Mogłeś poszukać, bo było to wyjaśniane wielokrotnie.
Norton mocno się pokłócił z Marvelem już przy produkcji jego Hulka. Nie pozwolili mu rozwinąć skrzydeł artystycznie, bo się bali, że wyjdzie z tego zbyt ambitne kino nie pozwalające tak trzepać kasy jak typowa komercha. Norton więc się z nimi pożegnał i chyba dobrze zrobił - taki komiksowy średniak to raczej zbyt niskie loty, jak na jego talent.