"Chociaż dramatyczne wydarzenia następują bez przerwy do końca, akcja filmu uspokaja się w porównaniu z gorączkowymi początkowymi minutami w miarę, jak zmienia się charakter scenariusza. Nużące slapsticki ustępują tradycyjnemu melodramatowi a Kidman z Jackmanem pogrążają się gładko w ten rodzaj romansu gwiazd ekranu, na który czekaliśmy."
Czy wam też bardziej podobała się <<slaptickowa komedia>> na początku filmu?