Witam! Jakie są wasze uczucia po obejrzeniu filmu? Co wam się podobało, co was
irytowało? Piszcie tutaj :D Jak dla mnie film fantastyczny, jedynie muzyka była dość
niezauważalna oraz... kurczę, pomimo 2,5h to krótko :D Mam też pytania... Czy ze sceny o
kartach agenta Coulsona wynika, że on jednak przeżył, że zginął... hmmm, robot Phila? Bo
tego nie zrozumiałem... Oraz jak się zwie zapewne główny przeciwnik w następnej części,
który pojawił się po napisach?
co do tych kart to nie trzeba być masterem zła żeby wiedzieć o co kaman . <olaboga>
"Oraz jak się zwie zapewne główny przeciwnik w następnej części,
który pojawił się po napisach? "
Thanos.
KURDE ! wiedzialem ze cos bedzie po napisach a jak glupi wyszedlem !!!!!
ktos opowie co było po napisach ?
Kolejna osoba, właśnie ten Thanos, była w kosmosie z przywódcą tych najeźdźców i zmawiali się na kolejny atak na naszą biedną Ziemię :D przyznam, że w Iron Manach sceny ponapisowe były ciekawsze.
Hahahah :D Są we wszystkich tych związanych z The Avengers, czyli Thor, Capt Am, Incredible Hulk, obydwa Iron Many... scenki około 30sekundowe, wiele nie tracisz, co najwyżej zwiastun kontynuacji.
Dobra miało być co nam się podobało itp. To może ja zacznę Nr 1 Scarlett (Bo ją lubię) 2 thor wpadający z hulkie do jednego z budynków po czym wstają i hulk uderza go w dość śmieszny sposób i ten odlatuje na bok . Dobra dalej nie numeruje żart thora o lokim że był adoptowany dawno się tak nie uśmiałem na filmie akcji. Dobra a teraz takie pytanie pamiętacie scene jak captain wbija się do black widow i hawkeya. Po tej wymianie spojrzeń dręczy mnie dziwne pytanie - jak myślicie dała mu :D?
Po prostu Capt nie wiedział, że Hawkowi można już ufać, a ona spojrzeniem potwierdziła. Bez perwersji ;]
Przy okazji tej sceny - wszystkie kwestie Kapitana Ameryki o kostiumie były również zabawne: "załóż kostium!", "Masz kostium?", " Zakładamy kostiumy?" itd ;D
agentka Hill powiedziała, że karty były w szafce co oznaczało, że Fury je wyjął i rozlał na nie zapewne ketchup :D żeby dodać dramatyzmu i zmobilizować avengers do pomszczenia śmierci Coulsona :) Mi film podobał się bardzo. Niestety był trochę przydługi. Najbardziej podobał mi się Tom Hiddleston, to świetny aktor, nadaje się do roli Lokiego idealnie. Mark Ruffalo też jest bardzo dobry w roli Hulka. Humor w film fajnie wkomponowany, nie są to jakieś głupie żarty, nie zaśmiecają scen. Sceny akcji wyglądają super. Faktycznie coś z muzyką nie bardzo mi pasowało :)
Podobało się. Nawet bardzo (biorąc pod uwagę jak bardzo oczekiwania wzrastały proporcjonalnie do czasu oczekiwania jestem zaskoczona jak bardzo;)). Fabularnie tak jak być powinno - w końcu to film bazujący na komiksach, typowy popcorn movie, więc chyba nikt jakiejś "ambitnej i nowatorskiej" fabuły nie powinien wymagać. Bardzo zgrabne powiązanie postaci na początku. I na dodatek całość była całkiem zabawna (nie na tyle żeby zrobić komedię, ale wystarczająco żeby "było fajnie"). Aktorsko bardzo dobrze - Ruffalo jako Hulk (zdecydowanie bardziej mi się podobał od Nortona) i Hiddleston jako Loki zwłaszcza. Do tego niezawodny Robert. Za to nadal niestety Evans jako Capitan America mnie nie przekonuje (znaczy - nie mam się specjalnie do czego przyczepić, po prostu coś mi nie gra). 3D moim zdaniem zbędne - tych kilka scen w których było efektowne niespecjalnie było warte męczenia się przez całą resztę. Bardzo chaotycznie za co przepraszam, ale u mnie seanse w 3d zawsze kończą się migreną:)
Moja ogólna ocena to 7/10. Tak szczerze, to na film nie szedłem z wygórowanymi oczekiwaniami, bo po pierwsze nie mój gatunek, a po drugie produkcje tego typu przeznaczone są raczej dla dzieci. Ale, jest to jedno "ale". The Avengers zaskoczył mnie i to w pozytywny sposób. Wyjaśnię dlaczego. Postaram się to zrobić w jak najbardziej klarowny i jasny dla wszystkich sposób.
Zacznę może od pozytywnych stron, a mianowicie sama fabuła. Jak powszechnie wiadomo projekty tego typu nie szczycą się niesamowitą wielowątkową historią ukazywaną na wielu płaszczyznach. Przeważnie spłycone są do granic możliwości, przez co widz zamiast zachwycić się potencjałem jaki może przekazać twór, po prostu się irytuje. Z The Avengers było kompletnie inaczej. Oczywiście, nie ma tu godnych refleksji momentów, ale historia jest tak zgrabnie i porządnie pociągnięta, że ja jako widz nie odniosłem wrażenia braków w przekazie i ogólnego zażenowania.
Kolejną pozytywną cechą jest sam dobór aktorów. Po pierwsze zmiana aktora odgrywającego Hulka. Nie jest on już taki antypatyczny jak w pierwowzorze. Idealnie widać, że artyści odnaleźli się w powierzonych im rolach. Nie odnosi się wrażenia jakiejś niechęci z ich strony jak np. w Thorze czy trzeciej części Spider-Mana gdzie cały czas po głowie chodziła mi myśl, czy aby oni nadal chcą brać udział w projekcie. To po pierwsze. Po drugie świetnie dobrani pod względem wyglądu. Na uwagę zasługuje również umiejętność wykonania scen kaskaderskich. Oczywiście, wszystko zrobiono z wykorzystaniem linek podtrzymujących idt, ale liczy się sam fakt, że obsada podjęła się tego wyzwania np. Scarlet Johannson. Wiele aktorów/aktorek rezygnuje z tej decyzji.
Kolejnym pozytywem jest sama scenografia i kostiumy. Bardzo fajnie ukazane został taki lekko futurystyczny świat z nutką gadżetów. Stroje wykonane z materiałów, które nie przypominają wyglądem plastiku, dzięki czemu nie jest to takie rażące. Przykładem gdzie idealnie widać tony plastiku jest np. nowy Batman co można dostrzec chociażby z trailera, aczkolwiek, może w wersji kinowej coś tym zrobią
Następnym argumentem przemawiającym na korzyść filmu są na pewno efekty dźwiękowe. Muzyka dodana w najodpowiedniejszych momentach. W końcowej scenie, połączona razem z odgłosami niszczenia Manhattanu, potęgowała wrażenie ogromu jaki mamy przyjemność widzieć.
No i teraz czas chyba na najważniejsze czyli efekty komputerowe i samo 3D. Zacznę może od obróbki. Moim skromnym zdaniem, do tego aspektu spece od grafiki podeszli z pełnym profesjonalizmem. Wszystko wygląda czyściutko. Ma się wrażenie jakby ujęcia kręcono w realnym świecie. Ani przez chwilę nie nasunęła mi się myśl, jakby film wyglądał sztucznie czy karykaturalnie. Z 3D natomiast było różnie. Na uwagę na pewno zasługują sceny takie jak: sekwencja wprowadzenia Black Widow, moment walki Thora, CA i Iron Mana, momentu ucieczki BW przez Hulkiem czy walka Thora z Hulkiem podczas ataku na powietrzną bazę. Nie można również zapomnieć o końcowej scenie walki w NY. Reasumując jest to tyle pozytywów, jeśli chodzi o sam efekt trójwymiaru.
Teraz przejdźmy do niekorzystnych stron produkcji, które wpłynęła na obniżenie oceny. Jako, że skończyłem na 3D to od 3D zacznę. Definitywnie, już od pierwszych momentów projekcji, widać jak na dłoni, że film uległ konwersji. Co do tego nie ma wątpliwości ponieważ nie widać czerwonej poświaty jaka była np. w Bitwie Warszawskiej. O ile konwersja dobrze wyszła w scenach akcji, tak w momentach spokoju nie było już tak kolorowo. Zabrakło mi właśnie wyróżnienia pierwszego i drugiego planu tak jak np. na Titanicu. Cały czas zastanawiałem się czy ja aby nadal oglądam film opatrzony funkcją trójwymiaru.
Kolejną rzeczą jest przerysowanie i lekka karykaturalną głównych bohaterów. Na sam początek pójdzie Iron Man. Mężczyzna na swój sposób szarmancki, kulturalny, mogący pochwalić się ogromną elokwencją i inteligencją. Można by pomyśleć, że to tego bohatera polubię najbardziej. Czar jednak pryska już po pierwszej konwersacji, jaką przeprowadził z Potts. Wieje do niego próżnością czy zadufaniem. Sprawia wrażenie jakby był królem wszystkiego. Teraz czas na Kapitana Amerykę. Postać z wyszkoleniem wojennym, sprawiająca wrażenie idealnego przywódcy z ogromnym bagażem doświadczeń, ale przychodzi co do czego to zachowuje się jakby pierwszy raz znalazł się na polu bitwy. Chaotyczny a do tego lekko nierozgarnięty. Typowy Amerykanin. Mocny tylko w gębie. Teraz pod lupę wezmę Thora. Ten to już jest szczytem próżności na wszelkie możliwe sposoby. Jest taki antypatyczny, że aż szkoda gadać. Już swoją samą postawą pokazuje, że on chce tu rządzić mimo tego, że działają wspólnie. Natomiast Hulk i Hawkeye są dla mnie postaciami znikomymi. O ile tamta trójka grała jakby to ująć pierwsze skrzypce, o tyle oni nikną gdzieś mi w tłumie. Hulk to bohater, który mógł wyjść na przód już w pierwszych sekwencjach, ale niestety zostaje przytłoczony przez wiele ego trójcy. Hawkeye natomiast to najmniej wymiarowa i plastyczna postać. Według mnie był on jedynie zapchajdziurą, byle by pociągnąć w jakiś sposób początkową akcję. Najbardziej rozgarniętą z tej całej grupy jest Czarna Wdowa. Kobieta zaradna, pomysłowa oraz przebiegła przy czym potrafi pokazać pazury. Piękna, zmysłowa, sama potrafi o siebie zadbać. Widać, że zawsze osiąga postawione sobie cele. Nie wywyższa się ponad innych, i polega na swoich umiejętnościach. Co najważniejsze na uwagę zasługuje fakt, że nie wyposażona jest w jakieś pseudo gadżety. Postać heroiny jaką każdy fan tego gatunku chciałby dostać. Na tym polu, tylko w tym wypadku nie zawiedli. Oczywiście zasługi należą się również Scarlet.
Jako kolejny negatyw można uznać przegadanie 1/3 filmu. Momenty te powinny w jak największym stopniu wprowadzić widza do ogólnego zarysu. Tutaj natomiast wszystko jest przegadane, a na dodatek twórcy eksponują wszystkie przywary męskiej części naszych bohaterów.
Następną, ostatnią już rzeczą jaka mnie raziła to chaotyczna praca kamery, głownie w scenach walk. Rozumiem, że twórcy tak operowali sprzętem, aby ukazać jak najwięcej momentów nadających się pod 3D, jednak wyszło im to mało estetycznie. Takich fragmentów było niewiele. Przeważnie występowały w mało znaczących chwilach, krótkich zazwyczaj jednak nie ustrzegli się tego podczas pojedynku Thara z Loki. Gdyby kręcili z większej odległości było by perfekcyjnie.
Reasumując, film mimo drobnych błędów naprawdę zachwyca wykonaniem. Cechuje go duża estetyka i świetne ukazanie tematu. Aktorstwo wbrew pozorów jest na dość wysokim poziomie co jest najważniejsze w kinematografii. Uważam, że twórcy nie zawiedli i stworzyli bardzo mocny tytuł. Oczywiście do pierwszych Iron Manów mu brakuje, ale liczy się sam fakt, jakim jest ogrom pracy co widać. Liczę na dość szybką realizację kolejnej części o czym świadczy scena po napisach końcowych.
Nie będę się rozpisywał jak kolega wyżej ; ) ale dodam od siebie , że film jest na prawdę świetny, po Thorze i Capitanie Ameryce, które wyszły ostatnio ze stajni Marvela miałem obawy co do tego filmu, również zwiastuny jakoś szczególnie nie powalały ale dziś po obejrzeniu tej super produkcji w 3D nadal zbieram szczękę z ziemi, dużo akcji, dobry humor (w roli głównej Hulk, jego akcje najbardziej mnie rozwalały), na prawdę razem ze znajomymi świetnie się bawiliśmy na tym filmie. POLECAM!!!!
no rozpisałeś się :P ale masz racje. ja natomiast oceniam wyżej ten film bo dostarczył mi tego co chciałem - długiej i nie nużącej, dobrej akcji, okraszonej ciągłymi żartami Iron Man'a. No i to że przez cały film coś się dzieje też się liczy. Myślę że to dobre zebranie historii tych superbohaterów.
Masz rację niemalże w 100%, aczkolwiek przyczepianie się do charakterów bohaterów jest trochę bezsensu. W końcu aktorzy tylko grają postaci, które mają już wcześniej wykreowane wizerunki. Iron Man miał być zadufanym w sobie egoistą, i to właśnie zostało genialnie ukazane. Thor to też nieskromny typek, jak oglądałem film o nim z zeszłego roku to aż mnie skręcało, jak słuchałem jego mów przed typowym "spokornieniem" :D
Jak napisałem, filmy tego typu to raczej nie mój gatunek. Z serią komiksów jak i projektami opowiadającymi o poszczególnych bohaterach, styczności jak dotąd nie miałem. Co za tym idzie nie miałem zielonego pojęcia jakie z założenia miały być. Stąd też, w swojej recenzji filmu zawarłem moją opinię na temat poszczególnych herosów tejże produkcji "The Avengers". Jak widzę muszę nadrobić zaległości w tej dziedzinie. Jestem ciekawy, czy moje osądy pokryją się z obecnie funkcjonującymi już na stronach tych filmów.
Seans zleciał mi jak z bicza trzasnął. :) Trochę się obawiałam, jak im wyjdzie spójna historia z tyloma bohaterami, ale naprawdę pozytywnie mnie zaskoczyli. Wszystko dopięte na ostatni guzik, bez dłużyzn, ale też akcja nie "męczy". Wspaniałe kreacje, masa humoru, no i widać rękę Jossa Whedona. SUPER! :)
Film nieziemski :D Po seansie mam wrażenie, że cała reszta filmów z superbohaterami (x-meni, spider-man itp) wypadają jakoś blado przy Avengers. Świetny Hulk, Captain America (lepiej wypadł niż w solowym filmie), nawet Thor dawał swoimi docinkami radę :D Iron Man jak zawsze niezastąpiony. Końcowa rozpierducha tylko cieszyła oczy (Bay! ucz się! tak się robi rozwałki miasta!). Jedynie muzyka jakaś taka bez polotu... owszem, były momenty gdy świetnie się prezentowała (głównie w trzecim akcie), ale wcześniej to gdzieś tam w tle znikała, a szkoda. 9/10
No i gdy pojawiły się napisy końcowe, cała sala zaczęła bić brawo. Pierwszy raz mnie to spotkało w kinie :D
Kwestia kart - nie zacytuje Fury'ego bo dokładnie nie pamiętam jego słów, ale wiem że mówił on o Coulsonie, że to on wziął ze sobą karty, mimo że nigdy ich ze sobą nie nosił, tylko trzymał w szafce. Agent C. wiedział że nie ma szansy z Lokim i prawdopodobnie zginie, dlatego wziął ze sobą karty, bo wiedział że na wypadek swojej śmierci Fury pokaże je reszcie, która była mocno skłocona, a to ich zmotywuję. Jest jeszcze drugi wariant - szedł z nimi po autograf od Rogersa xD
SZkoda Agenta Coulsona - kto teraz będzie mi wytwarzał banana na twarzy? ;]
Teraz będziemy czekali pewnie do 2015 na dwójkę i Thanosa, który zrobi nam z dupy jesień średniowiecza. No chyba że zmierzy się tylko z jednym Mścicielem ;]
Moim skromnym zdaniem, na dzień dzisiejszy projekt Iron Man 3 powinni odłożyć gdzieś na półkę i skupić się właśnie na The Avengers. Film ma wielki potencjał i błędem będzie zwlekanie z dalszą realizacją. Ewentualnie dopuszczam również opcję na koniec przyszłego roku biorąc pod uwagę fakt, w jak wiele projektów zaangażowana jest obsada.
A ja myślę, że dobrze robią dalej działając wg strategii, która właśnie przyniosła rewelacyjne efekty. Wiadomo, że wszyscy chcą sequel Avengersów, a po kolejnej podbudowie (oprócz IM3 będzie przecież Thor 2, Captain America 2 i być może jeszcze jakiś stand alone) oczekiwania będą kolosalne.
Strategia strategią, ale ja nie lubię zbyt długo czekać :) Osobiście czekam na realizację filmu o Czarnej Wdowie bo wiem, że takowy ma powstać. Co do Kapitana Amerykę czy Iron Mana to się nie wypowiem bo poprzednich części nie widziałem. Thor natomiast to porażka na całej linii. Skoro robią drugą część to niech się przyłożą.
Również uważam, ze Thor to słaby film, pod wieloma względami, ale resztę naprawdę warto nadrobić. Kapitan mi się bardzo podobał, chociaż tu opinie są podzielone. Iron Man na pewno godny polecenia, sequel nieco słabszy ale również wart obejrzenia. No i The Incredible Hulk, dobry film, mimo że z Nortonem, a nie Ruffalo też nalezy do tego samego uniwersum filmowego. We wszystkich są elementy, które się przeplatają i potem fajnie się wszystko składa w jedną całość. :)
Kurcze film był super, ale to że zlikwidowali mojego ulubionego agenta tarczy mnie zdołowało. Wszyscy w kinie aż znieruchomieli. Mam nadzieje że istnieje chociaż cień szansy że Fury wszystkich oszukał i Coulson jednak żyje. Rany choćby scena jak wyznaje Rogersowi że patrzył na niego we śnie jest epicka :)
Karty były w szafce. Fury je wyciągnął, zamoczył w krwi, pokazał je Kapitanowi i Starkowi po czym rzucił gadką o tym, że Coulson umierał wierząc w ideę Avengers. Wszytko po to by zjednoczyć bohaterów, by stali się drużyną.
To było takie... woooooow.
Sceny z Lokim, każda w każdą były fantastyczne.
No a już ta ze Starkiem:
Puk.
- Hm...
Puk.
- Nie działa.
- Nie przejmuj się...
http://telewizjoner.bnx.pl/readarticle.php?article_id=60 <- link do mojej recenzji "Avengersów". Tam już wszystko napisałem, więc nie będę się tutaj powtarzać ;)
powiem tak na tym filmie dobrze się bawiłem niektóre momenty były śmieszne fabuła dawała rade ale jednak czegoś trochę mi zabrakło mocne 7/10
"jest adoptowany"
"nie mówcie, że robił mi usta usta"
"załóż kostium!
-a żebyś wiedział, że założę"
Zrobić taki film, przy takich oczekiwaniach publiczności? to się filozofom nie śniło. może, Avengersi nie dodani chronologicznie ale na pewno świetnie to wszystko wyszło - mam nadzieję, że będzie wersja rozszerzona bo chętnie bym się dowiedział jak na ziemi pojawił się Thor. :)
Przeciez jest film o thorze , wiec obejrz to sie dowiesz jak sie znalazl na ziemi :3
Widzę że thora nie oglądałeś bo na końcu niszczy on portal dzięki któremu mógł dostać się na ziemie a w samych avengers loki pyta thora ile to mocy musiał użyć odin żeby go tu przenieść
Też nad tym myślałam bo przecież w Thorze most został rozwalony. Była chyba jakaś scena gdzie Loki mówił do Thora o tym, ze Odyn zebrał tyle mocy zeby go zesłać na Ziemię ale nie jestem pewna i to nie jest do końca wyjaśnione.
Dzisiaj byłem na AVENGERSACH na wersji z napisami (zdecydowanie lepsza, nie oglądałem z polskim dubbingiem, ale oryginał zdecydowanie lepszy). Było kilka fajnych śmiechowych momentów, jak z tym Hulkiem i Thorem. I bardzo dobrze wyszło z tym 3D, dużo było tych efektów w 3D
Mnie wkurzyła kolejna niby-śmierć.To jest już tak wałkowane,że miałam szczerą nadzieję,że Iron Man umrze(choć to moja ulubiona postać).Poza tym film jak na kino akcji i filmy o superbohaterach mi się bardzo podobał :D
hehe, ten kto czyta komiksy wie jak to jest tam z tymi śmierciami - nawet jak ktoś padnie to i tak pewnie go jakoś ożywią (poza serią Ultimate, w której jak śmierć to śmierć zwykle ) :)
Ja o tym doskonale wiem,bo jestem fanką komiksów.Choć niewiele ich poznałam to te które już przeczytałam mi się bardzo podobały :)
Co nie zmienia faktu,że wolałabym żeby akurat ten schemat przełamać,na potrzeby filmu.Wreszcie byłoby prawdziwe szokujące i wzruszające zakończenie :)
pozdrawiam więc fankę :) ale trzeba pamiętać o kategorii wiekowej, marce Iron Man - jakby on zginął to Avengers 2 miałoby małe szanse na powtórzenie sukcesu - ekranizacje komiksów jak i cały świat nie dojrzał do cięższych ekranizacji zarówno ze stajni marval jak i dc , obyśmy jednak dojrzeli czasów kiedy zekranizują coś odważnego - jak np Demon w Butelce, Ultimante Spiderman z Milesem Moralesem, Earth-X, Marvel Zombies, Old Man Logan serie o śmierci Batmana czy DK SA :)
Oczywiście,jak szłam na The Avengers już wiedziałam,że planują drugą część i 3 część Iron Mana.Więc nie było szans na śmierć :P.To było tylko hipotetycznie,uważam,że zakończenie które wbija cię w krzesło i nie możesz uwierzyć,że zrobili to,zabili superbohatera byłoby dobre ;) A myślę,że kategoria wiekowa tu nie ma znaczenia,dzieci dostają gigantyczną walkę(i złego wydłubującego oczy Lokiego :D ) to dojrzały koniec by im nie zaszkodził ;)