PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=299113}
7,4 819 tys. ocen
7,4 10 1 818679
6,8 90 krytyków
Avatar
powrót do forum filmu Avatar

PANDORA

ocenił(a) film na 10

Dawno, dawno temu w pewnym kinie w Warszawie, w kinie którego już nie ma, dane mi było obejrzeć po raz pierwszy "Gwiezdne Wojny". Film, który do dziś jest moim ulubieńcem. Z tym filmem łączy się coś nieuchwytnego, coś niesamowitego i magicznego. Coś, czego nie jestem w stanie opisać. Nie wiele powstało filmów, które wzbudzają we mnie podobne uczucia jak "Star Wars". Indiana Jones, Aliens, Szczęki, Władca Pierścieni....Właśnie, ostatni był "Władca Pierścieni: Powrót Króla". Oczekiwania wobec "Avatar" były ogromne, sprężyna napięcia i wyczekiwania osiągała punkt krytyczny i była bliska eksplozji. Później pojawił się zwiastun, który szczerze powiedziawszy jakoś do mnie nie przemawiał. Nie jestem też jakimś wielkim zwolennikiem 3D (obraz często rozmyty, ciemniejszy, głowa i oczy po seansie trochę bolą) Jednak powiedziałem sobie: Spokojnie, Cameron nie chrzani roboty, jest jednym z najlepszych. Dałem sobie spokój z wszelkimi klipami, tv spotami i grzecznie czekałem. Dzisiaj dane mi było obejrzeć film w wersji 3D no i.........poczułem to co przy tych niewielu filmach o których wspomniałem wcześniej. Czysta magia i radość! Oglądałem jak zahipnotyzowany! Całkowicie wsiąkłem w środowisko "Pandory" i jej mieszkańców. Coś pięknego. Sama historia w filmie jest stara jak świat nie jest czymś nowym ani oryginalnym w kinie. Jednak z przesłaniem filmu zgadzam się w 100 procentach (większość naszej populacji to ch**e bez uczuć) dlatego nie będę narzekał na scenariusz. Od strony wizualnej film jest czymś niesamowitym. Po raz pierwszy 3D nie jest tanią zagrywką pod publikę, to uzupełnienie świata wykreowanego przez twórców. Obraz 3D powoduje, iż Pandora staje się światem niemalże realnym, unikalnym i niepowtarzalnym. Siedzisz w kinie, jednak przez te 2 i pół godziny jesteś obcym na pandorze. Jasna cholera, pewnie podobnie musieli się czuć odkrywcy, którzy po raz pierwszy weszli w dzikie odstępy dżungli lub innego sobie nieznanego świata (brakowało tylko odczucia podmuchu wiatru i 1000 zapachów). Coś niesamowitego. Po seansie towarzyszy mi uczucie autentycznego smutku, iż Pandora jest tylko wynikiem wyobraźni. Na szczęście "wrócę tam" już w przyszłym tygodniu!

P.S. Chcę jasno postawić sprawę. Filmy dzielę na te które mi się podobają i na te które mi się nie podobają. Nie ma znaczenia czy reżyseruje to ten czy tamten, czy gra tam te "drewno" czy też tamten "geniusz" (to może być zachęta, ale nic więcej). Po seansie nie rozmyślam czy jest coś możliwe pod względem fizyki, chemii,biologii .......itp.itd. Czy scenariusz wnosi jakieś "wartości wyższe" czy też nie. Czy pojawienie się komara pospolitego dokładnie w 1 godzinie 34 sekundzie miało przesłanie transcendentalne czy też nie. To nie ja. Film ma działać na moje odczucia, psychikę, "duszę". Tak odczuwam Avatar'a i nic tego nie zmieni.
Pozdrawiam

ALIEN_K

bo i poco ma coś zmieniać twoje uczucia .Dla mnie ten film był niezwykły a Star Wars to o którym piszesz to te 77(79) czy te z 97 bo to drobna różnica?

ocenił(a) film na 10
MorganaBlackcat

Do nowych nic nie mam, a piszę o "starych".