PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=478475}

Auta 2

Cars 2
6,6 65 169
ocen
6,6 10 1 65169
5,6 14
ocen krytyków
Auta 2
powrót do forum filmu Auta 2

skucha

ocenił(a) film na 6

To musiało się w końcu zdarzyć. Pixar po raz pierwszy nie przeskoczył poprzeczki, którą tak uparcie, od lat podnosił
swoimi kolejnymi animowanymi produkcjami. Zaskoczenie dość spore, porażka tym większa, bo druga część dobrych
"Aut" nie jest tylko obrazem gorszym od poprzednich filmów studia - jest filmem, który wypada blado nawet przy od
zawsze słabszej konkurencji. Nie można odmówić jej tylko jednego: to wciąż piękna graficznie animacja. Pod tym
względem Pixar w każdym kolejnym filmie jest coraz lepszy i tak jest i tym razem. Wszystkie miasta i miasteczka jakie
odwiedzamy w podróży w jaką zabierają nas twórcy (m.in. Paryż, Londyn, Tokio) przedstawione są z tak ogromną
szczegółowością, z tak wielką precyzją, że chwilami aż dech zapiera. Aż chciałoby się wskoczyć do ekranu, by znaleźć
się tam, gdzie akurat przebywają bohaterowie. Można się w tych cyfrowych obrazach zakochać. Zachwycające są
drobne szczegóły - powiewające lekko flagi, naturalne odbicia świateł i przede wszystkim woda, która pojawia się w
ogromnych ilościach w prologu i wygląda tak nieprawdopodobnie realnie, że chyba perfekcyjnej przedstawić jej już nie
można. Zupełnie jakby twórcy sfilmowali prawdziwy ocean i ten rzeczywisty widok wykorzystali w swoim animowanym
filmie. Coś niezwykłego.

Niestety piękne obrazki to zdecydowanie za mało, by można było uznać jakąkolwiek produkcję za udaną. "Auta 2" to bez
wątpienia najgorszy film Pixara. Zdecydowanie bliżej mu do poziomu jaki reprezentują takie bajki jak "Rio", czy inne
jednorazowe animacje, jakie co roku pojawiają się na ekranach naszych kin. Zaskakujące jest to, że daleko mu nawet
do późniejszych produkcji studia DreamWorks - rewelacyjnej "Kung Fu Pandy 2" czy świetnego "Jak wytresować
smoka", które prezentują znacznie, ale to znacznie lepszy poziom. "Auta 2" zapominają niestety i to całkowicie, o co
chodziło w pierwszej części opowieści o samochodach, zrywają z tym co było tak cenne w tamtym filmie, zrywają z
wnioskami do jakich on doszedł i stawiają wyłącznie na jednorazową, szybką rozrywkę. Stają się zwykłą błyskotką,
pełną pościgów, ucieczek, wybuchów, nawet strzelanin, całkowicie pustą od środka. Kontynuacja ta, to jakaś
dziwaczna wariacja na temat filmów szpiegowskich, taki animowany James Bond, przeznaczony ani dla dzieci, ani za
bardzo dla dorosłych. Nudny, nieciekawy, potwornie schematyczny i przewidywalny. Od samego początku wiadomo do
czego zmierza ta opowieść, od początku wiadomo jaki morał twórcy zaproponują nam pod koniec seansu, w jaki
sposób będą chcieli podsumować swój zupełnie niepotrzebny sequel.

Nawet sama intryga w tym filmie jest wyjątkowo nieciekawa i nietrafiona. No bo, którego dzieciaka zainteresuje afera,
której głównym punktem są nowoczesne paliwa, mające wyprzeć tradycyjną benzynę? Ten pomysł mógł się sprawdzić
w nowym filmie o agencie 007, ale nie w bajce przeznaczonej dla dzieci. Pixar wielokrotnie już przemycał do swoich
filmów coraz to poważniejsze tematy, jak śmierć ukochanych osób, odrzucenie, wspominał nawet bardzo mocno o
ekologii, ale tym razem przesadził i to bardzo. Największym problemem tej kontynuacji jest jednak jej główny bohater.
Choć na plakatach na pierwszym planie wciąż widnieje Zygzak McQueen, to samochodem, który gra w tej części
pierwsze skrzypce i na którym najczęściej skupia się kamera jest... Złomek. Gapowaty, zardzewiały holownik, który w
poprzedniej części był postacią drugoplanową. Trochę irytującym ale interesującym dodatkiem do całości, jakich wiele
w animacjach. Postacią, która od czasu do czasu powiedziała coś zabawnego, czasem niezbyt mądrego i tyle. Nie
wiedzieć czemu twórcy wysunęli go tym razem na pierwszy plan, spychając wszystkich pozostałych bohaterów w cień
(łącznie z McQueenem). Błąd potworny, bo o ile Złomek dawkowany w małych ilościach był znośny, tak jako główny
bohater, przez swoją gapowatość i ogólne nierozgarnięcie jest okropnie irytujący. Chwilami nie sposób go wytrzymać i
aż prosi się by odsunąć go na drugi plan.

W kontynuacji tej zawodzi również sama opowieść. Filmy Pixara zawsze miały coś ciekawego do powiedzenia, czy to o
życiu jako takim, czy to o ludziach, przyjaźni. W magiczny, ujmujący i nienarzucający się sposób potrafiły przekazać
jakieś warte zapamiętania myśli. Oprócz pięknych obrazów, zabawnych scen, ciekawych bohaterów, zawsze oferowały
coś więcej. Coś, co odróżniło je od konkurencji, coś co czyniło je tak wyjątkowymi. W drugiej części "Aut" tego czegoś
zabrakło. Oczywiście twórcy pod koniec swojego filmu prawią nam jakieś morały, co by nie było, że w całym tym
dwugodzinnym przedstawieniu chodziło tylko o wyścigi i akcję. Choć patrząc na końcówkę i zachowanie niektórych
postaci, nawet one nie były w tej części tak naprawdę ważne. O dziwo więcej mądrości, więcej prawdziwych emocji ma
do zaoferowania krótkometrażówka wyświetlana przed seansem "Aut", której bohaterami są postaci z "Toy Story 3", niż
pełnometrażowa opowieść o autach. To w tych kilku minutach znajduje się wszystko to, co czyniło z Pixara studio tak
niezwykłe, co wynosiło jego filmy na wyżyny. Ciekawa opowieść, pomysłowy inteligentny humor, piękna animacja i
ciepły nie nachalny morał na koniec. Takiego Pixara bym sobie życzył, do takiego się przyzwyczaiłem i takie filmy
chciałbym w przyszłości oglądać. Oby "Auta 2" nie były zwiastunem rychłego spadku formy filmów studia, na którą tak
długo pracowało. Oby.

6/10

milczacy

Jak zwykle super recenzja ! Obiektywna i z klasą ! Sama muszę zobaczyć Auta < jestem wielką fanką 1 części ) ale po tylu negatywnych recenzjach niewiele się spodziewam niż odlotowego z fajerwerkami pod niebiosa - kina akcji ;)
Oj coś mi się zdaję, że oscara za animacje znów dostanie Happy feet o ile scenariusz nie pójdzie w ślady Aut 2
Milczący liczę teraz na recenzję Happy feet 2 ale to dopiero w listopadzie ;)

milczacy

Moim zdaniem wszyscy lekko przesadzają z tą krytyką "Aut 2". Film jest po pierwsze bardzo niekonwencjonalnym sequelem, bo i treściowo i klimatem całkowicie odbiega od jedynki (co uważam za spory plus), jest pomysłowy, dość wciągający i (rzadko, co prawda, ale jednak) chwilami zabawny. Od strony czysto technicznej to prawdziwy majstersztyk, a antropomorfizacja samochodów znacznie bardziej "pasuje" do dwójki - szpiegowsko-sensacyjnej, niż jedynki, która była przede wszystkim historią o potrzebie wyciszenia i urokach życia na wsi (a więc o czymś, z czym samochody się za bardzo nie kojarzą). Jasne, ma ten film dłużyzny (zwłaszcza spora część filmu rozgrywająca się w Japonii - czyli "zawiązanie akcji", a raczej związanie Złomka z wątkiem szpiegowskim, jest dość nudna), ale kiedy pod koniec filmu dowiadujemy się, o co "biega", tzn. kto, co i dlaczego chce zdziałać przy pomocy wielkiego działa (wątek zjazdu "trupów" jest absolutnie rozbrajający), widać, że to produkcja Pixara - nakręcona z mrugnięciem oka, dość szalonym pomysłem (film o świecie, w którym nie ma ludzi i zwierząt, są tylko latające, pływające i jeżdżące pojazdy, nigdy nie powstałby w nudnym i zachowawczym Dreamworks) i z biglem. Jasne, cała ta seria (nie tylko obie pełnometrażówki, ale i "Złomek i błędny ognik", czy wszystkie odcinki "Złomka bujd na resorach") nigdy nie osiąga poziomu geniuszu "Ratatuja", "Odlotu", czy którejkolwiek z części "Toy Story", ale o żadnej zapaści formy Pixara nie ma (na razie) mowy. Prawdę mówiąc chwilami druga część "Aut" jest nawet lepsza od "jedynki" - część filmu rozgrywająca się w Londynie jest wręcz znakomita: ma tempo, suspens (co zrobią z bombą???), a królowa w wersji samochodowej - prześwietna. Znakomity jest też początek rozgrywający się na morzu i platformie wiertniczej. Fakt, że ten poziom nie jest utrzymany przez cały seans, ale nic to.
Złomek stał się głównym bohaterem zapewne po sukcesie poświęconych sobie krótkometrażówek. Nie przeszkadza mi to. Zygzak to nudziarz, Złomek na szczęście nie. :P
Fabuła jest chyba za bardzo skomplikowana dla małych dzieciaków, ale trudno to uznać za zarzut. Moim zdaniem to dobrze, że Pixar nie idzie na łatwiznę i nie robi fabuł zrozumiałych bez problemów dla trzylatków.
Krótkometrażówka przed seansem, czyli "Hawaiian Vacation", też dość niezła.

ocenił(a) film na 8
Davus

Byłem wczoraj w kinie z młodszym bratem, śmiał się w zupełnie innych momentach niż ja.
Może założenie że 'Auta' to 'bajka przeznaczona dla dzieci' jest nietrafione?
Dla mnie był to całkiem sympatyczny film, poruszający dość poważne tematy (kryzys energetyczny, biopaliwa), podane w otoczce już znanej z pierwszej części. Dzieciom się podoba (przynajmniej mojemu bratu ;)), a i dorośli nie mają na co narzekać.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 4
Davus

Ha ha ha tylko dlatego ze była ta kreskówka to dałem 4.

ocenił(a) film na 10
milczacy

Mnie zainteresowała ta intryga na przykład.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones