Avengers: Koniec gry

Avengers: Endgame
2019
8,0 195 tys. ocen
8,0 10 1 195378
7,0 67 krytyków
Avengers: Koniec gry
powrót do forum filmu Avengers: Koniec gry

film z początku może wydawać się nudny, ckliwy, jednak dalsze rozwinięcie akcji; wielka symboliczna, dynamiczna walka wszystkich i zakończenie... co do thora, element humorystyczny, czasami przerysowany, co nie zmienia faktu, ze zabawny, ale nie mogłam patrzec, co się z nim stało. tu zawsze powaga idzie z ogromną dawką humoru, wielkie walki z komicznymi popisami bohaterów.

zakończenie oczywiście totalnie rozbrajające emocjonalnie. z jednej strony wiadomo, że to było przeznaczone właśnie to tonyemu, mężny, bohaterski, dał kolejny przykład swojej wielkości i heroizmowi, ale nie pogodzę się z tym. do tego nat, kapitan oraz swiadomosc, ze to koniec (a do tego jesteśmy zostawieni z nieścisłościami jak: gdzie jest loki? jakim cudem nebula zabiła sama siebie z przeszłości i nadal żyje? co z kapitanem?) i jesteśmy doprowadzeni do łez.

mamy zaserwowaną niesamowitą opowieść o wielkich poświeceniach, o wierze w siebie, o odnajdywaniu nadziei będąc w największej rozpaczy, o niesamowicie silnej przyjaźni, miłości. nieprzewidywalna podróż w czasie, nostalgiczna, sentymentalna. bitwa nadająca taki wydźwięk, że jesteśmy aż przytłoczeni, w dobrym tego słowa znaczeniu, gdy wszyscy po kolei stają do bitwy i też jej następstwami.

groteskowa uczta dla oczu, uszu i duszy. jednak zastanawiające; w jakim momencie filmy marvela przestały być zabawną rozrywką zmieszaną z podniosłymi czynami, a zaczęły być doszczętnie grającymi na emocjach wyciskaczami łez?

socutea

Aby rozwiązać Twoje nieścisłości wystarczyło uważnie oglądać film i było to tłumaczone kilkukrotnie, ale przybliżę Ci to jeszcze raz. Skoki w czasie w Endgame są pozbawione paradoksu dziadka, ponieważ nie jest to klasyczna teoria skoków w czasie, a przyjęto tu teorię równoległych rzeczywistości, tzw. Wieloświat. Jest to autentyczna teoria, za którą obstawiają się naukowcy. Najprościej, mówi ona o tym, że w momencie, w którym robimy jakąś rzecz, powstaje nieskończoność rozgałęzień, w której inni MY wybieramy inne wyjście, czyli np. w momencie, w którym piszę odpowiedź na Twój post, powstaje też inna linia czasowa, w której na niego nie odpowiadam itp. Idąc tym tropem, kiedy nasi bohaterowie cofnęli się w czasie to nie zmienili swojej linii czasowej, ale od momentu, w którym zmienili coś w przeszłości utworzyła się linia alternatywna, zatem weźmy przykład, o którym mówią bohaterowie przy przykładzie cofnięcia się i zabicia małego Thanosa. Wygląda to następująco, kiedy cofnęliby się i go zabili, wszystko co potoczyło się dotychczas miałoby miejsce, pozostało niezmienne, ale powstałoby rozgałęzienie, w którym Thanos został zabity i wszystko potoczyło się inaczej. Mielibyśmy dwie równolegle funkcjonujące rzeczywistości, jedna, która już się wydarzyła (śledzona przez wszystkie filmy od Iron Man'a po EG) oraz druga, w której Thanos nie żyje i losy toczą się inaczej (Czyli zapewne planeta Gamorry nie zostaje napadnięta, a zatem dorasta ona we własnej rodzinie, nie dołącza do Strażników itp, itd.)
Jakim cudem Nebula zabiła siebie i dalej żyje? Zabita Nebula, to Nebula z innej linii czasowej, która utworzyła się w momencie skoku w czasie.
Gdzie jest Loki? Nie żyje. Umarł w IW i nie przywrócono go do życia, ponieważ on naprawdę umarł, a nie został wymazany przez Thanosa. Jeśli chodzi Ci o Lokiego, który uciekł z Tesseractem, on nie istnieje. W pierwszym momencie był on Lokim, który zaczął istnieć w innej linii czasowej, która istniała tylko do momentu, w którym Kapitan Ameryka odniósł kamienie na miejsce, wtedy przestała istnieć. (Mówi o tym Przedwieczna w rozmowie z Hulkiem).

ocenił(a) film na 9
MrsImpatient

no tak! dziękuje objaśnienie moich nieścisłości! dokładnie wiedziałam o co chodziło z całą ideą tej podróży w czasie i wszystko było jasne, ale nie wiem dlaczego w sprawie nebuli zignorowalam tą koncepcję, byłam podczas sensu rozemocjonowana i zszokowało mnie, że zabiła sama siebie, bo przecież „niby nie będzie już żadnej jakim cudem ona żyje!?” masz 100% racje, a ja z emocji i zachwytu, mimo zamiłowania do astrofizyki zapomniałam o użytej koncepcji istnienia wieloświatów i tym, że może istnieć jakaś ilość kopii nas, które mogą robić to samo co my albo ich zycie może przebiegać kompletnie inaczej. wszystko jasne, dzięki!

ocenił(a) film na 5
socutea

to jest przerażające że 90% widowni nie zrozumiało filmu. nie wiem co wy tam robicie zamiast oglądać. przecież wyraźnie jest wytłumaczone 3 razy jak działają podróże w czasie.

https://www.youtube.com/watch?v=d5DqcBJ7WvQ&t=252s masz tu objaśnienie dla opornych. juz prosciej się nie da.

ocenił(a) film na 9
Cross_23

hm wiesz co, myśle, że przez całe przejęcie i zachwyt ostatnią częścią nie skupiłam się w niektórych sprawach. wiedziałam, ze przyjęto tutaj idee wieloswiatow, rozumiem wszystkie alternatywne linie czasu i sprawe z kamieniami, jednak nie wiem czemu wymazałam wszystko, o czym była mowa, w sprawie np. nebuli i w szoku na początku nierozumialam, jakim cudem żyje, skoro zabiła samą siebie, kompletnie zapominając o całej ideii rozgałęzień i skoków w czasie. jednak dzięki wyczerpującej temat odpowiedzi wyżej nie ma więcej pytań. to świetne przedstawienie podróży w czasie podobnie jak w dragon ballu.