Wreszcie zobaczyłem film, na który czekałem 4 lata (na TDKR też czekałem 4 lata i też się zawiodłem, wniosek: nie czekać na Sin City 2).
To przereklamowana produkcja. Opinie widzów i krytyków były tak hurra-optymistyczne jakby miała to być jedna z najlepszych ekranizacji komiksowych. Niestety to nawet nie jest najlepsza produkcja Marvel Studios! Oba Iron Many wciągają Avengers film nosem, a prawdopodobnie również IH i Cap były lepszymi filmami.
Fabuła: kosmici napadają Ziemię, Avengers ją ratują, wszyscy żyją długo i szczęśliwie. To jest tak wtórne i oklepane, że aż głowa boli!
Co ciekawe, żeby pokonać kosmitów (którzy latają pojazdem wzorowanym na tym, którym latała Rita i Lord Zed w Power Rangers, co już świadczy o poziomie tego "dzieła") wystarczyć zniszczyć statek-matkę, co było już wykorzystane w co najmniej połowie Sagi Gwiezdnych wojen (35 lat temu!), a później w zapewne kilkudziesięciu innych.
Fabuła jest przewidywalna na maksa. Oglądałem to z kumplem, który co chwila rzucał: "pokonają statek i wszyscy przeciwnicy padną", "teraz ten pocisk trafi w ten statek", "a teraz Hulk złapie Iron Mana". Wszystko się sprawdzało, szkoda, że to nie on wziął się za scenariusz.
Bomba atomowa - kolejny oklepany motyw. Pierwsze co przyszło mi do głowy to AvP2 i najnowszy Batman (ok, on miał premierę później, więc uznajmy, że to nie zrzynka akurat z niego).
Postaci za dużo. Maria Hill pełniła tutaj rolę co najwyżej trzecioplanową. Nie znam jej z kart komiksów tak dobrze, ale śmiem twierdzić, że tam miała troszeczkę ważniejszą rolę. Banner był tylko po to, żeby pogadać coś czego przeciętny widz nie zrozumie, a ktoś ogarnięty w temacie zapewne by wyśmiał, bo pewnie nie miało to sensu, a jako Hulk pojawiał się rzadko. Z Thorem też nie bardzo wiadomo było co zrobić i doszło do takiego absurdu, że mamy scenę, w której Thor znajduje młot, po czym widzimy akcję w zupełnie innym miejscu, która trwa co najmniej pół godziny, aż znowu wracam do Thora, który podnosi młot. Pół godziny mu to zajęło!
O Jane Foster pamiętano, ale o War Machine już nie. Przecież to kumpel Starka i wojskowy. W ogóle nie brał udziału w obronie przed kosmitami? Nie dzwonił do Tony'ego? Ale to szczegół, do którego można by się przyczepić gdyby to był dobry film, a nie co najwyżej kiepski. Podobnie jak do napisu na wieży, z której wciąż spadały te same litery.
Interakcje między postaciami nijakie. Trochę się pokłócili od niechcenia i tyle. Dwie zabawne wypowiedzi Starka, raz do Capa i raz do Thora to trochę malutko.
Muzyka nijaka. Poza jedną piosenką AC/DC oczywiście.
Efekty rewolucyjne nie są, wszystko przypomina mieszankę "Dnia niepodległości", Trylogii "Transformers" o trylogii "Batmanów" Nolana, ale w dużo mniejszej skali.
a ja Ci powiem tak, skoro ogladałeś z kolega to pozdrawiam Pirata bo filmu nie ma na DVD jeszcze
Data premiery w Polsce: 2012-09-12
co TY opowiadasz to że na torrencie znalazłeś w DVD rip nie znaczy że już jest ..
Panowie bez spiny kolega ma inną opinie i spoko . Myślę że gdybyś oglądał film w kinie doceniłbyś efekty na kompie to już nie to samo. Wracając do tematu nie rozumiem co z Thorem i jego młotem bo nie doszukałem się tej sceny napisz jak możesz konkretnie o co ci chodzi. A co do oklepanej fabuły tak jest oklepana ale jest tylko pretekstem do pokazania czegoś więcej, mianowicie walki z własnymi słabościami po tym się rozpoznaje prawdziwych bohaterów jak Batman :)
Nie oglądałem tego na kompie. Idzie sobie Thor polanką po tym jak spadł z nieba, patrzy - młotek. Później jest pokazany Banner, Natasha z Clintem, cośtam jeszcze, cośtam jeszcze i dopiero Thor podnoszący młotek. Walka z własnymi słabościami? Największą słabością Bannera jest Hulk - przegrał, słabością Starka pewnie technologia, która jakoś nie odmówiła mu posłuszeństwa, słabością Thora powinna być arogancja, z którą jednak nie walczy w filmie oraz miłość do Foster, która nie jest w ogóle pokazana, itd. Tu nikt nie walczy ze słabościami, wszyscy walczą z kosmitami.
Po przeczytaniu komiksu i namowie znajomych obejrzałem ten film i się rozczarowałem
-słaba gra aktorów
-nieudolny akcent rosyjski
-debilny dubbing
Nie polecam
Oceniam ten gniot na 3/10
No tak jest jak napisałeś nie rozumiem do czego się przyczepiasz jaki masz problem z tą sceną? że ni pokazują Thora natychmiast tylko po pewnej przerwie z młotkiem? A co do tych słabości to użyłem skrótu myślowego sry Jak już miałbym robić takie porównania to już prędzej coś w takim stylu Stark arogant ,indywidualista a musi się nauczyć współpracy. O słabość chodziło mi raczej w sensie o to że w pewnym momencie Mściciele dostają bencki ale mimo to się nie poddają i mimo przewagi walczą dalej na początku podzieleni skłóceni ale mimo tego potrafią się zjednoczyć i odnieść zwycięstwo .Sry że nie wyraziłem się jasno
Tak, właśnie o to chodzi. Zamiast podnieść młotek i polecieć do nich z powrotem to nie wiadomo co robi w tym czasie. Bęcki dostają? To tylko chwilowy dołek. Skłóceni? Parę złośliwych uwag to jeszcze nie kłótnia.
Dobra raz jeszcze na spokojnie bez wyzwisk. Thor spadał w "klatce" kiedy się wydostał z klatki podszedł do młotka w tym czasie dzieje się dość dużo na hellicarierze i kiedy owy młotek jakby "przywołał" do siebie ten nie przyleciał - to miało pokazać jak dużo wysiłku włorzył w wydostanie się z klatki. jedna z opcji jest taka że po prostu odpoczął, a może miało to być częścią tego "efekciarstwa" bo zaraz po tym jak loki uciekł mściciele się szykują na wypad do NYC i wtedy wszyscy po koleii są pokazywani.
Ta uwaga a propos nieszczęsnego Mjollnira jest poniżej wszelkiej krytyki i zdecydowanie daje mi prawo do stwierdzenia w Twoim kierunku: ryby i dzieci głosu nie mają.
Hipokryta. Piszesz jakie to mam marne riposty, a jedyne na co cię stać to wyzywanie od dzieci.
Wiesz, że to nie jedyne na co mnie stać. Powiedz mi tylko, jaki sens używać górnolotnych pojęć w stosunku do kogoś o dziecięcym poziomie intelektu? W obawie, że mógłbyś ZNOWU czegoś nie zrozumieć, postanowiłem skorzystać z Twojego własnego języka.
Brawo. Jedyne na co cię stać to próba odwrócenia kota ogonem. Udowodniłem ci w jednym poście, że czegoś nie rozumiesz, więc postanowiłeś napisać "W obawie, że mógłbyś ZNOWU czegoś nie zrozumieć". I gdzie ja niby nazwałem cię dzieckiem?
BTW naucz się odmianów.
Słucham?
Słabością Bannera jest Hulk? Hulk jest słabością? BRAK KONTROLI na Hulkiem jest słabością Bruce'a.
Słabością Thora powinna być arogancja? Hmmmm tak chwalisz Iron-many a Thora nie widziałeś? Życie uczy pokory.
Słabością Thora powinna być (...) miłość do Foster? O rany, widzisz i nie grzmisz. Wychowany zostałeś w jakiejś odciętej od świata enklawie pozbawionej tzw. wyższych uczuć? We wszechświecie nie ma większej potęgi od miłości.
Otwórz głowę, dziecko.
No tak...
Słabością Starka jest technologia? Ty, dzieciątko, masz chyba poważne problemy ze zrozumieniem otaczającego świata. Technologia daje Tony'emu życie, więc chyba bardziej adekwatne byłoby stwierdzenie, że jest jego siłą. Słabością Tony'ego Starka była zawsze arogancja i chęć poklasku, z którymi nie tylko walczył w filmie The Avengers, ale przede wszystkim z nimi wygrał.
Właśnie o tym wcześniej wspominałem. Riposta jak najbardziej na poziomie dna rzeki.
To nie jest riposta tylko stwierdzenie faktu. Jesteś za głupi, żeby zrozumieć, że pisząc o Hulku miałem na myśli właśnie brak kontroli. Oczywiście tego o technologii i Foster też nie zrozumiałeś.
"We wszechświecie nie ma większej potęgi od miłości"
Paulo Coelho
hahahahaha
Ale ty naiwne oderwane od rzeczywistości pierdoły piszesz, maskara.....
Masz rację czarna dziura i antymateria są niczym wobec miłości
. . . . . . . .. . . . . .,.-”. . . . . . . . . . . . . . . . . .“-.,
. . . . .. . . . . . ..,/. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . ”:,
. . . . . . . .. .,?. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .\,
. . . . . . . . . /. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . ,}
. . . . . . . . ./. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . ,:`^`.}a
. . . . . . . ./. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . ,:”. . . ./
. . . . . . .?. . . __. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . :`. . . ./
. . . . . . . /__.(. . .“~-,_. . . . . . . . . . . . . . ,:`. . . .. ./
. . . . . . /(_. . ”~,_. . . ..“~,_. . . . . . . . . .,:`. . . . _/
. . . .. .{.._$;_. . .”=,_. . . .“-,_. . . ,.-~-,}, .~”; /. .. .}
. . .. . .((. . .*~_. . . .”=-._. . .“;,,./`. . /” . . . ./. .. ../
. . . .. . .\`~,. . ..“~.,. . . . . . . . . ..`. . .}. . . . . . ../
. . . . . .(. ..`=-,,. . . .`. . . . . . . . . . . ..(. . . ;_,,-”
. . . . . ../.`~,. . ..`-.. . . . . . . . . . . . . . ..\. . /\
. . . . . . \`~.*-,. . . . . . . . . . . . . . . . . ..|,./.....\,__
,,_. . . . . }.>-._\. . . . . . . . . . . . . . . . . .|. . . . . . ..`=~-,
. .. `=~-,_\_. . . `\,. . . . . . . . . . . . . . . . .\
. . . . . . . . . .`=~-,,.\,. . . . . . . . . . . . . . . .\
. . . . . . . . . . . . . . . . `:,, . . . . . . . . . . . . . `\
Zakrza stoję za Toba murem ,filmy Nolana do dojrzałe kino ,mio iż msciciele kasowo żądzą to nic poza tym że mozna zrobic film o 5kolorowych herosach nie wnoszą. może poza rozrywka dla młodszego widza którym juz nie jestem, ale zaraz zaraz jak Bórton robił swoje ponure Baty to byłem szczynglem a i tak wiedziałem że to jejst git i tak zostało do dzis, Batman żądzi a msciciele udowodnili że WB/DC powinni czym prędzej zabrać się za Justice League co powinno moim zdaniem nastąpic czym prędzej, a nastepnie wypuscic Flasha, Hawkmana, Shazama, moze JSA(w smallville sie udało). Prawda jest tez taka ze WB/DC powinni sie troche uczyc od filmów marva i zaryzykować ale nie na takim niskim poziomie(tz kino familijne z herosami to nie dla mnie), dlatego licze ze jesli powstanie JLA i np kontyniacja Zielonej Latarni to bedzie o klase wyżej niż u sąsiadów. Bo gackowi nic juz więcej nie potrzeba Powstał i niech rządzi ,w pzryszłym roku przyleci Kryptończyk i znów sie zanosi na perełke od DC szkoda że mamy tylko 1film rocznie, bo chciałbym widziec 2do 3filmów z logiem DC rocznie.marzenia na razie marvel rządzi (iloscią a nie jakością) .Pozdro dla dojrzałych fanów(młodzież i dzieciaki bez obrazy). to tylko moja opinia i uscisk dłońi(wsparcie/poparcie) dla walczacego Zakrzy.
chodziło o Burtona oczywiscie, literówki itpitd sie zdarzają ;p, obyscie mnie zaraz nie powiesili ;p
Hm a kto wywyższa tutaj Mścicieli ? Nolan to inna półka i dla mnie porównanie obu filmów to głupota. Kolega Zakrza walczy z kim??
JL też będzie wyglądało jak bajka o kilku kolorowych herosach . Ale prawda jest taka że te filmy sa przeznaczone dla starych fanów komiksów DC i MARVEL bodajże powstały w latach 30stych więc starych fanów im nie brakuje(ba nawet jak byłem w kinie to nie widziałem żadnego "dzieciaka").
Hmm a Watchmen oglondalista??? film o kolorowych pajacach może miec sens klimat i przesłanie, ja nie mówie że JL ma byc jak W ale w podobnym nastawieniu bym to widzał choc na pewno blizej J do A niz do W. A co do Zakrzy to gośc od kilku ładnych lat stoi po stoi po stronie Nolana a to mi pasuje, na Avkach tez byłem ale na napisach i niewiem tez jak to było z dzieciakami po prostu nie pamietam,
A czy ja piszę że nie może mieć sensu i przesłania ? Wybacz ale większość ludzi którzy się wypowiadają o tych filmach ( o superbohaterach) nie ma pojęcia co to za filmy a mimo to udają "znafców" tylko się ośmieszając.
ja sie za owego również nie uważam, tylko moja opinia/dyskusja opiera sie na tym na czym się wychowywałwm( TM-Semic i T.Buton zrobili swoje nawet BForewer był fajny w ten czas dla mnie ale np ogladajac B&R jako podstawówkowy knys wiedziałm ze jest straszna lipa tak samo było z spavnem i stellem) ps Avengers na swój sposób mi sie podobali co prawda daleko im do Xów Singera ale na pewno było lepiej niz w przypadku GhostR2.
a czego ty oczekiwałeś? masz przecież w rolach głównych kapitana amerykę, iron mana. to przecież z daleka czuć fabułę polegającą na: zły przybywa, dobry dostaje, dobry się podnosi i rzuca wzruszające kwestię a potem pokonuje złego i happy end. jak głupim musi być ktoś żeby oczekiwać drugiego dna, ukrytych przenośni.
o czym ty myślałeś wchodząc do kina? albo oglądając wersję ściągniętą z neta a teraz wylewając żale chociaż nie wydałeś nawet złamanego grosza bo mamusia nie dała na bilet.
nie ważne. pisząc taki temat okazałeś swoją głupotę. film po samych trailerach wskazuje na lekką i przewidywalną fabułę i jest skoncentrowany na akcji. tej nie brakuje. porównując do innych produkcji opartych na komikach, tutaj ciągle się coś dzieje.
filmu nie chcę oceniać na 10 ani wysławiać. chcę jedynie wyśmiać twój żałosny post i argumenty w stylu: denna fabuła. oklepana fabuła. serio?
NO WOW! serio? ten film taki miał być, taki każdy go widział. no prócz ciebie.
i nie chrzań mi tutaj o batmanie. to inna bajka. batman w samym założeniu to mroczny bohater w plugawym mieście, niszczonym przez ludzką naturę. tutaj masz czystych amerykańskich superbohaterów bystrzaku.
albo trollujesz albo jesteś durniem. nie jest to istotne bo nie ma sensu wchodzić z tobą w dyskusję. sam sobie strzelasz w stopę. to wystarczy :D
Znajdź na wikipedi definicje trollingu chbya że chodzi ci o to że kolega jest tym "stworem" bo twoje nazywanie go trollem nie ma żadnego uzasadnienia(zupełnie jak w moim przypadku).
Skoro to dla ciebie takie trudno to proszę: Trollowanie (trolling) – antyspołeczne zachowanie charakterystyczne dla forów dyskusyjnych i innych miejsc w Internecie, w których prowadzi się dyskusje.
Trollowanie polega na zamierzonym wpływaniu na innych użytkowników w celu ich ośmieszenia lub obrażenia (czego następstwem jest wywołanie kłótni) poprzez wysyłanie napastliwych, kontrowersyjnych, często nieprawdziwych przekazów czy też poprzez stosowanie różnego typu zabiegów erystycznych.
Jak ulał pasuje do Zakrza. Zachowuje się od początku dyskusji antyspołecznie. Cały czas stara się obrażać przeciwników, którzy "ośmielają się" mieć inne zdanie, czego następstwem był zalążek powstałej obecnie kłótni. Niestety na temat erystyki zbyt dużego pojęcia ten dzieciak nie ma.
Przytoczenie tu powyższej definicji było właśnie tym przysłowiowym strzałem w stopę.
A propos.
Avengers uważam za typowe kino rozrywkowe, odmóżdżacz, którego zadaniem jest jedynie zapełnienie czasu kolorowymi projekcjami. Jest to tylko ekranizacja komiksu (lub może raczej adaptacja) więc nie widzę sensu doszukiwać się nie wiadomo jakiej oryginalności w stosunku do innych filmów (bo przecież o tym była w tym kontekście do tej pory mowa a nie o komiksach).
Batmany Burtona są zdecydowanie bardziej komiksowe niż Nolana (nie zamierzam nikogo o tym przekonywać, bo nie ma to sensu - fani komiksu powinni o tym dobrze wiedzieć a do nikogo innego nie ma sensu kierować tych słów).
Absolutnie uwielbiam Nolanowską wizję Gacka i stawiam ją jednak wyżej od "burtonów", tym bardziej mi przykro, że podobne zdanie ma taki ćwierćmóżdżek jak Zakrza.
"Jak ulał pasuje do Zakrza. Zachowuje się od początku dyskusji antyspołecznie"
Wypunktuj zachowania antyspołeczne w moim pierwszym poście.
"Cały czas stara się obrażać przeciwników, którzy "ośmielają się" mieć inne zdanie, czego następstwem był zalążek powstałej obecnie kłótni."
Masz jakieś urojenia? Pokaż gdzie obrażam kogoś tylko dlatego, że uważa, że avengers jest dobry.
"Niestety na temat erystyki zbyt dużego pojęcia ten dzieciak nie ma."
A Ty jesteś brzydki i gruby.<---to zdanie jest tak samo prawdziwe jak i twoje. Po prostu sobie w swojej debilnej główce wymyśliłeś, że tak jest i myślisz, że to prawda.
"Avengers uważam za typowe kino rozrywkowe, odmóżdżacz"
Czyli dla ciebie rozrywka to odmóżdżanie. Brawo!
"nie zamierzam nikogo o tym przekonywać, bo nie ma to sensu"
Bo nie masz argumentów.
" fani komiksu powinni o tym dobrze wiedzieć"
Ty to chyba komiksu w łapie nie miałeś w życiu.
"Wypunktuj zachowania antyspołeczne w moim pierwszym poście." - po kiego? Czyżby "pierwszy" był jedynym jaki spłodziłeś?
"Pokaż gdzie obrażam kogoś tylko dlatego, że uważa, że avengers jest dobry." - komuś wypominałeś brak "umiejętności czytania ze zrozumieniem" a wygląda na to, że sam takowej nie posiadłeś. Nic takiego nie sugerowałem, pisałem o odmiennym zdaniu a to zdarzało się nader często, nie tylko w kwestii "lubi-nie lubi".
"Niestety na temat erystyki zbyt dużego pojęcia ten dzieciak nie ma." - hahaha, chyba nie znasz znaczenia słowa "erystyka". Jest to sztuka prowadzenia sporów. Widać gołym okiem, że nie umiesz dyskutować (dla ułatwienia dodam, że wiem to z treści postów Twojego autorstwa) więc jak możesz zarzucać mi, ze coś sobie wymyśliłem? Sam mi to pokazałeś. A to porównanie prawdziwości zdań jest na poziomie czterolatka. Jak niby ma się jedno do drugiego?
"Czyli dla ciebie rozrywka to odmóżdżanie. Brawo!" - co za kretyn. Już wyżej zarzuciłem Ci naginanie prawdy do własnego widzimisię i co tu widzę? Nie dość, że moje słowa wyrwane z kontekstu, to jeszcze umodelowane tak, żeby pasowały do Twojego toku rozumowania. Niestety nie jest to prawdziwy obraz tego, co próbowąłem przekazać.
"Bo nie masz argumentów" - hahahaha, im dalej tym lepiej. Przecież użyłem ARGUMENTU, który tłumaczy moją niechęć do rozwinięcia tematu. Znów problemy ze zrozumieniem pisanego tekstu?
"Ty to chyba komiksu w łapie nie miałeś w życiu." - zabiłeś mnie. Pozwól, że w tym miejscu użyję typowej dla Ciebie argumentacji - CHYBA TY!