Specjalnie założyłem konto na tym serwisie aby skomentować tę produkcję...
Film był na prawdę mocno nagłaśniany, postanowiłem się na niego wybrać. Szczerze mówiąc nie wiem jak to możliwe, iż ma taka notę (szanując gust innych). Ja jak i wielu (już dawno dorosłych) ludzi wychodziły z sal kinowych z grymasem na twarzy.
Dosłownie liczyłem na coś dobrego, nawet bardzo dobrego a w zamian otrzymałem coś ledwie średniego. Pół filmu przespałem, obudziło mnie kopanie w kinowy fotel, i chyba w dobrym momencie bo ostatnie 30-40 minut to było dopiero to co mój gust zainteresowało. Co prawda totalna rozróba i nawalanka to nie jest mój typ ale wszystkiemu nadawała uroku świetna gra Hulka, który rozśmieszył całą salę kilkukrotnie. Bez niego ten film byłby zupełnie inny. Rozumiem, iż 15 minut wstępu może być nudne, ale godzinę lub więcej rozmów z rzadkimi dowcipami opierającymi się na niskim poziomie... Może jestem zbyt poważny na swój wiek - mając zaledwie 17 lat? Liczę na Wasze opinie, i uprzedzam.. nie trolluję, bo widziałem, że każdego użytkownika próbującego skrytykować ten film - dosłownie zbesztaliście z błotem.
Moja obiektywna ocena filmu ze względu na częste efekty w końcowej fazie filmu to 4/10.
Pozdrawiam : )
wg mnie moja ocena jest adekwatna co do moich odczuć o tym filmie. Może nie jestem wielbicielem już "bajek" tego typu? Może już z tego wyrosłem.. ahh.. Niestety pół filmu spałem, a 30 minut akcji wg mnie nie jest w stanie podwyższyć mojej opinii,
"pewnie bylo za inteligentne dla ciebie..."
Czy ja opisuję Twoją inteligencję? Wolę bardziej ambitne filmy dokumentalne i dramaty więc nie wiem czy akurat treść filmu z superbohaterami (O.o) może się równać z przekazem płynącym z tych filmów co najczęściej oglądam, więc nie masz prawa aby mi zarzucić iż tak mierne treści są zbyt inteligentne dla mojej osoby.
widze co lubisz. wiem co na temat Avengers mowia ludzie ktorych zdanie i tworczosc bardzo szanuje i... sa duze roznice, ba, kolosalne wrecz. napisales, ze usnales na czesci "ambitnej" wiec mam prawo ocenic. w sposob oczywisty nie zrozumales tresci filmu. nie obrazam Cie, nie oceniam, wyciagam wnioski. bez obrazy.
Moim zdaniem nie masz prawa oceniać filmu, którego połowe przespałeś. Ponieważ przespałeś właśnie najważniejsze wątki z całego filmu, a piękna rozróba pod koniec filmu, miała tylko dopełnić sztukę. A poza tym, aby oglądać The Avengers, należy wcześniej obejrzeć pięć filmów, kolejno: Iron Man 2008, Incredible Hulk 2008, Iron Man 2 2010, Thor 2011, Captain America: First Avenger 2011. Bez nich, tracisz praktycznie 70% wątku, który jest w filmie The Avengers. Uważam iż Twoja ocena jest bezpodstawna, ponieważ nie masz całęgo obrazu filmu i fabuły, a poza tym większość z niego przespałeś... Gratuluję
To powinni zawrzeć w trailerze filmu " jeśli oglądałeś poprzednie nasze produkcje to film będzie dla Ciebie niebem, a jeśli nie to nie masz po co przychodzić bo zanudzisz się na śmierć" .. taka prawda. Film nie powinien nakazywać obejrzenia poprzednich części , to nie serial typu M jak miłość.
To może ujmę to tak: Jeżeli Nie obejrzysz Underworld, to nie powinieneś oglądać Underworld: Evolution. W przypadku Avengers jest tak samo, tyle tylko że poprzednie filmy nie miały w tytule "Avengers". Poza tym, ten film jest dla fanów tego gatunku, a jeśli ktoś już minimalnie interesuje się Avengersami, to zdaje sobie sprawę z tego, że chodzi tutaj o Iron Mana, Thora, czy Hulka i z samej chociażby ciekawości poszuka, czy nie było już wcześniej filmów o nich nawiązujących do The Avengers.
Powiem szczerze, że ponad połowa filmu była przeciętna ale to zrozumiałe bo jakoś trzeba było wytłumaczyć w jaki sposób stworzono grupę Mścicieli i gdyby nie gra aktorska Downey'a Jr. to byłoby naprawdę średnio. Najlepsza część filmu to ostatnie 20 - 25 minut gdzie jest już totalna rozpierducha i wszyscy działają razem co się może podobać, na pewno cieszy fakt, że Avengers stoją na wyższym poziomie niż pozostałe przeciętne produkcje Marvela ( jedynie Iron Man i Hulk ) trzymały poziom. Każdy ma swoje zdanie i trzeba to szanować, oczywiście ocenę zawsze podnoszę gdyż jestem fanem produkcji o superbohaterach.
Cieszę się, iż kulturalnie skomentowałeś moją wypowiedź i widzę, że również dostrzegłeś iż 1/4 czyli koncówka filmu wyjątkowo się wyróżniała od długiego wstępu do akcji.
Avengers 2 na pewno sprawdzi się lepiej bo tutaj raczej oprócz nowego przeciwnika nie trzeba będzie zbyt wiele przedstawiać :)
Co prawda wolałbym by mi mniej przedstawili i byłbym totalnie zagubiony (skąd co jak) niż oglądać 1,5 godziny wstępu : )
Mogło by być dla tych co są od lat wczepieni w historie związane z tymi bohaterami, a takie osoby jak ja które z takimi filmami jak ten spotykają się rzadko nawet by pewnie nie dostrzegli, że coś jest nie tak tylko byli byśmy wciśnięci w fotel przez mocne i pokrywające znaczną część filmu efekty.
Co prawda to prawda ale faktycznie trochę tego wprowadzania było za dużo no i wg mnie początek filmu dosyć blady. Ci co oglądali pozostałe produkcje marvela będą na pewno zachwyceni natomiast Ci, którzy pierwszy raz idą na taki film otrzymają świetne efekty specjalne podsycone efektem 3D więc nie jest źle. Co prawda nie jest to jakiś super film o superbohaterach to jednak trzeba przyznać, że jest naprawdę dobry.
ale nie kazdy film musi byc prosta (przyznaje, ze efektowna, ale sensu to tam nie ma za wiele) nawalanka jak TDK. to co nazywasz "wstepem" to jest wlasnie film!
film trwa 2h 20min. bitwa 20 min. czyli wstep trwa 2h? ogladales kolego ten film?
Spamujesz wszędzie. nie.. wstęp trwa z godzinę, druga godzina to jakieś mierne rozwinięcie gdzie jedna akcja na 10-15 minut, tam młotek poleci, tam piorunek jakiś walnie... Dopiero ostatnie 20-30 minut była godna uwagi.
czyli szukasz bijatyki. a film jest nie o tym, jest o relacjach miedzy bahaterami. pleciesz bzdury, przeczysz sobie samemu :/
4/10 trochę przesadziłeś. FIlmy tego typu ocenia się pod względem efektów specjalnych, nie wymaga się dużo od fabuły. Film mi przypominał Transformers 3, też baaardzo długo się rozkręcał, ale jak już się rozkręcił to było wielkie WOW, gdyż nie ukrywajmy ale w obu filmach efekty naprawdę były świetne i na wysokim poziomie, nie wymagajmy również aby film był calutki czas mega extra ciekawy, bo nie kosztował by 200 mln tylko 2 mld. Jeżeli szuka się filmy z naprawdę dobrą fabułą to proponuje, zamiast iść na film sci-fi, iść na dramat lub jakiś obyczajowy. Avengers z góry był MEGA produkcją, nastawiony na pokazanie możliwości dzisiejszych grafików, i inwestowanie bardzo dużych funduszy na efekty sci-fi. Co, moim zdaniem, naprawdę się producentom udało. Film robi naprawdę ogromne wrażenie i podwyższa poprzeczkę dla przyszłych filmów sci-fi.
Tylko czy to jest powód aby film znalazł się w top60 wszystkich filmów jakie powstały? Jest prawie w top50 wszechczasów.
Może i byłbym w stanie dać z 6/10 no ale moją pierwszą decyzją było 4/10.
Myśle, że jest. Nie ukrywajmy, że świat idzie w kierunku nowoczesności i widowiskowości. Avengers potrząsnął kinem i należy mu się wysokie miejsce nawet w top 20. Tak jak piszecie przecież ludzie na jego punkcie szaleją, to czy taki film nie zasługuje na uznanie? Powinien i napewno utknie na długo w historii kinetografii, nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Poprostu kolego nie lubisz filmów sci fi, zresztą narazie ciężko Cię ocenić bo za mało filmów masz ocenionych. Wiadomo film nie trafi na wszystkie gusta, dla mnie przykładowo "Titanic" (, wogole się nie podobał, ale czy to znaczy że film był zły? Nie, był dobry, nakręcony z rozmachem i dużym rozgłosem, trafił do większości ludzi i zdobył bardzo dobre wyniki. Ale taki film nie zasługuje na ocenę 4/10 nawet jeżeli nie trafił w nasze gusta. Od 0-5 ocenia się polskie filmy które naprawdę sa słabe i inne amerykańskie "komedie" które okazują się totalną klapą.
Matrix jeżeli chodzi o sci-fi to owszem ma zasłużone miejsce w historii kinematografii, z tego rocznych filmów nowy Batman ma szansę na to ale Avengers nie...
Tak to jest dobry powód. Ten film to jedna z najlepszych jak i nie najlepsza ekranizacja komiksów i dlatego że ten film to sci-fi to nie ma szans na miejsce w topce? To że według ciebie takie filmy są nudne i przysypiasz na nich to nie znaczy że te filmy nie zasługują na uznanie. Ten film to przynajmniej top 10 dlatego że ta topka powinna być miejscem najlepszych filmów z każdego rodzaju a nie 10 na 10 filmów to dramaty. Wybacz ale Ty chyba oceniasz każdy film jedną miarą.
Avengers podwyższył poprzeczkę filmom sci-fi? Avatar to owszem ale tylko efektami, Incepcja jest najlepszym dziełem sci-fi od dawien dawna...
no tak. większość krytyków oceniła film na dobry, amerykanie na jego punkcie szaleją, wszyscy zrozumieli jego fabułę i im się podobał, a Ty wypowiadasz się, że film jest kiepski, choć przespałeś jego połowę? Może lepiej by było obejrzeć filmy stworzone dla każdego pojedynczego bohatera i wtedy bardziej się wczuwa w ich wątki. Jednak połączyć kilku bohaterów w jeden film to oryginalny pomysł.
a co do ostatnich ciekawych według Ciebie 30 minut to to jest właśnie punkt kulminacyjny filmu. Przecież gdyby nie wyjaśniono skąd każdy bohater się wziął, kim jest i jak przyjęto go do drużyny to nikt by nie wiedział o co chodzi, a niektórzy nie lubią gdy przez cały film wszyscy się tłuką.
"amerykanie na jego punkcie szaleją" co do trendów i szaleństw AMERYKANÓW jestem stanowczo sceptyczny.
No ale.. film nie może być taki, że aby się podobał to trzeba znać całą serię tak jak napisałaś. Również uważam, że oryginalny ale niestety po jakimś czasie film tak mnie zanudził , że siedziałem i oczy po woli mi się zamykały, wręcz wolałem wyjść niż to oglądać i czułem złość, że wydałem ponad 40zł (zawsze pieniądz choć nie majątek). I nie było to tylko moja opinia. Nie no.. po prostu takie jest moje zdanie, podzieliłem się z Wami tym i przy okazji aby Ci co chcą go obejrzeć, zapoznali się z moją wypowiedzą i Waszymi odpowiedziami. : )
żadko udzielam się na tym forum, ale po przeczytaniu Twojej opinii muszę stwierdzić, że zgadzam się z Tobą całkowicie. Dużo hałasu - efkt mizerny... 4/10...max.
Jak kto lubi, mnie osobiście podobał się bardzo. Lubie filmy na podstawie komiksów marvela, a ten wyszedł im chyba najlepiej. Żaden superbohater nie przyćmiewał drugiego, było także na kim oko zawiesić ;) mowa o Scarlet. co do dowcipów to zdecydowanie się nie zgodzę. Nie mam zamiaru Ci tu prawić, że jesteś młodszy itd wiec mogłeś nie zrozumieć bo na bank tak nie jest, ale kawały niskich lotów to nie były. Jest to dowcip który uwielbiam, zajebista cięta riposta ;) jak akcja z lokim jak chciał Iron Mana stuknąć patykiem. "nie zawsze wychodzi ale nie ma sie czego wstydzić". Wgl sama postać Starka jest Sarkastyczno ironiczna co jest niesamowitym atutem filmu. Teksty na wysokim poziomie nie było tu ciągle schodzenia do podtekstów erotycznych czego w tych czasach jest od cholery. Fakt Faktem ostatnie 30 minut to wisienka na naprawdę dobrym torcie i z chęcią się ją zjada, ja nie nudziłem się przez cały film ponieważ mnie interesują nawet sceny gadane. Film był lepszy niż się spodziewałem dlatego 10 ponieważ w swoim gatunku jest to najlepszy film.
Moim zdaniem żarty były świetne. Nie był niskie i prymitywne, nie były też główną esencją filmu, ale świetnie dopełniały dialogi i rozładowywały napięcia. Do tego zachowały klimat komiksów- warto przeczytać parę zeszytów, komiksy to nie tylko durna fabuła, ale naprawdę błyskotliwe, barwne dialogi.
Podobał mi się też w tym filmie bardzo motyw budowy więzi w drużynie i wykorzystanie potencjału postaci, zarówno wszystkich razem, jak i każdej z osobna. Tutaj nikt nie grał głównej roli, każdy był tak samo istotny. Bardzo dobrze pokazane kontakty między członkami zespołu, różnice, spięcia i budowanie współpracy. Żałuję tylko niewykorzystanego potencjału Hawkeye'a.
No i walki. Świetne efekty, świetne sceny bitew. Cap rzucający tarczą, Thor odpychający samochód we wrogów, Iron Man odbijający promieć repulsora od tarczy Rogersa, Thor uderzający w odłamek betonu, który wcześniej w pancerz pojazdu wbił Hulk, Hawkeye wysłający strzałę za strzałą. Nie licząc stalowych włosów Nataszy, wszystko było genialnie pomyślane.
Co do humoru... może i żarty nie były prymitywne ale na początku filmu takie odniosłem wrażenie.
Nikt się nie śmiał na sali, oprócz jakichś rozwydrzonych 12 latków którzy śmiali się na całą salę kinową słysząc każde z wypowiedzianych słów. Być może jakieś działanie narkotyczne?
Mnie osobiście rozśmieszyły 3-4 teksty.
Ja też się raczej nie zanosiłem śmiechem. Ale uśmiechnąłem się nie raz, a film skutecznie poprawił mi humor.
Ostatnie 30-40 min. filmu to sieka ...! To już o czymś świadczy...! Najmocniejszą stroną tego filmu jest właśnie początek, nakreślający kreacje bohaterów.
30-40 minut. A film trwał z 2 godziny więc dla mnie byłby lepszy film godzinny, 30 minut sieki i 30 na przedstawienie bohaterów.
Od razu po nużących niesamowicie długich reklamach czekało mnie 1,5 godzinne przedstawianie bohaterów.
Powiem tak, przed samym obejrzeniem powyższego filmu chciałam poznac bohaterów Avengers i zanim poszłam do kina to obejrzałam wszystkie poprzednie filmy i moim zdaniem film ten jest jednym z gorszych. zgadzam się z Tobą skillowsky iż przesadzili z tym początkiem filmu. Był bardzo nudny, nie wiedziec czemu wszędzie było pełno tej agentki rosyjskiej, choc o nią głównie nie chodziło. Poszłam na ten film w mega nastroju, podekscytowana, iż w końcu go zobaczę, ale niestety, tak jak Ty, wyszłam zawiedziona.
Skillowsky,nie przejmuj się tymi trollami. Masz prawo do oceny i nie będę cię za to krytykował. Mi się ten film bardzo podobał,tobie nie musi i tyle...
Nie przejmuję się. Zlewam na nich, nic w życiu nie osiągnęli, siedzą zakompleksieni przed komputerami : ) Wyraziłem swoje zdanie, szanuję tych co również wyrazili swoje w sposób kulturalny, a to, że ktoś po mnie jedzie to po prostu mam szczerze wyje.bane ;)
Jaka prawda?
"Zmęczone dzieci w wieku przedszkolnym na ogół zasypiają w kinie na filmach."
Po 1. Nie jestem dzieckiem, za miesiąc ukończę 18 lat.
Po 2. Dawno wyrosłem z wieku przedszkolnego, a szczerze to nawet do niego nie uczęszczałem. Byś poznał po składki i stylu pisania w temacie, iż masz doczynienia z kimś w miarę "dojrzałym" . Ale najlepiej dokopać , iż niby jestem w wieku przedszkolnym - z takich żartów słyną uczniowie szkoły podstawowej.
Sory, ale czy gdzieś napisałem że JESTEŚ dzieckiem w wieku przedszkolnym? Uderz w stół, a nożyce się odezwą...
"Moja" i "obiektywna" wzajemnie się wykluczają. ;) "Moja" jest zawsze subiektywna. - to tylko tak na marginesie.
Dziwi mnie jedno. Skoro, jak twierdzisz, film był tak nagłaśniany (nie oglądam tv więc wierzę na słowo), to chyba powinieneś wiedzieć na film jakiego typu idziesz. Nie jest to moralitet ani horror klasy b. Miało być zebranie grupy bohaterów i "rozróba"... i to właśnie było. Z Twojej wypowiedzi wynika, że bardziej by Cię ucieszyło, gdyby film kręcił się tylko wokół tej drugiej kwestii (tylko to Cię rozbudziło). Jeśli to świadczy o tym, że jesteś dojrzały jak na swój wiek... to ja nie wiem co o tym sądzić.
Dokładnie z gory wiadomo, ze idzie sie na nawalankę, a dodatkowo oczywistym ejst, ze bedzie też wstęp, choć jak dla mnie wstępu było jakieś 15 minut... a nie 1,5h ale to już inna bajka. Szczerze mówiac szkoda, że przespałeś większość filmu ja miałam niezły ubaw, przyszłam dla Tony'ego Starka i Tony mnie nie zawiódł. Zabawne dialogi, cięty dowcip, dodatkowo Hulk, który powalił mnie na łopatki w końcowej scenie jak zabijają obcego z Thorem. Poszłam na kino rozrywkowe i dostałam kawał dobrego kina rozrywkowego. Nie ma co narzekać, jak na zwykły blockbuster to było świetne. Szkoda tylko, że 3D, uważam, że dużo fajniej ogladałoby się w tradycyjnej technologii. No ale szanuje Twoje zdanie, choć nie do końca rozumiem ;)
To nie ja przespałem film, tylko kolega, który założył temat. :) Cóż, jego strata. :)
Sorki, mój błąd z tą obiektywnością . Był nagłaśniany, lecz dokładnie nie orientowałem się, że to film sci-fi .
Bardziej by mnie opisała przysłowiowa "rozróba" ponieważ, tylko to było w filmie na dobrym poziomie.
To mnie najbardziej ucieszyło ponieważ reszta to były dosłownie flaki z olejem. Wolę filmy dokumentalne gdzie nic się nie dzieje, ale są pokazane uczucia, gdzie zastępuje mi to wszelkie sceny walk . Napakowano tutaj bohaterów, ponieważ to było wiadome, że napaleni wielbiciele komiksów, świetnie sprzedadzą ten film i to się udało. Powstała niesamowita bajeczka.
Co do ostatniego Twojego postu.. Nie moja wina, iż przespałem film. To on zanudził mnie na śmierć.