PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=299113}
7,4 819 tys. ocen
7,4 10 1 818679
6,8 90 krytyków
Avatar
powrót do forum filmu Avatar

Osobiście jestem fanem ILM. Doceniam jednak wysiłki i kunszt konkurencji. Fakty są jednak takie. Jeszcze w 1998 r Weta była niewielką średniej klasy firmą od trików której najwiekszym osiągnięciem byli zjechani przez krytykę Przerażacze. Wcześniej zrobili efekty do seriali Herkules i Xsena. ILM było już wówczas potęgą. Weta odniosła gigantyczny sukces trylogią Władcy Pierścieni i tu mój szacunek. Oskary dla Dwóch wież i Powrotu Króla zasłużone. Uważam jednak że w 2001r Drużyna pierścienia technologicznie nie dórównywała Perll Harbor. Poza tym zaóważcie że trzy razy z rzędu nagrodzono to samo. Osobiście odnoszę wrażenie że czasami na siłę chce się złamać istniejący pożądek ( monopol ) Do rzeczy jednak. Weta podkupiła troje koordynatorów z ILM mi: Joe Lettieriego. To on zdobył dla Wety oskary za King Konga i Avatara. Co prawda ILM również pracował nad Avatarem lecz ich praca ograniczyła się jedynie do pomocy przy ukończenu finałowej bitwy. Nie przeszkodziło to jednak Johnowi Knollowi z ILM być nominowanym za najlepszy pojedyńczy efekt specjalny. Mowa o ucieczce półkownika Q. Tak moi drodzy. To prawda że Weta wygenerowała środowisko Pandory i stworzyła nowy system przenoszący mimikę na obraz grafiki , ale to ILM animowało mechy ,wybuchy, statki i większość bitwy oraz zagłady wielkiego drzewa. Cameron nagadał się jakoby to ILM straciło dawny błysk w oku, prawda jest jednak taka że Weta nie była wstanie ukończyc tego filmu sama. Rozpisywały sie o tym wszystkie branżowe gazety. Kierownictwo 20 Century Fox zmusiło wręcz Camerona by ten dzwonił do Georga Lukasa w celu ratowania zagrożonych terminów blisko 300 milionowego projektu. Pomyślcie jaka firma na niespełna dwa miesiące przed oddaniem gotowego projektu zagwarantowałaby ukończenie prac które Weta oszacowała jeszcze na około roku. Prace nad ukończeniem filmu były prowadzone na dziko. John Knoll mówił że było mało czasu. Cameron nie wdawał sie w szczegóły zwiazane z podziałem prac. Obie firmy miał te same zadania i te same sceny. ILM powiedział że zdąży ze wszystkim, a Weta robiła swoje wcześniejszym tempem. Do dziś nie wiadomo które dokładnie sceny kto zrobił,ale to ILM skończył film w czasie. Avatar zawieta ok 15% trików tej firmy, ponad 75% należy do Wety, a pozostałe 10% trzy inne zespoły. Czy wobec tego mozna powiedzieć że ILM stracił błysk w oku. Myślę że nie. Poza tym dla Wety Digital pracują będący wysoko w hierarchiach byli członkowie Industrial Light and Magic. To tyle. Nara.

Rahabiel

Nie wydaję mi się, że WETA "stworzyła nowy system przenoszący mimikę na obraz grafiki". O co Ci dokładnie chodzi? O kropeczki na twarzy? Bo taka technika była stosowana już wcześnie, bynajmniej Ekspres Polarny, Beowulf czy nowa animacja Disneya Opowieść Wigilijna. Chyba, że się mylę :-)

Jim_Carrey

Ale - moim zdaniem (jeśli teraz oskarżysz mnie o brak tolerancji to się naprawdę zdenerwuję) - tam były mniejszej jakości i nie były wykorzystane z takim rozmachem.

kenexgro

Co masz na myśli "mniejszej jakości i nie były wykorzystane z takim rozmachem."? Chodzi ci o budżet?

Ekspres Polarny (2004) - 150 000 000 $
Beowulf (2007) - 150 000 000 $
Opowieść Wigilijna (2009) - 200 000 000 mln $

Rzeczywiście bardzo mały rozmach...

Wszystkie te filmy wyreżyserował Robert Zemeckis, reżyser od filmów ANIMOWANYCH, więc raczej te filmy nie miały być "fotorealistyczne" jak Avatar.

ocenił(a) film na 8
Jim_Carrey

Mówiąc o stworzeniu systemu przenoszącego mimikę na postać graficzną nie myślałem o kropeczkach i siateczce stosowanych już 1989 przez ILM ( Otchłań ) woda zamieniająca sie w twarz. Chodziło mi o system kametr zainstalowanych na aktorach. Kamery rejstrowały ich mimikę z czterech ujęć i przesyłały do komputera a tam automatycznie miało to swe odzwierciedlenie na wygenerowanej postaci. Efekt jest podobny jednak o wiele łatwiejszy w produkcji. To była nowośc a pozatym reszta to standard, jadnak tutaj zastosowany na gigantyczną skalę.

Rahabiel

Któryś film musiał być pierwszy ;p

ocenił(a) film na 10
Rahabiel

Kto ci powiedział że było łatwiejsze w produkcji? To co było widać "na żywo" podczas "kręcenia" filmu to słaby zarys tego co widać w efekcie końcowym. Wygenerowanie pełnej mimiki jednego Na'vi/avatara trwało długimi miesiącami, nie wiem czy nie przekroczyło pełnego roku.
Siłą tego filmu nie są wybuchy i animacja ale właśnie organiczność świata i stosunkowo mały udział animatorów co do postaci i ich mimiki = naturalność. WETA nie dałaby rady sama skończyć tego filmu w wyznaczonym czasie, to normalne że jedna różne firmy pracują nad różnymi efektami w filmie. ILM dało radę z tym co zrobili, wyszło świetnie, ale nie rewolucyjnie. WETA poszła kilka korków dalej. A no i sam wiesz pewnie, że nominacji za najlepszy pojedynczy efekt specjalny Avatar dostał więcej niż jeden.. a co wygrało? ;)

ocenił(a) film na 8
_morfeo_

Stary ja nie krytykuję Wety. To dobrze że jest konkurencja. Sądząc po twojej ksywie morfeo nie pomylę się gdy stwierdzę że podobał ci się Matrix. Mnie też się podobał. Efekty zrobili tam ludzie z Sony Pictures Imaginworks i dostali za nie Oskara który im sie słusznie należał. Wygrali z ILM a dokładnie z Gwiezdnymi Wojnami - Mrocznym widmem. Nie zmienia to jednak faktu że obecnie w branżowym rankingu zajmują dopiero czwartą lokatę. Co nie znaczy że są gorsi bo szansę na zwycięstwo ma każdy to wymyśli coś przełomowego. Do rzeczy jednak. Wynalazki są po to by sobie coś, ułatwić ,usprawnić ,przyśpieszyć, zwiększyć wydolność, bądz jakość itp. Mówiąc że coś było łatwiejsze w produkcji nie chodziło mi o proces cyfrowego podnoszenia jakości obrazu bo faktycznie trwało to ponad rok. Weta w tej dziedzinie przeliczyła się z siłami. Nie posiadała potrzebnej mocy przerobowej. Proces o którym mówisz ukończono na czas jedynie dlatego że ILM urzyczyło swego sprzętu by równolegle obrabiać ( redendować ) kolejne partie filmu. Jeżeli chodzi o kamery czytające mimikę instalowane na głowach aktorów to rzecz jasna po 1) ułatwiały im ekspresję gry. Ich skóra nie misiała być niczym powlekana, malowana nie przyczepiano na nią żadnych sensorów itp: To spory konfort. Po 2) Zobacz ile zaoszczędzasz czasu nie musząc tego robić. Lekko godzinę lub dwie. ponadto wyobraź sobie ten film powstający w latach osiemdziesiątych. Zanim Sully zostałby Sully-m spędził by 6 albo i 7 godzin w charakteryzatorni, a teraz wskakuje w kombinezon, zakłada kamerę i podejżewam w 10 min jest gotów do zdięć, co więcej wszystko wygląda o niebo lepiej. Czy nie jest łatwiej i sprawniej. Jedynie o to mi chodzi. Wierz mi stary, wiem o czym piszę. Interesuję się FX od lat. Zanim powstał Avatar szczytowym osiągnięciem w tej dziedzinie był D.Jones z Piratów z Karaibów ( Oscar ) 2006 dla ILM ,a jeszcze wcześniej Gollum z Władcy Pierścieni ( Oscar ) 2002 dla Weta Digital, wcześniej Yoda z Gwiezdnych Wojen ( nominacja) 1999 dla ILM, wcześniej Drako z Ostatniego smoka ( nominacja ) 1996 dla ILM, wcześniej Maska ( nominacja ) 1994 dla ILM, wcześniej T-1000 z Terminatora ( Oscar ) 2001 dla ILM, wcześniej wodna twarz z Otchłani ( Oscar ) 1989 dla ILM. Cały czas mowa oczywiście o przenoszeniu ruchu z postaci na generowany komputerowo obraz. Początków tego triku trzeba jednak szukać w robotyce gdzie przenosi się ruch z człowieka na maszynę. Po raz pierwszy w filmie zrobił to Chuck Gasper w 1986, a potem udoskonalił w 1988 z robocikiem Johny 5 w Krótkim spięciu i Krótkim spięciu 2. Nie dostał za to jednak żadnej znaczącej nagrody bo technika ta była już wcześniej znana i stosowana w niektórych gałęziach przemysłu. Wracając do Wety i Avatara. Zgadzam się że Weta zasłużenie zdobyła Oskara za swe wynalazki. Wkład ILM też był jednak spory i nie sprowadzał się on jedynie do większych mocy przerobowych. Zakładając że jedna czwarta filmu jest kompilacją pracy dwóch odrębnych firm i nie widać tam żadnych jakościowo różnic wniosek moze być tylko jeden. Poza tym ILM jako pierwsze na świecie studio trikowe stworzyło całkowicie generowaną komputerowo eksplozję. Takie eksplozje widzimy w Avatarze. Pech chciał że po raz pierwszy tej technologi użyto w Star Treku.

ocenił(a) film na 8
_morfeo_

Odnodsnie nominacji za najlepszy pojedynczy efekt specjalny roku 2009.
zwyciestwo
Avatar Ucieczka Quaricha John Knoll oraz ILM
nominacje
2012 Ucieczka z LA Volker Engel oraz Digital Domain
Avatar Pijanca Neytiri Joe Letteri oraz Weta Digital
Zapowiedz Katastrofa samolotu Andrew Jackson
Terminator Ocalenie Ucieczka z LA - Mototerminatory Ben Snow oraz ILM

VES Awards 2009

ocenił(a) film na 8
Rahabiel

Mnie osobiście w Avatarze ze wszystkich wizji Camerona najbardziej podobał się fluorescencyjny las nocą, oraz to świacące drzewo dusz. To w pewnym sensie jak zanurzenie się w głębinach. Jak obserwowanie akwarium. Cameron odmalował swą fascynację głębinami którą widać już było w Odchłani a następnie w Obcych z głębin w samym środku dzungli. Te niemal płynące w przestrzeni nasionka mi osobiście przypominały meduzy. Jednym słowem, rewelka. Sekwencje z drzewem dusz również otrzymały nominację w kategori, najlepiej wygenerowanego środowiska. Sceny te stworzyła Weta Digital. A wam które się podobały ?

ocenił(a) film na 10
Rahabiel

To poczekaj na kontynuację - ma opowiadać o oceanach :D

ocenił(a) film na 8
nefil2154

Byle to nie było powtórka z Odchłani. Chociaż muszę przyznać że tamten film też był świetny.

ocenił(a) film na 8
Rahabiel

Tak na marginesie, chciałem jeszcze zapytać kto z was już widział tę dłuższą o 8 min wersję specjalną, i czy warto raz jeszcze odbyć z tego powodu pielgrzymkę na seans w 3D.

ocenił(a) film na 8
Rahabiel

Zapraszam wszystkich fanów efektów specjalnych do zagłosowania w rankingu najbardziej innowacyjnych i niezapomnianych trików w historii kina w temacie pod filmem Gwiezdne wojny - Nowa nadzieja. Muszę przyznać że Avatar ma tam dość słabe poparcie. Nara.