"Jedno wielkie pierdu pierdu". No stary musisz być naprawdę na jakimś cholernie wysokim poziomie inteligencji, aby wstawić tak skomplikowany komentarz. Może taka rozrywka to dla Ciebie za wysokie progi? Za dużo powiązań między filmami być może? Za dużo wątków należy łączyć? Mam grubo ponad 16 i tytuł naukowy w drodze, a mimo wszystko na mojej uczelni nie jestem osamotniony i jest tu masa fanów tego typu filmów i jaramy się jak cholera. I skoro już wyraziłeś swoje niezadowolenie proszę Cię opuść to forum bo opóźniasz wyjazd hype trainu. Absolutnie w tym nie przeszkodzisz, ale mimo wszystko zajmujesz miejsce.

Sorry, ale nie zrozumiałem, czego masz grubo ponad 16. No i opuszczam to forum, bo faktycznie nie mam tu nic do roboty. Pozdro.

Aha, o wiek chodzilo, sorry.

To jest dramat, k**wa. To jest dramat, że nadal są tacy ludzie jak autor tematu i wypisują takie bezsensowne komentarze. Można to porównać tylko do słynnego tekstu kobiet: "Nie rozumiem, czemu faceci podniecają się gdy dwudziestu dwóch mężczyzn gania za piłką." Powodzenia w próbie wytłumaczenia.

No a jeśli to bait to dałem się złapać, przyznaję się bez bicia.

Temat wstawiłem pod wpływem chwili, po dość przypadkowym obejrzeniu trailera. Może faktycznie przesadziłem, ale wyraziłem tylko swoje zdanie, ponieważ filmy o superbohaterach kręciły mnie, gdy miałem ok. 10 lat, czyli 30 lat temu. W każdym razie wszystkich urażonych, oburzonych i zbulwersowanych przepraszam.

No i nikt cię nie zmusza do oglądania/lubienia, możesz sobie uważać je za dno dna, ale nie atakuj tych, którzy uwielbiają takie filmy/nie próbuj się tutaj przez to dowartościowywać i będzie ok :)

Heh, ostatnią rzeczą, która przyszłaby mi do głowy, jest jak to ująłeś, "dowartościowywanie się" kosztem innych. Wyraziłem swoją opinię pod wpływem emocji, może niepotrzebnie. Ale fakt, nie lubię takiego kina i nie rozumiem fenomenu jego popularności wśród ludzi dojrzałych.

Odpowiedź jest prosta. Komiksy w latach 70 80 były mega popularne jak Star Warsy. Teraz ludzie którzy są po 30stce wracają do filmów gdyż przypomina im to czasy dzieciństwa. Oczywiście w Polsce wtedy komiksy były niedostepne i popkultura dopiero rozwineła sie w latach 90, więc w Polsce pewnie większość młodziezy i 20 latków ogląda takie filmy, a nie ludzie po 30stce, bo nie maja z tym związanych wspomnień.
Tak samo było z Pokemon Go. Większość graczy miała 25+ lat. W końcu mogli łapac swtorki jak ich ulubiony bohater z dzieciństwa. Masz 40 lat a nie wiesz czym jest wracanie do wspomnień z dzieciństwa i czym jest melancholia?

Wiem czym jest nostalgia, bo wychowałem się na Kapitanie Żbiku, Relaxach, Kajku i Kokoszu, "Tytusach", Thorgalu itd. Ale nie wyobrażam sobie, żeby to wszystko upchnąć w jednym komiksie, a co dopiero w jednym filmie :) Taki pomysł wywołałby we mnie raczej negatywne odczucia. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że Avengers to inna para kaloszy. Pozdrawiam.

Tytuły które wymieniłeś to w ogole inne 'uniwersa' a w serii komiksowej Marvela wszystko się łączy i komiksy się przenikają, więc Avengersi dla tych co (znają komiksy) są rzeczą normalną i w sumie naturalną. Tak samo jak to że Batman współpracuje z Supermanem. Dla fanów nie jest to dziwne, a nawet jest to porządane.

Dlatego napisalem, że to inna para kaloszy.

Ale w sumie masz rację.

Nie do końca. Ja, na początku lat 90-tych, gdy TM Semic zaczął wydawać komiksy DC i Marvela, miałem 12 lat, teraz mam już 39 lat na karku i nadal czytam komiksy i ekscytuje się takimi filmami, gdyż w czasach, w których te komiksy zaczynały się u nas pojawiać, takie filmy i tak spójne i rozbudowane uniwersum filmowe, byłyby nie do pomyślenia.

Bycie dorosłym/dojrzałem nie oznacza tego, że zachwycać się można jedynie dramatami, bez przesady. A czegoś takiego jak MCU nie było nigdy wcześniej.

Dobrze prawisz,do tego pier dolnika już wszystkich wje... po co?Zamiast na jakośc idą na ilośc...i nie,nie przesadziłeś.

To jest ROZRYWKA. Polecam wyciągnąc kij z dupy i obejrzeć czasem coś lekkiego. Nawet Janusze po 50lat chodzą na takie filmy.

To, że nie przepadam za superherosami, nie oznacza, że nie lubię filmów rozrywkowych i lekkich. Akurat sztywniakiem nie jestem, więc możesz darować sobie teksty o kiju w dupie.