Ja w sumie to bym chciał War Machine'a oraz Red Skulla.
Tak. Nie chodzi o ich zdolności, które jednak da się przedstawić sensownie na ekranie, bez zbędnego kiczu, ale przede wszystkim o relacje małżeństwa Pym. Jajcarstwo Hanka, jego niebanalna osobowość uczyniłoby film barwniejszym.
Na pewno lepsi od agenta Coulsona, który tylko podnosi mi swym widokiem ciśnienie. Ale to tylko moja opinia.
Ludzie lubią tych bohaterów za charakter, relacje, jakie między małżeństwem Pymów się utrzymują. Ich moce mogą się teraz wydać śmieszne, ale da się je przedstawić wiarygodnie na wielkim ekranie.
Dopiero teraz zauważyłem, że napisałem w odpowiedzi do Ciebie dwa podobne posty. Sorry, wcześniejszy wywaliło na drugą stronę i dlatego nie dostrzegłem go.
Tak czy siak... w co wątpisz? W relacje czy w możliwość wiarygodnego przedstawienia mocy? Wnioskuję, że o to drugie chodzi, więc wytłumacz, dlaczego tak sądzisz.