mam nadzieję, ze sensownie się z tego wytłumaczą w filmie bo fakt faktem drugi człowiek w zbroi na pewno zainteresowałby S.H.I.E.L.D.

Bo dwa blaszaki to nieco za dużo? Mają już Iron Mana, który jest specem od tych skafandrów, sam je stworzył. War Machine teoretycznie mógłby im się przydać, jeśli mamy patrzeć na to z punktu widzenia takiego Fury'ego, ale z drugiej strony pamiętaj, że Rhodes jest pułkownikiem, pracuje dla armii, dla rządu. Jego zbroja jest więc teraz własnością państwa. SHIELD nie dałoby rady iść z nimi na układ, są niezależną jednostką.

No niby racja, ale w obliczu globalnego zagrożenia... podziały? :D Kapitan Ameryka jak by nie patrzeć też chyba jest bardziej własnością wojskową, w końcu projekt był wojskowy.

Próbujecie to wyjaśniać fabularnie? Oj, naiwni ;)
To jest kwestia bardziej logistyczna. Zbyt duża liczba znaczących bohaterów stwarza ogromne problemy w scenariuszu i filmowcy zawsze starają się wycinać, co się tylko da. To dla dobra filmu, tak żeby nie był gniotem. Są pewne prawa kinematografii, z którymi trzeba się liczyć, żeby z filmu wyszło coś sensownego.

Proponowałbym dodać jeszcze rozterki miłosne każdego z bohaterów i wyszedłby film o niczym.

Skoro tego nie wytłumaczyli w Iron Man 2, to już raczej nie wytłumaczą. (Równie dobrze oprócz Thora mogliby być Sif, Volstagg i Fandral, nieprawdaż?) Ale to właśnie Stark został zakwalifikowany do programu Avengers.

"(Równie dobrze oprócz Thora mogliby być Sif, Volstagg i Fandral, nieprawdaż?)"

To akurat drobna różnica. O ich istnieniu wie paru śmiertelników po wydarzeniach z "Thora", poza tym nikt z Ziemi nie mógłby zadzwonić do Asgardu i poprosić Lady Sif do słuchawki, bo chcą ją i resztę mieszkańców tamtej planety zaprosić do walki z Lokim. Thor będzie w Avengers, bo znajdzie się na Ziemi, chcąc odnaleźć na własną rękę brata, nie będzie miał za bardzo wyboru.

1.Byli na ziemi, Coulson mógł ich poprosić o współpracę.
2."Thor będzie w Avengers, bo znajdzie się na Ziemi, chcąc odnaleźć na własną rękę brata, nie będzie miał za bardzo wyboru. " -> a skad to niby wiesz? Nieślubny syn Whedona?

1. Coulson widział ich zaledwie kilka sekund, w dodatku nie zwracał uwagi na nich, lecz na Thora. Chwilę potem odeszli od SHIELD i lecieli Bifrostem do Asgardu. Inna sprawa, że Coulson jest tylko jednym z wielu agentów, nie ma prawa chyba tak ni stąd, ni zowąd spraszać do tajnego, elitarnego projektu obcych kręcących się przy Thorze, skoro i tak nie wiedział wtedy, kim oni są. Właściwie do samego końca nie dowiaduje się, że Thor i jego kompani pochodzą z innej planety.
2. Ależ rozkoszny żarcik. Gdybyś się lepiej orientował, wiedziałbyś, że parę tygodni temu puszczono w obieg grafiki marketingowe zdradzające szczegóły fabuły jakichś 40 min. filmu. Na Comic Book Movie było, potem usunęli, bo Marvel ich prosił o to. Zdołałem przeczytać, więc wiem to i owo.

Niby tak, ale ja tak trochę kombinuje i łącze jakieś tam fakty z filmów i komiksów (choć tu nie jestem specem). War Machine należał do Avengers w komiksie, wymienieni bogowi chyba nie (poza Sif, tak mi się wydaje).

oczywiście nie szukam dziury w całym i rozumiem, że pewne rzeczy twórcy filmu robią i nie do końca się z nich tłumaczą. Zgadzam się z opiniami:
''Bo dwa blaszaki to nieco za dużo?"
"Zbyt duża liczba znaczących bohaterów stwarza ogromne problemy w scenariuszu"
Jednak jestem upierdliwy i się czepiam, czy w ogóle zostanie ruszony wątek War Machine. Może być tak że na początku filmu Iron Man i War Machine dostaną po tyłku z czego zostanie uszkodzony drugi z nich i dopiero zbudują mocniejszą ekipę. :D