technicznie zajebisty, scenariusz fatalny. Serce mówi 10/10 rozum 6/10. Daje 8/10 z
sentymentu do serii.
Scenariusz fatalny? Ja wprost nie mogłem uwierzyć podczas seansu jak można było napisać tak dobry scenariusz i zrobić z superbohaterami Marvela tak dobry film. Whedon to mistrz, ta sama sytuacja w przypadku Domu w głębi lasu.
Dałeś 10/10? Ja pier*olę! Chyba wrócę do pierwotnej 9/10 które wystawiłem bo wydawało mi się że to przesada.
Początkowo chciałem dać 9, ale po głębszym pomyślunku - film spełnił absolutnie wszystkie moje oczekiwania, był po prostu genialny, najlepszy blockbuster jaki widziałem w życiu. Bawiłem się świetnie, w ogóle się nie nudziłem, efekty miażdżące, ale co mi się najbardziej podobało to inteligentnie skonstruowana fabuła, świetne dialogi i humor, oraz ten magiczny klimat komiksu, który w poprzednich produkcjach Marvela był ledwo wyczuwalny, a tu po prostu wylewał się z ekranu. Czułem się jak małe dziecko i chciało mi się skakać z radości gdy widziałem jak Hulk czy Thor robią rozpierduchę, to jest niesamowite, prawdziwa magia superbohaterów wreszcie się objawiła. Żaden poprzedni film o herosach nie był tak dobry. W zeszłym roku byłem wniebowzięty gdy obejrzałem Pierwszą Klasę, bo to mnie podniosło na duchu - wreszcie coś porządnego od Marvela. Te pojedyncze filmy z Iron Manem, Thorem czy Capem były co najwyżej dobre, ale teraz w porównaniu do Avengers wydają się tylko odcinkami do mini-serialu będącego prologiem tego filmu. Jedyne czego mi brakowało do pełni szczęścia w tym filmie to postaci Ghost Ridera, odgrywanej przez Cage'a. Co jak co, ale dwójka Ghosta bardzo podobała mi się ze względu na schizowy klimat i gdyby Ghost pojawił się w szeregu Avengersów, mógłby wprowadzić trochę psychopatycznego klimatu. Oby pojawił się w kolejnych częściach. Oby też powrócił kiedyś Loki, bo ta postać jest po prostu zajebista (scena ze Scarlett - czuć było prawdziwą grozę przed nim). Teraz tylko czekać na Spider-Mana i modlić się by prawa do wszystkich postaci powróciły do Marvela.
Właśnie ten film ma ten klimat tych starych Blockbusterów z czasów pierwszej trylogii GW i to jest w nim piękne. Są emocje i to w tego typu filmie jest najważniejsze, a nie jakieś niesamowite zwroty akcji.
Zależy co rozumiesz przez scenariusz. Świetnie rozpisane relacje między postaciami i dialogi, a z drugiej strony zakończenie ssie trochę bo "on" powinien zginąć :),
Scenariusz jest bardzo dobry. Ze względu na długość, wszystko mogło tu odpowiednio "rozkwitnąć" i nie miało się poczucia, że akcja pędzi na złamanie karku. Swoją drogę ja też się zastanawiam czy to nie najlepszy blockbuster jaki widziałem... w tej kategorii, podobało mi się jeszcze ostatnie "Mission Impossible" i pierwsza część "Insygnii", które uważam za niesamowicie dobre, czasem wykraczające poza swoje bariery.
btw. a o scenariusz fatalny to faktycznie można by Baya posądzić i jego Transformersy( skądinąd przyjemne), nie zaś Whedona. Po raz pierwszy miałem wrażenie, że ci bohaterowie mają duszę.
relacje hero spoko z początku brak zaufania itd... ale do manhatanu film kipiał nudą na tym statku 1h kłótni troche walki. Scenariusz mało ambitny. Loki sprowadza jakieś stwory na ziemie, i to jest cały jego plan własciwie, jak na boga mógł sie bardziej postarać, Nick Fury sam do końca nie wiedział co robi. Spodziewałem sie jakiejś totalnej zagłady ze strony Lokiego i jakiegoś szpan rozwiązxania od herosów. tak jak w transformers 3. Tony Stark ownił jak zwykle i dobrze.
mściciele nie byli kretynami i nim armia Lokiego zdołała się rozprzestrzenić, ci znaleźli sposób by zamknąć portal. Bomba ułatwiła im sprawę. akcja na statku wprowadziła intrygę co do tego jak shield zamierza użyć tesseractu, śmierć Coulsona, impuls do działania zespołowego, walka Thora z Hulkiem, Widow z Hawkeye, relacje między poszczególnymi bohaterami, wyjawienie planu Lokiego. Nie taki nudny ten statek jakby się mogło wydawać.
widać to kwestia gustu, ja sie spodziewałem większych kokosów a troche sie zmęczyłem przez pierwszą połowe filmu
Otwiera portal, mając ze sobą armię raz, że nieznanego pochodzenia, dwa, że nie tyle silną co liczebną stąd trudno ich ogarnąć mając nawet do dyspozycji paru superbohaterów a to już jakiś krok do niezłego zamieszania. To mało? :D
Btw. choć zakończenie niby znane od początku, to powiem szczerze, że w pewnym momencie nie byłem taki przekonany co do zwycięstwa zespołu. Ten Loki był naprawdę poj*bany xd