Dostajemy dużo a nawet więcej. W każdej częsci dostawaliśmy coraz więcej bohaterów i powiedzmy robiło się tłoczno tutaj dzięki Thanos'owi mamy połowę i to bardzo "pomaga". Chociaż akcji wątków jest dużo ale dzięki ograniczonej liczbie nie gubimy się i każdy dostaje spory kawałek filmu. Dzięki, że uniwersum trwa długo powstało dużo filmów można było tam "pogrzebać" taki mega fajny ukłon w stronę fanow i to wyszło fajne. Oczywiście twórcy zawsze wiedzieli jak wprowadzać efektownie bohaterow Kapitan Marvel nie jest wyjątkiem sceny z jej udziałem są po prostu - Marvel :) kipią energią. Na mega plus Thor i hulk - ten piewszy z młotkiem zgarnia same plusy ze sztywniaka na grubaska z piwem zabawny na całego. Postać fajnie rozładowuje po emocjonalnych scenach. duet Peter Quill/ thor to może(musi) być petarda + reszta obsady Strażników może być tylko dobrze... Szkoda że Tony troszkę spoważniał ma ten błysk nie ganie bo źle nie jest tyle że w poprzednich błyszczał. Nebula no wiedziałem, że zasługuje na większą rolę ale jakoś na 100% mnie nie przekonuje w przekroju filmu. Całościowo film się broni mimo że koniec to nie ma zbyt dużo zbędnych (lub prawie wcale) słów przy pożegnaniach to na plus bo można by zabić te sceny przy długim monologiem i wyszło by średnio. Akcja no tego nie brakuje jest po prostu marvelous ;) Zwiastuny nie streściły nam całego filmu tylko zachęciły a film nie rozczarował czego chcieć więcej? no może tylko Strażników Galaktyki vol. 3 :)