Repertuar filmu w Prażmowie

Nie znalezlismy miasta lub kina odpowiadajacemu Twojemu wyszukiwaniu

Repertuar Filmu Autobiografia pewnego człowieka, którego oczy stały się jego pamięcią

Autobiografia pewnego człowieka, którego oczy stały się jego pamięcią

Autobiography of a Man Who Carried his Memory in his Eyes
2000
53m
"Próbowałem pamiętać" – plansza, pojawiająca się w pierwszym minutach, oddaje stosunek Jonasa Mekasa do upływu czasu. Jego zaangażowanie, sprzeciw, ale i bezradność. Zmontowany w 2000 roku dziennik filmowy jest strumieniem powidoków z 50 lat spędzonych w Nowym Jorku, mieście, które dla dwóch braci z Litwy stało się drugim domem. Mekas kontynuuje osobistą archeologię obrazu, przedzierając się przez archiwa i pracując ze swoją pamięci w montażowni. Ile w tych migawkach udało się ocalić? Co z setek godzin nagrań można zawrzeć w 50-minutowym kolażu? Czy ważne jest to, co utrwalone w kadrze, czy to, co przepadło poza nim? "Autobiografia…" to podsumowanie, ale i początek nowego rozdziału, który wyznacza rozpowszechnienie technik cyfrowych. Staje się refleksją nad samą taśmą filmową, jej siłą, ale i delikatnością, nad odchodzącym fizycznym medium, które – tak jak ludzka pamięć – z biegiem lat zaciera detale i kontury, traci wyrazistość i sensy, by w końcu zniknąć na półce w archiwum. I dlatego, gdy odkurzona znów trafi na ekran i przychylne oko widza, jej niedoskonałość może poruszać.
Niestety, nie znaleźliśmy seansów w Prażmowie lub wybierz miasto z dostępnym repertuarem

    "Próbowałem pamiętać" – plansza, pojawiająca się w pierwszym minutach, oddaje stosunek Jonasa Mekasa do upływu czasu. Jego zaangażowanie, sprzeciw, ale i bezradność. Zmontowany w 2000 roku dziennik filmowy jest strumieniem powidoków z 50 lat spędzonych w Nowym Jorku, mieście, które dla dwóch braci z Litwy stało się drugim domem. Mekas kontynuuje osobistą archeologię obrazu, przedzierając się przez archiwa i pracując ze swoją pamięci w montażowni. Ile w tych migawkach udało się ocalić? Co z setek godzin nagrań można zawrzeć w 50-minutowym kolażu? Czy ważne jest to, co utrwalone w kadrze, czy to, co przepadło poza nim? "Autobiografia…" to podsumowanie, ale i początek nowego rozdziału, który wyznacza rozpowszechnienie technik cyfrowych. Staje się refleksją nad samą taśmą filmową, jej siłą, ale i delikatnością, nad odchodzącym fizycznym medium, które – tak jak ludzka pamięć – z biegiem lat zaciera detale i kontury, traci wyrazistość i sensy, by w końcu zniknąć na półce w archiwum. I dlatego, gdy odkurzona znów trafi na ekran i przychylne oko widza, jej niedoskonałość może poruszać.

    premiera

    7
    NH22#15 |
    0
    7
    Mekas jak zwykle wsobny, rozpamiętujący błyski i mgnienia, ale teraz dodatkowo metanarracyjnie poczciwy w relaksującym dowcipie. Emocjonalny masaż światem.
    0