Nie rozumiem czemu to coś ma tak wysoką średnią. Poszedłem na avengersów pod namową
znajomych i całkowicie się zawiodłem, zresztą i tak nie miałem wobec niego jakichkolwiek
oczekiwań. Film teoretycznie miał być doroślejszą bajką o amerykańskich superbohaterach.
Okazał się po prostu nową dziecinną historyjką, jedynie starającą się udawać poważną.
Bardzo mnie rozśmieszyła scena, w której kapitan ameryka mówi, iż noszenie niebieskiego
wdzianka z gwiazdkami jest dziecinne, na co człowiek żelazko odpowiada mu, że w trudnych
czasach trzeba z dumą prezentować amerykańskie symbole.
Znajduje się tu niesamowite wręcz stężenie amerykańskiej propagandy, ale w tych czasach
nikogo nie powinno to dziwić. Kompletny brak fabuły rekompensują jedynie efekty specjalnie,
widać że ktoś się nad nimi napracował.
Avengers mogę polecić tylko trzem grupom ludzi:
1. Fanom innych tego typu filmów
2. Dzieciom w wieku <10 lat
3. Amerykanom
Jeżeli należysz do chociaż jednaj z tych grup, idź na film w ciemno.
Właśnie wiem co to jest geopolityka i przez śmieszy mnie to co piszesz. Ironizowanie tego co napisałem nie zwolni Cię z zaznajomieniem się nad znaczeniem wyrazów przez Ciebie użytych.
Zacznij myśleć w końcu - "w jakich to filmach jest to osia glownego konfliktu?" Fabuła tego filmu to zlepek tego co już było w innych. Nie ma takiego samego filmu jak Avengers, jeśli o to Ci chodzi.
"pierwsze co robi
Ta. Humor w Skyfall szczególnie "lepszy", taki wysublimowany jak żarty z pociągu seksualne Bardema do 007.
xD Nie no humor w Avengers całkiem mi odpowiadał. Jednak w Skyfall podobał mi się bardziej :P Z tym "100x" to był żart :D
Szczególnie gejowskie insynuacje. Dojrzałe poczucie humoru Marvusiu. Widzę, że jak cipka zmniejszyłeś ocenkę, a takie gniociszcza jak ostatni Sherlock i Hobbita na 7 ;), ale w końcu ocenki z szejdim zgadzać się muszą xD A i humor tam niesamowity. W końcu jak ptaszki srają na główkę to lepiej niż zarzucić kontekstowym dowcipem w "Avengers"
Akurat to że ciebie nie śmieszy to plus bo twoje poczucie humoru jest słabe ogólnie rzecz biorąc ;) Słabe to za lekkie określenie w sumie.
Nie oglądałem Skyfall ale humor w Avengersach nie powala, no może poza scenami kiedy to Stark nabijał się z Kapitana ameryki
Raczej nie, ale to było takie powiedzenie ;). Są po prostu osoby od które znają się na danych gatunkach filmowych.
Moim zdaniem Bardem w Skyfall to był jeden z lepszych elementów tego filmu. Filmu, który był dużym niewypałem.
Avengers miało ten sam poziom humoru co Hobbit. Było trochę więcej sarkazmu ale mniej żartów sytuacyjnych.
To są jednak filmy z różnych dziedzin.
Najbliżej Avengersom do Batmana jako i tutaj już niestety Avengers przegrywa pod każdym względem. Ale nie jest to wielka porażka. Jest to po prostu dobry film.
Avengers ma kilka klas lepsze postacie- z rozbudowana osobowoscia, rewelacyjny character development i absolutnie logiczna fabule. czyli dokladnie to, czego nie ma sensu szukac w Gackach Nolana, bo tego tam po prostu nie ma. to sa skrajnie rozne filmy i laczy je wlasciwie tylko "orgin"
Charaktery w Avengersach oprócz Starka i Hulka są słabo charakteryzowane. W Mroczku jednak mamy postaci mniej i są one wyraziste, a Joker, Bane, czy sam Batman są namacalnie ludzkie.
Joker- nie wiemy o nim absolutnie nic, nie wystepuje zadne chrakterystyczne zachowanie, wszystko jest zmienne, oparte na wymyslonych historiach, za kazdym razem prezentuje inna filozofie. to nie jest czlowiek, o jest symbol chaotycznej, anarchistycznej sily.
Bane- zakochany psychopata nie moze istniec, poniewaz psychopata to czlowiek, ktory nie jest w stanie zbudowac trwalej wiezi emocjonalnej (polecam doczytac na wiki co to psychopata). jego motywacja jest pomszczenie i dokonczenie dziela czlowieka, ktory odebral mu milosc zycia i wyzucil z Ligii Cieni. zapewniam Cie, ze swieca nie znajdziesz takiego czlowieka, bo takie konstrukcje nie istnieja, to najslabsza postac od czasow... chyba Bane z Batman i Robin duzo lepiej sprawdza sie jako symbol rewolucji niz osoba.
Batman- poza swietnym pod tym wzgledem BB jest albo sprowadzony do roli nastepnego symbolu w TDK, albo zle napisany jak w TDKR. ale ten watek poruszylismy juz w innym miejscu.
od ich wszystkich lepsi sa: Banner, Rogers, Natasha, Thor, Loki i oczywiscie Stark. sugeruje Ci przeanalizowanie tych wszystkich postaci, tak z Gackow, jak i z Avengers w taki sam sposob jak to robiles z ksiazkami na maturze, bo to jest zaskakujaco dobra metoda.
Joker - "nie wiemy o nim absolutnie nic" - nieprawda - wiemy dlaczego jest psycholem oraz znamy genezę jego cechy szczególnej - uśmiechu
"nie wystepuje zadne chrakterystyczne zachowanie" - oprócz każdej sceny z Jokerem
"wszystko jest zmienne, oparte na wymyslonych historiach, za kazdym razem prezentuje inna filozofie." - to go właśnie określa jako niepoczytalnego
Ostatnie o nim zdanie to bełkot.
Bane - "zakochany psychopata nie moze istniec" błąd, często psychopaci mają rodziny, żony, dzieci.
"jego motywacja jest pomszczenie i dokonczenie dziela czlowieka, ktory odebral mu milosc zycia i wyzucil z Ligii Cieni. zapewniam Cie, ze swieca nie znajdziesz takiego czlowieka, bo takie konstrukcje nie istnieja" Dlaczego nie istnieją - zemsta i utracona (nieudana)miłość to najczęstsze powody do psychopatycznych działań. Takie konstrukcje istnieją i w naszym realnym świecie - Ty żyjesz w uniwersum Marvela czy co?
Batman - poleciałeś skrótem myślowym, bo nie mam pojęcia co tu napisałeś.
Jak Cię zaskakuje praca z książką to już wiem, skąd u Ciebie multum pochopnych wniosków.
Do matury już wracać nie chcę. Przeanalizowałem te postaci i tak jak mówię, dobre są tylko Banner i Stark.
0_o
"wiemy dlaczego jest psycholem oraz znamy genezę jego cechy szczególnej - uśmiechu"
Ty to powaznie napisales?
powiedz nam wiec, dlaczego jest psycholem i skad sie wzial usmiech? powaznie, napisz, zrewolucjonizujesz interpretacje filmu XD tysiace czeka na Twoje slowa, powaznie, wszyscy chca wiedzie skad te blizny sie wziely :)))
TYLKO NAPISZ PROSZE CIE!
za wikipedia:
Osobowość dyssocjalna, psychopatia, osobowość antyspołeczna – zaburzenie struktury osobowości o charakterze trwałym, dotyczące 2–3% każdego społeczeństwa. Zaburzenie to wiąże się z obecnością trzech deficytów psychicznych: lęku, uczenia się i relacji interpersonalnych.
geje tez maja rodziny i dzieci, po prostu udaja, tak jak psychopaci. a Bane byl powodowany miloscia XD . a teraz sie skup: ojciec lachona wy*ebal go z roboty i nie pozwolil mu sie widywac z coreczka ktora on kochal. i dlatego on chce pomscic ojca.
proponuje najpierw ogladnac filmy, a potem prowadzic dyskusje :))) jestes gosc, naprawde. zwlaszcza z tym Jokerem :)))
Jak mam poważnie pisać z kimś niepoważnym?
Obejrzyj sobie TDK masz tam postać Jokera jak na widelcu.
Ty na prawdę nie rozumiesz co czytasz. Tragedia. Powinieneś zwrócić pieniądze za edukacje.
Tracę tutaj czas na kłótnie z kolesiem, który myśli wikipedią zamiast głową i w dodatku nie potrafi czytać - koniec z tym, do widzenia nie będę kontynuował tej absurdalnej dyskusji.
Pozdrawiam i żegnam.
i to jest powód żeby nazwać ten film najgorszym filmem 2012 roku? Za karę przypiąłbym cię do fotela i zmusił do oglądania nieskobudżetowych filmów sci-fi i filmów klasy B - tak jak w "Mechanicznej Pomarańczy" aż byś zaczął tęsknić za avengersami i amerykańskim chłamem.
Oczywiście, że są gorsze filmy, ale nie mają one aż takiego hype'a. Wszędzie mówiono o Avengersach, spodziewałem się więc czegoś znacznie lepszego. Nie jestem fanem Marvela/DC i do superbohaterów podchodzę bardzo sceptycznie. Jednak Amerykanie potrafią stworzyć dobre filmy w tej tematyce, o czym świadczy m.in. Watchmen, albo Kick-Ass.
wiec nie oglądaj takich filmów po ja na przykład też mogę powiedzieć tak tylu ludzi lubi bondy a ja nie lubie takich filmów więc nie oglądam nawet tego nowego jak ktoś nie lubi filmów marvela i dc to nawet najlepszy film z tych nie zmieni nic
Avengers jest jednym z najlepszych jak ktoś tego typu filmów nie rozumie niech nie ogłada ich według me jest tam dobra akcja ,fabuła,i dobra gra aktorka
i sorry że to napiszę ale skoro ty mówisz że Avengersz jest miedzi innymi dla dzieci a hobbitowi dla kogo jest wiec ???? lubię władce piercenia ale co pokazali w hobbicie już beż komentarza zostawię
Tu się z Tobą zgodzę. O ile LoTR był dla wszystkich, to Hobbit jest raczej dla dzieci. Na sali 80% widzów stanowiły dzieci z podstawówki. Treść filmu również jest dosyć "odbrutalniona". Nie piszę że Trylogia jest brutalna, przecież Hobbit to lektura podstawówki.
Ale w tym dialogu Coulsona z Rogersem nie było ani słowa o "dumie" i "amerykańskich symbolach". Steve trochę autoironicznie stwierdził, że styl tego kostiumu może być już trochę przestarzały, na co Coulson odpowiada, że w obliczu nadchodzących wydarzeń ludzie mogą czegoś takiego potrzebować.
Gdzie w tym filmie jest amerykańska propaganda (prócz tej wymienionej sceny, gdzie jej nie ma)?
Właśnie to miałam napisać. Zacytuję:
"Bardzo mnie rozśmieszyła scena, w której kapitan ameryka mówi, iż noszenie niebieskiego
wdzianka z gwiazdkami jest dziecinne, na co człowiek żelazko odpowiada mu, że w trudnych
czasach trzeba z dumą prezentować amerykańskie symbole."
Chyba autor nie zrozumiał dialogu. Dla mnie nic śmiesznego w tej scenie nie było.
Jako fan fantasy i sf muszę stwierdzić, że nie wszyscy potrafią zrozumieć klimat takich filmów i oceniają je później przez pryzmat realności (bo wg nich james bond to szczyt sf). Uważam, że pod wieloma względami to jeden z najlepszych filmów ostatnich lat. Jest tu wszystko co może zainteresować - postacie, historia i przede wszystkim walka (o to właśnie ludziom chodzi jak wybierają się na taki film) - trzeba dodać że efekty też są na najwyższym poziomie. Jak dla mnie kilka scen humorystycznych dodaje jeszcze dodatkowego smaczku ale na pewno część widzów nawet tego nie zauważa :D
Zarobił to nie znaczy że dobry, tylko że dużo dzieci i masy zidiociałej hołoty przyszło się pogapić i nażreć popcornu. Przez takie g.wno normalny człowiek nie ma już czego szukać w kinach, nie robi sie ambitniejszych filmów, tylko właśnie taką papkę dla półgłówków.
Jeśli w filmie w którym rząd USA spuszcza atomówkę na swoje największe miasto jest amerykańska propaganda to ja jestem baletnicą, ale przynajmniej takie tematy udowadniają, że trzeba tu trochę pomyśleć w odróżnieniu od niektórych innych blockbusterów.
Oglądałeś Czas Apokalipsy i Pulp Fiction,bo to filmy dla inteligentnych ludzi,a nie takich dzieciaków jak ty..,a nawet jak oglądałeś to chyba nie skumałeś o co kaman.
Zgadzam sie,dziecinny filmik bez fabuly.Mialem bardzo dobre zdanie o filmach Marvela z pojedynczymi bohaterami tego filmu.Wziecie ich wszystkich razem i zrobenie tego filmu to totalnie nieporozumienie.Dobre 15min filmu to za malo.3/10 za fajne dialogi i efekty
nie powinno sie szufladkowac filmow na dla dzieci doroslych itp jeden chce akcji inny inteligentnej historii a ktos tam sporej dawki humoru shrek epoka lodowcowa ,madagaskar lub inna animacja jest skierowana do mlodszego widza a napewno cos ogladales i sie dobrze bawiles lecz to nieznaczy ze jestec dziecinny wiec niema o czym mowic
jzu widze jak dzieci ponizje 10 roku zycia czaja o co chodzi ws tym filmie i sa zainteresowane nie rozsmieszaj! sam mam bratankow i siostrzenice itp w tym wieku i wiem ze to nie dla nich... nie czujesz klimatu i nie wiesz co skad sie bierze stad twoja dziwna ocena
Po pierwsze: ten film jest adaptacją komiksa, więc raczej dla fanów komiksów/Marvela. Sama nie czytałam ani jednego egzemplarzu komiksu, ale i tak jestem fanką.
Większość ludzi poszło na ten film bo "taki sławny i reklamowany, to musi być coś", może i był jakoś tam bardziej sławny, ale dlatego że "Avengers" to jest o grupie bohaterów, a nie o pojedyńczym, prawda? Takie "zsumowanie" ich, więc coś większego.
Po drugie: wcale nie było takiej sceny, jaką opisałeś, może ci chodziło o pogadankę Rogersa z Coulsonem, a poza tym nie ma w tym nic śmiesznego.
Po trzecie: Amerykańska propaganda? Gdzie? Ja takiej bynajmniej nie dostrzegłam
Po czwarte: Fabuła? Może i było parę momentów mniej logicznych, ale to wszystko było spójne. Przynajmniej dla mnie.
Efekty bardzo dobre, realistyczne. O to chyba chodzi, no nie?
Co do twoich "grup" że tak to ujmę, to zgadzam się z fanami komiksów, ale z dziećmi to już nie. Kurde, no po jakiego osła ma iść taki dzieciak na ten film, skoro prawdopodobnie w zyciu na oczy nie widział IM, albo Cap'a lub Thora? No chyba, że rzeczywiście interesi się uniwersum Marvela, i rozumie o czym to jest.
Każdy ma własne zdanie, ja wyraziłam swoje. Dziękuję za uwagę.
Pewnie chodziło o gościa ubranego we flagę USA - może koledze na górze uciekło to skąd on się wziął i po co to wdzianko.
Efekty były dobre ale były nierealistyczne - ale to nie wielki problem w końcu to film realizmu raczej nie stosujący.
Produkcja udana, więc dla fanów Marvela to jest wielka gratka, a dla innych sposób aby spędzić dwie godziny wśród superbohaterów, wielu świateł i wybuchów - czyli na pewno nikt się nudzić nie będzie.