Film jest dobry pod względem efektów, fabuła też niezła ale są momenty, których nie zapomne.
1.RedSkull- nie spodziewałem się, i on całe te 70lat był w kosmosie.
2.Strój Iron Mana- Mark 51 najpotężniejszy ale było w trailerach i się lekko spodziewałem.
3.Gamora- Zginęła, ja myślałem, że oni ją uratują, ale nie.
4.Zakończenie- Nie spodziewałem się brak słów...
5.Scena po napisach- Captain Marvel się pojawi! :D
Niespodziewana była nieobecność Hawkeye'a i Ant-mana ;) W przypadku tego drugiego mam nadzieję, że drugi solowy film to wyjaśni.
Spojler: w którymś momencie,o ile dobrze pamiętam, to gdy Kapitan i reszta przychodzą do Rhodesa, pojawia się informacja, że Hawkeye i Ant- man są w areszcie domowym, dlatego ich nie było.
Aha i niespodziewany był brak Hulka (pomijam początek). Jako tak potężna postać wydaje się, że powinna w tym uczestniczyć i wpłynąć na losy walki, a tu... foch :P Zwiastun oszukał, podobnie jak to było z okiem Thora w zwiastunie Thora 3 ;)
co to w ogóle za brednie, świat się wali, połowa ludzi umiera te siedzą sobie w domu...bez kitu
No co, chcieli mieć trochę prywaty ;) A i wyszlo szydło z worka, że takimi chojrakami do walki nie są :P
oj tam foch, po prostu sie bał, po tym jak dostał wpierdziel od jeszcze dość słabego Thanosa
O właśnie o to chciałem zapytać kogo Fury wezwał i tak chodziła mi ta postać po głowie, bo niby kto inny - Hawkeye? xD
Jedynie co mi przychodzi do głowy to ten "cień" który był "przeklęty wiedzą" (cczy jakoś tak)
No dokładnie tak, dało się rozpoznać twarz Red Skulla. I mówił, że miał w ręku jeden z kamieni, który go wchłonął i wysłał na tę planetę.