I docrzucił do tego zacnego składu ekipe z x-mena, batmana, supermana ...yyy
spidermana, herkulesa, asterixa i w ogóle wszystkich superherosów. A przeciwko nim ich
wszyscy prywatni wrogowie. Już sobie wyobrażam jak Loki ląduje na Ziemi i spotyka
Jokera i całą resztę komiksowych oprychów. Wspólnie tworzą jakiś tam mega-szatańsko-
zły plan i tworzą ...nie wiem, Wielkiego potwora. I potem jeden go z pajęczyny, drugi z
młota, trzeci gdzieś tam lata dookoła, połowa już nie żyje, ale wszyscy się tłuką. Potem
rozwalają wielkiego potwora i każdy walczy ze swoim komiksowym przeciwnikiem. A na
końcu zostaje jeden zywcięzca, najlepszy pro-kozacki komiskowy fajter. To byłoby
EPICKIE!
Oj tam zaraz trolling ;) .Gość wyraził po prostu swoją szczerą opinię ;D Ja się uśmiałem ;]
To by było... ciekawe :) Takie jedno wielkie podsumowanie wszystkich filmów o super bohaterach. Ale nie wszyscy przecież należą do Marvela, a poza tym była by to lekka przesada.