a więcej: to kraj, w którym kobieta musi urodzić dziecko z gwałtu, a jak nie będzie chciała to policja i sądy jej własnego kraju doprowadzą ją do tego siłą.

A nie powinno sie zmuszac do traumy jaka jest porod dziecka z gwaltu bo to zaden dar od boga a gehenna

Całkowicie się pod tym podpisuję. Trauma dla kobiety i dla dziecka później też, bo może wychować się w domu dziecka lub w rodzinie, ale niekochane. Poza tym, po twarzach widać często w nich trochę z rodziców i ja np. będąc kobietą po zgwałceniu nie mógłbym patrzeć na twarz swojego oprawcy w moim dziecku choćbym nie wiem jak się starał.

niby dziecko niczemu nie jest winne gwałtu ale jak się słyszy że ktoś dosypał tabletkę gwałtu a potem 5 naraz gwałcicli nieprzytomna to bym jaja na miejscu urwała i zamknac w jakims pomieszzceniu bez wody i jedzenia bo kary smierci w Polsce to tez nie ma i lepiej sa traktowani opracy niz ofiary i np ostatnio bylo ze przez 13 lat maz gwalcil zone z bracmi w piwnicy i dostali tylko 12 lat co jest karygodne ale taki rzad sobie wybralismy to taka mamy sprawiedliwosc niestety

a czy nie sądzisz że poprzez rozwój globalizacji muzułmanie będą chcieli zawładnąć światem tak by na całym świecie panował tylko islam?

Nie, bo globalizacja jest wrogiem radykałów. Jakkolwiek gwizdam na religię jako człowiek rozumu, ale nie uważam też islamu za wroga cywilizacji; brakuje im właśnie ruchów liberalnych jak protestanci w chrześcijaństwie czy nurt progresywny w judaizmie. A to że są na całym świecie szybciej dzięki globalizacji czy coś zmienia? Przecież kilkaset lat temu Ameryki, Korea Południowa, Australia czy część Afryki nie wiedziały co to chrześcijaństwo, a globalizacja nie była do tego potrzebna. Problem z religiami jest jednak podobny - traktowanie kobiet jako (pod)ludzi drugiej kategorii: rozpłód, posłuszeństwo, brak praw i pomocy. Możesz mówić o bardzo jasnym przykładzie islamu, ale np. brak prawa do rozwodu na prośbę kobiety u haredim w judaizmie czy brak decydowania przez mającą urodzić kobietę o tym co zrobić z ciążą u katolików uważam za takie samo zniewolenie tylko na innych stopniach rozwoju społeczeństw. Według mnie kultura inceli najlepiej się trzyma w środowiskach konserwatywnie religijnych i narodowościowych nie bez powodu.

Czego muzlumanin moze miec 5 zon i robic z kobieta co chce i nie moze mu sie sprzeciwic a kobieta ma byc mu zawsze oddana i uslugiwac bo tak tego nakazuje religia?czy nie sadzisz ze teraz kobiety nie biora slubu z milosci a z strachem przed samotnoscia czy lepszym ustawieniem samej siebie jak facet ma 60 lat i jest miliarderem bo wiadomo ze na zwyklego listonosza nikt by nie polecial?

Ale to już musisz zapytać tych kobiet dlaczego wolą 60-letniego milardera od listonosza :) Dlaczego kobieta ma się bać samotności? Każdy się boi i może właśnie dlatego są takie nieszczęśliwe później kobiety, bo wezmą każdego byle nie być samemu, a trafiają najczęściej na mizoginów, których dotąd nie chciały inne kobiety, bo chciał je sobie podporządkowywać. I taka potulna ofiara z takim apodyktycznym uśpionym oprawcą to częsty widok jaki obserwuję w niektórych środowiskach. Ale powiem Ci, że nie potępiam kobiet, które wolą starca z kasą - jeśli one chcą przetrwać i potrzebują stabilności czy kasy, a tacy mężczyźni potrzebują kobiety do seksu czy ego, to obie strony mają to na co się zgodziły. Taki nawet komensalizm.

Przeciez dzis kobiety leca na kase i nie zaprzeczysz skoro ciezko doczekac sie kwiatka od normalnego 30 latka bo mu szkoda kasy.choc sa mlodzi faceci co proponuja uklad bez zobowiazan co odrazu kobieta jest przez to napietnowana ale powszechnie wiadomo ze wspolzycie dziala korzystnie dla obu stron i czlowiek jest mniej netwowy tylko milo gdyby facet trzymal sie jednej kobiety a nie posuwal 20 na raz a kobieta mysli ze pod jej urokiem on dojrzeje do zwiazku z ta jedyna ale tak to chyba nie dziala i lepiej nie wypowiadac swych pogladow o kosciele pis czy lgbt w pracy bo ludzie zaraz dziwnie patrza a potem sa plotki ze pewnie jestem lesba skoro nie mam do tej pory meza no a co komu do tego czy spie z chomikiem facetem czy kobieta?:d

XD Faceci kiedyś musieli się starać a dziś mają Internet, a w tym i mogą łatwo mieć związek i mają pornografię łatwo dostępną. To znaczy: facet zawsze był świnią, ale teraz jest łatwiej nią być tym, którzy kiedyś znaczyli najmniej.

Wnioskuje ze chyba jesteś facetem ale chyba wiesz co to szacunek do kobiety i nie traktujesz jej przedmiotowo by spełnić swe fantazje w łóżku i nic poza tym?a myślisz,że faceci by przetrwali jakby tak nagle zniknęła cała pornografia z neta bo nasi politycy by uznali ze katolicy nie moga ogladac takich karygodnych filmow skoro beda nas uczyc cnot niewiescich?:D

Jestem facetem, ale feministą. Myślę, że jakby nie było pornografii byłoby więcej wojen. Wiem co to szacunek do kobiety, ale wiem też że ciężko jest być facetem i nie myśleć o seksie. Nie znaczy to jednak, żeby zmuszać kogokolwiek czy zachowywać się jak zwierzęta.

ale co faceta podnieca w oglądaniu obcych i gołych lasek i potem chcę to samo z kobietą na żywo?a zawsze można mieć coś więcej bez zobowiązań jak obie strony na to wyrażają zgodę?

Bo ma to pod swoją kontrolą. Nie musi się starać, nie musi patrzeć na potrzeby innych kosztem swoich. Nie musi być oceniany. Nie da plamy bo nikt go nie oceni.

A czy porgongeafia z czasem nie uzaleznia i powoduje ze facet ma chore fantazje ktore chce spelnic na zywo z dobra kobieta ktora tylko krzywdzi?

Tak, tak myślę właśnie jest. I jak kobieta się postawi to może to obrócić się przeciw niej lub on sobie znajdzie uległą i zależną, która zrobi to co on chce. Pornografia uczy że kobieta jest zawsze chętna, zrobi wszystko i kiedykolwiek on chce. Ale chore fantazje (zależy co rozumieć przez chore - ja myślę bardziej o parafiliach) biorą się z tego, że mężczyzna bez kobiety i bez seksu już jest tak uzależniony od pornografii, że ta nie wywołuje u niego już niczego ekscytującego, więc poszerza to o mocniejsze wrażenia aż dochodzi już do rzeczy zabronionych prawem.

właśnie ostatnio takiego poznałam co niby fajny inteligentny i chciał coś na poważnie a jak nie przyszłam na żywo ubrana jak z filmow xxx i nie zgodziłam się na drugą kobietę do łóżka to już facet inny o 180 stopni,nie dzowni,nie piszę,bo niby nie ma czasu,że woli być sam i chodzić swoimi drogami jak kot.Czyli co dać sobie spokój z takim typem któremu zależy tylko na jednym i ani myśli o czymś stałym choć niby że jestem jego przyjaciółką ale tego w ogóle nie czuję?:( no bo facet powinien się cieszyć sexem z jedną kobietą a nie co chwilę ją zmieniać aż obudzi się koło 40 stki że jest sam jak palec a wtedy to już nikt go nie będzie chciał bo i po co

Facet to w ogóle powinien się cieszyć swoją kobietą, a nie tylko seksem z nią. I tak szczerze, niech facet się ugania - mężczyźni są naturalnymi łowcami, stąd ich podejście do kobiet, niejako ewolucyjne, ale jak mu nie zależy, to gdyby przełożyć to zwierzęta, szybko padłby ofiarą innego drapieżnika :P

zwierzęta mają chyba więcej rozumu niż niektórzy faceci,czyli jak facetowi zależy to znajdzie czas i ochotę na spotkanie nie tylko na sam seks?kobieta zawsze staje na rzęsach a i tak im źle;p

Powiem Ci tak, jako facet zawsze myślę o seksie, ale to nie znaczy że tak robię. Ale jak chcę być z kimś to dlatego, że się dobrze z nim czuję, rozumiem, jest jeszcze oczywiście zaurocznie i on/ona zapewnia mnie o takich samych uczuciach wobec mnie, to też jest to dla mnie nadrzędne. Mężczyźni mają wyidealizowane spojrzenie na kobiety wtedy jeśli mają za małe z nimi doświadczenie lub zawsze życie ich rozpieszczało i oczekują skakania wokół nich.

seks jest ważny w związku ale nie z byle kim i na początku znajomości bo jak facet wszystko zdobędzie to przestaje się starać i każdy patrzy po pierwsze na wygląd?tylko miło gdyby facet też się starał,pierwszy pisał, dzwonił,kupował nawet coś czasami bez okazji, szczerze rozmawiał, zabierał w publiczne miejsca, bo wygląd kiedyś przemija i zostaje charakter i to jakie człowiek ma serce i traktuje innych?

No, seks jest ważny; chodziło mi o to, że jednak z kimś jestem w związku, to po coś więcej. Inaczej miałbym wiele partnerek. Facet jest za leniwy jak mu się za łatwo wybacza i przechodzi do porządku dziennego; jak sądzi, że "będzie co będzie ale musi ze mną być bo kogo sobie znajdzie". Może kobieta powinna być pewniejsza siebie i bardziej świadoma swojej osobowości czy seksapilu, żeby musiał się starać, bo zrozumie, że to ona może go zamienić na lepszy model, a nie on ją? Spotkałem facetów, którzy chcieli rzucić kogoś w związku, ale jak to te kobiety ich ubiegły i to one zerwały z tymi facetami, to ci goście nie mogli tego przeboleć, że nie mieli kontroli i że to oni wybierają sobie dziewczyny a nie na odwrót.

Choć odeszły chyba te czasy w zapomnienie,że najpierw się kogoś poznaje i jak jest chemia, pożądanie to z czasem jest łóżko a nie że dziś pierwsza randka = seks a potem rozpacz kobiety czego ją porzucił i nie chciał poważnego związku ale my wiele nie wymagamy a poświęcenia dl anas wolnego czasu,czułości,szczerości,wierności i poznawania się małymi krokami a rzeczy materialne nie są ważne bo miłości nie da się kupić choć dziś wiele kobiet które idą na układ sponsoringu za kasę ale czy naprawdę kobieta musi się aż tak poniżać by poczuć bliskość innego faceta i czy nie można pójśc do normalnego pracy aniżeli się sprzedawać za kase,może jeszcze wyjazd do Dubaju do szejków ktorzy traktują kobiety gorzej jak ścierkę od podłogi?:( no ja niby żałuję że kogoś zostawiłam po roku dla innego że tamten drugi był o wiele gorszy od pierwszego to mogę mieć pretensje do siebie,ale dziś to spotykam samych maminsynków,narcyzów,fanatykó religijnych co wysyłają kobietę do spowiedzi i egzorcysty jak chcę coś więcej czy casanova a chyba ci nprawdę wyjątkowi są tak nieśmiali że boją się odważyć by podejść i zagadać pierwszemu do kobiety ale wiadomo że trzeba próbować bo miłość sama nas nie znajdzie i chyba musi trafić swój na swego i ludzie muszą najpierw się umieć dogadywać i rozumieć by było możliwe stworzyć coś więcej niż koleżeństwo?

Też widzę jak w ciągu 20 lat zmienili się nastolatkowie, ale wysyp narcyzów i maminsynków jest zatrważający. Oni nigdy nie docenią kobiety i zawsze ją będą chcieli mieć pod kontrolą, bo rodzice na nich chuchali i latali na pogotowie jak synkowi temperatura skoczyła a jak go jakaś dziewczyna w szkole zostawiła, to zapewniali go, że nie była warta ich wyjątkowej latorośli. Fanatyków religijnych odsuwałbym od razu, bo z marszu wiadomo, na którym miejscu w tym związku będzie kobieta, a na którym ideologia. Zawsze trzeba próbować; zawsze cierpiałem podobnie z powodu braku zaryzykowania i z powodu rozczarowania.

Niby kobieta nie szuka na siłę,zna swoją wartość, dba o siebie, jest niezależna,inteligencji i urody jej nie brakuje , a mimo to ciężko znaleźć dobrego znajomego na dobre i złe, a co dopiero faceta na dłużej i bądź tu mądrym i pisz wiersze;)a jeszcze jak rodzice zacofani i jedno tępo wierzy w pis a drugi tylko co ludzie powiedzą o człowiek woli się już odciąć grubą kreską i żyć po swojemu, a fakt jest ciężko że trzeba sobie radzić samamu ale też coś mnie to nauczyło że trzeba walczyć o swoje jak chcę sporo osiągnąć a nie siedzieć w domu być na utrzymaniu mimo że człowiek po 30 stce

tylko ile człowiek wycierpi zanim trafi naprawdę na tą wyjątkową osobę,bo trzeba się dopasować pod względem seksualnym,charakteru,dogadywać się a wiadomo że nie znajdziemy stricte kogoś w 100% podobnego do nas bo jeden uwielkbia języki obce i uczy się ich z przyjemnością a drugi robi rower i jest żołnierzem i trzeba to uszanować że ktoś ma swoje hobbby i życie tylko miło gdyby w tym napiętym grafiku znalazł czas dla kobiety którą określał mianem wyjątkowa,gdzie czuję że to jest to i chcę z nią stworzyć coś na poważnie:)))

Hobby czy pasje są ważne, ale nie wyobrażałbym sobie, żeby przesłaniały przyjemność z bycia razem. A na miłość nigdy nie jest za późno, wiem że to banał. Trzeba się czasem wycierpieć w miłości. Może gdyby niektórym facetom za łatwo wszystko nie przychodziło, tylko się wycierpieli, to zmieniliby swoje podejście do kobiet :)

Otóż to,ale jak ktoś chcę to zawsze znajdzie czas dla drugiej połówki i takie bzdety, że nie ma czasu,nie pasujemy do siebie,nic nas nie łączy i czy nie ma chemii to kłamstwo bo widzę że facetowi zależy chcę się zaangażować a jakby się czegoś bał,że go skrzywdzę czy co:D no ale może woli być całe życie sam i ja już nic na to nie poradzę niestety:( tylko co robić by zatrzymać by sobie na dłużej tego faceta?:)

Tego nie wiem :) Ja sam poczułem się skrzywdzony przez niektóre kobiety, choć na chłodno może i tak nie było. Ale nie zakładam, że każda kolejna kobieta musi mnie skrzywdzić, bo szkoda mi tracić życie na takie strachy. Jak kochać to na poważnie, nawet jeśli później boli. Żeby nie żałować później, że jest na coś za późno :)

Lepiej żałować że coś się zrobiło niż że się tego w ogóle nie zrobiło bo mamy tylko jedno życie i jakby człowiek tak cały czas się zastanawiał co jest dobre a co złe czy co po bożemu to by siedział zamknięty w domu cały czas a mamy tylko jedno życie i trzeba z niego wycisnąć ile się da:-)

Nic dodać, nic ująć :D

no a lubisz szaleć i co zrobiłeś w swym życiu najbardziej szalonego i crazy?

Lubię ale i bardziej lubiłem kiedyś niż dziś :P A co zrobiłem to już lepiej zatrzymam w tajemnicy zamiast puszczać w eter :P Na pewno mogę spojrzeć sobie w lustro :)

To musiałeś zrobić cos na serio szalonego jak nie chcesz się tym pochwalić, a co teraz spokorniałeś i jesteś potulny jak owieczka ?:D

E tam :P Po prostu nie szastam prywatą na lewo i prawo :P A i szpanem to może by było w podstawówce, a nie wśród dorosłych ludzi ;)

to lepiej się pochwalić takimi rzeczami na żywo przy zimnym piwie np?:P

To już prędzej :P

a lubisz spontaniczne spotkania czy nie bardzo?

To zależy. Jako że blisko mi do 40-tki i mam też żonę na karku, to o spontaniczne już nie tak łatwo jak kiedyś ;P