JUz nie pamietam kiedy ostatnio tak się śmiałem na filmie. Miejscami troche obleśna komedia , ale śmieszna . Dodatkowyk plusem filmu jest pomocnica Austina...
czlowieku,nie wiem co moze smieszyc w tak glupim i schematycznym filmie. nie dosc ze zartow bylo jak na lekarstwo, to dodatkowo kazdy mozna bylo przewidziec na pare minut przed pojawieniem sie. stracone poltorej godziny (gdyby chociaz beyonce sie rozebrala...)