Ogólnie filmem jestem mocno zawiedziona ale jestem ciekawa kwestii kamienia szczególnie kamienia czasu. Dr Strange na samy początku IW wyklucza możliwość zniszczenia kamienia bo przysiąg go chronić. Skoro później na początku endgame okazało się, że kamień i tak został zniszczony to nie można było go po prostu zniszczyć na samym początku - co najmniej trzy życia zostały by oszczędzone - Czarnej wdowy, vision i starka... Uważam, że zakończenie z endgame jest strasznie naciągane. Myślałam, że Strange jest naprawdę gotowy chronić kamień a oddanie go oznacza, że stawka musi być naprawdę warta tego - np. odbudowanie asgardu, cofnięcie zdzięsiątkowania Xsandaru, zniszczenia staku Thora z początku IW coś naprawdę MEGA a ty okazało się, że po prostu jeszcze dodatkowo zginęły dwie osoby...
Tak ale jakby zniszczyli kamien czasu zanim dostał się w ręce Thanosa to ten nie pstryknął by w ogóle palcami i nie trzeba byłoby myśleć jak tu odwrócić to co zrobił Thanos...
strange wiedział - widział ponad 14 milonów rozwiązań i to wybrane przez niego jest po prostu jak dla mnie mocno naciągane. myślałam że będzie coś mega w Endgame a tu tylko odwrócili pstryknięcia + dodatkowe ofiary + zniszczenie kamieni w tym kamienia czasu...
Przecież Starożytna wyraźnie mówi podczas rozmowy z Hulk'iem - kamień jest potrzebny do ochrony ziemi przed zagrożeniami ze wszechświata ( czyt. Dormamu )
No tak ale to dzieje się już po darmamum a na początku endgame dowiadujemy się, że kamień już nie istnieje. Czyli kamień, który pomagał chronić ziemie przed takimi istotami jak dormamu już nie istnie w tej rzeczywistośći...czyli ziemia straciła jedną ze swoich najsilniejszych linii obrony...
Kamień nie istnieje w linii czasowej Endgame - a Avengers cofają się w czasie do linii czasowej Starożytnej , gdzie jeszcze Dr Strange nie istnieje a dormamu dopiero zaatakuje więc słusznie kobieta nie chce oddać kamienia bo ona tylko widzi przyszłość do swojej śmierci a po tym , Dr Strange pokonuje Dormamu i zaczyna się cała jazda z kamieniami. Tak że Starożytna nie może tego wiedzieć.
Zgadza się ale to nie jest kwestia poruszana przeze mnie. Na początku IW Strange informuje starka zę nie zniszczy kamienia czasu bo przysiąg go chronić. Póżniej na statku jak udają się na Tytana aby zmierzyć się z Thanosem informuje starka, że jak będzie miał poświęcić jego albo młodego albo ocalić kamień to ocali kamień. Później w wizji na tytanie widzi te ponad 14 milionów możliwych rozwiązań z czego wybiera jedną w której wszystkie kamienie w tym kamień czasu zostaje zniszczony. Więc moje pytanie brzmi, że skoro i tak miał ten kamień zostać zniszczony to nie można było tego zrobić od razu. Thanos nie pstryknął by palcami. 50% by nie zniknęło a do tego możliwe ze vision, czarna wdowa, i strak by perzezyli...
Ja mówie o możliwości zniszczenia kamieni w IW skoro strange widział w swojej wizji, że kamień i tak zostanie zniszczony
Dokładnie, odkryłeś największą bzdurę w tym filmie. Dlatego ja liczyłem na jakiś profit, plan Doktora co do polepszenia sytuacji na świecie. Niestety, zawiodłem się.
To właśnie tak jak ja. Liczyłam na coś mega co wyjaśniłoby zagadkowe zachowanie stranga a tu nic...
A powiedzcie mi jedno: w filmie nie mamy paradoksu dziadka, czyli zmiana w przeszłości nie wpływa na przyszłość. Więc po co kapitan Ameryka ma odnosić kamienie w przeszłość skoro nie mamy tu paradoksu ? Ok, da się to naciągnąć jakimiś alternatywnym liniami czasowym... ALE w takim razie, skoro Rogers miał zwrócić kamienie tam, skąd zostały wzięte, to znaczy, że doktor strange po pokonaniu Thanosa nie ma kamienia? Bo przecież Rogers zwrócił go starożytnej a chyba nie ma jego duplikatu, tak czy nie? Nie rozumiem tego, dla mnie to duża dziura logiczna.
Tak dr strange nie ma już kamienia czasu. Już żaden kamień nie istnieje a Steve musiał oddać kamienie do przeszłości aby osoby żyjące w alternatywnych liniach czasu które powstały przez ich działanie nie miały jakiegoś piekla na ziemi. Np jakby Steve nie zwrócił kamienia czasu to w jakiejś alternatywnej rzeczywistości strange nie pokonałby dormamu
Ale nie ma się co martwić. Teraz jak będą czegoś albo kogoś potrzebować to będą mogli sobie chodzić po różnych liniach czasowych i brać czego dusza zapragnie. A co tam potrzebujemy stara albo jeszcze raz kamień czasu no to do maszyny bierzemy używamy i wracamy... Te filmy zaczęły tracić dla mnie sen...
Himeko_Kuran jeszcze jedno uniknęło twojej uwadze, jaka jest pewność że thanos nie chciałby się zemścić za zniszczenie kamienia ?? i to by oznaczało zabicie wszystkich ludzi na Ziemie ??
To samo chciałam właśnie napisać. Thanos przecież mordował i bez kamieni. Strange widział 14 milionów możliwych wersji zdarzeń, więc niby dlaczego miałby nie przeanalizować też opcji zniszczenia kamienia?
pewnie by tak zrobił - przynajmniej w wielu możliwych rozwiązaniach. Ale mam duże wątpliwości co do kwestii potęgi thanosa. To jest temat na długą dyskusje bo jakby na to nie patrzeć thanos ze wszystkimi kamieniami został pokonany przez Thora a wersji bez kamieni mogła zmiażdzyć go scarlet witch jakby jeszcze szybko wezwać kapitan marvel, dr strange też nie walczył na poważnie z thanosem bo chciał zrealizować ten swój plan i musiał wymusić sytuacje w której wymieni życie starka za kamień + moc visiona Wiem, że thanos był bardzo potężny - już nie jednokrotnie zostało mi to uświadomione ale wybrane rozwiązanie przez reżyserów jest jak dla mnie mocno naciągane. Np. sposób w jaki stark pstryka palcami kiedy hulk znacznie silniejszy od starka ledwie dał radę w ogóle to zrobić to stark robi to od tak. Poza tym z jaką łatwością gamora myśłała, że zabiła Thanosa - skoro była tego pewna i się na niego rzuciła aby to zrobić to może thanos wcale nie był taki nie zwyciężony..
Himeko_Kuran zobacz jeszcze raz walkę np Thanosa z Hulkiem ..Hulk robi co moze na..... go jak może a Thanos na spokojnie czeka a potem na spokojnie go pokonuje nawet przy tym nie ma rany i nie męczy się przy tym. A taki Thor i Iroman mieli problem z Hulkiem.
tak widziałam to. ale z drugiej strony thor wbił stormbreaker w thanosa. trzeba by tylko przeniesc sie do thora i powiedzieć mu "celuj w głowę" i po sprawie ;). Oczywiście to była kwestia wyboru dokonanego przez reżyserów więc jakby chcieli to zrobiliby to innaczej. Widać, zarówno w IW jak i EG, że Thanos nie nie pokany :) Pomysł w endgame ogólniie bardzo mi sie podobał z użyciem rękawicy przeciwko thanosowi - to było super ale to nie stark powinnien to zrobić skoro ledwie pstryknąć mógł hulk... to jest dla mnie nie logiczne...
No musieli jakoś go zabić, według mnie lepszej opcji nie było. A uwierz mi że bardzo chciałem kolejnych części Ironmana, bo znam komiksy i bardzo chciałem zobaczyć kolejne jego przygody.
ja uważam, że nie powinni go uśmiercać. Nie jestem fanką Ironman - lubie go ale nie jest moją ulubioną postacią a w konflikcie z civil war byłam po stronie Kapitana ameryki choć też rozumiałam motywy Starka. Jak dla mnie stark zasługiwał na przejście na emeryture i spedzinie reszty życia z pepper i swoim dzieckiem badz przyszłościowo dziećmi - ale tego w filmie się nie czepiam bo to tylko moja wizja. Wiele osób uważa innaczej ale to już kwestia gustu...
No też uważam że emerytura też mogła być dla niego nawet komiksy mogły by pomoc scenarzystą w tej kwestii, bo Tony był w komikach dyrektorem S.H.I.E.L.D.
takie rozwiązanie byłoby jak dla mnie GENIALNE.Szkoda, że tak tego nie rozwiązali :(
nie jestem ekspertem ale chyba lepiej poświęcić jedną planetę w zamian za pół wszechświata co nie ?:P