Jak dla mnie film ten jest wprost rewelacyjny. Nie chodzi tutaj o same kwestie techniczne, zawiłości fabularne, reżyserię, grę aktorską itp. Tę produkcję należy łyknąć niczym pigułkę, od razu, bez zagłębiania się w jej skład i smak. Po chwili bowiem dotrze do nas to, co ten film miał nam przekazać - coś dobrego, uzdrawiającego.
Bawią mnie powielane schematy, ckliwe happy endy. Przygodamy Augusta byłem jednak zaaferowany od samego początku. Kibicowałem mu od pierwszej, do ostatniej minuty projekcji. Nie żałuję ani minuty przy tym filmie spędzonej i na pewno obejrzę go jeszcze raz.
Moim zdaniem jeden z najlepszych filmów tego gatunku. Mocno optymistyczny i sprawiający, że po prostu chce się żyć.