Typowa baba. Niesamowity film, ale trochę mnie nudził.

mhm, po pierwsze nie jestem typową ,, babą ''. Po drugie, to nie jest mój pierwszy film Marvela, bo praktycznie jestem z nimi od początku. Po trzecie, w swoim życiu nie obejrzałam żadnej komedii romantycznej, bo osobiście ich nienawidzę. Są nudne, praktycznie w nich się nic nie dzieje i po prostu wolę gdy na ekranie jest rozruba. Po czwarte, nigdy nie płakałam na żadnych z filmów Marvela. Nawet przy śmierci Coulsona w pierwszych Avengersach w ogóle się nie popłakałam ( kto oglądał Agentów T.A.R.C.Z.Y. to wie, że go wskrzesili ). Po piąte i ostatnie, może nie przykładaj łatki na mnie, że po prostu kilka dosłownie minut filmu mnie nudził ( bo naprawdę jest jeden taki moment ) i od razu typowa baba. Mówiąc inaczej: nie oceniaj książki po okładce.

Tych co tu się przekręcili też wskrzeszą jak nie w ciągu dalszym to w jakimś spinofie, prikłelu albo krosołwerze.
W końcu to tylko papierowe ludziki wymyślone dla zielonych papierków.

Przecież koniec to tylko zabieg marketingowy XD sweet marvel przywróci do życia postacie

Nudzić? Dla mnie, film był za krótki o dobre 30 minut?
Szkoda, że w Marvelu nie ma tradycji wersji rozszerzonych, bo liczyłbym na takową na Blu-Ray i na UHDBD.

Dokładnie :D dla mnie film był nawet za krótki