Kto będzie złym? Tamten wygląda na lapsa. Lepszy by był jakiś zjadacz światów lub coś w tym stylu.
Loki wygląda na lapsa ? :P On będzie głównym złym, moim zdaniem słusznie, w Thorze zagrał rewelacyjnie. Nieoficjalnie mówi się o tym, że Loki sprowadzi na Ziemię, jakąś rasę kosmitów i z nimi będą walczyć Mściciele.
Loki będzie miał w posiadaniu Cosmic Cube, więc jego moce będą 10x silniejsze. Mówi się też o obecności w filmie Thanosa, który miałby wejść z Lokim w jakiś układ. Nie jest to oficjalne, ale coraz więcej wskazuje na to.
A ja tam akurat nie znajduję w Lokim jako czarnym charakterze nic, co by było nie tak, wręcz przciwnie, bardzo się cieszę, że będzie :P
Loki w charakterze złego świetnie wypadł więc nie mam żadnych zastrzeżeń co do niego :>
Były pogłoski jakoby Lokiemu miały pomagać scrulle. O ile mi wiadomo, puki co, trailer i zdjęcia z planu nie pokazały nic co by temu przeczyło. Myślę że musi być większa ilość pomagierów aby zaprezentować możliwości naszych mścicieli.
Lokiego nazywać la coś tam no nie zgodziłbym się mówiąc delikatnie ja chciałbym zobaczyć Red Sculla
Mnie natomiast strasznie frapuje to, że Thor - wg tego, co widzieliśmy w jego filmie - potrafiłby bez specjalnego pocenia się rozwalić pół świata, w tym swego kochanego brata (może ewentualnie by się zdyszał lekko) - po co więc Iron, Cap, Hulk i reszta super czeladki?
Mam więc nadzieję, że Loki albo będzie faktycznie mocno potężniejszy, albo sprowadzi sobie zacnych towarzyszy, albo w zniszczeniu świata pomoże mu jeszcze jakiś przypakowany badass - a najlepiej, jakby zdarzyły się wszystkie te trzy rzeczy naraz! :)
Po zwiastunie widać,że będzie dobrze choć jak na niego patrzę już nie mogę się doczekać superhero interesuje się od dzieciaka,a mając 21 lat spełniają się moje wyobrażenia o The Avengers mam nadzieje,że będzie to coś w stylu Iron Mana i Thora,albo choć w połowie tak dobre jak te filmy animowane o The Avengrs.
Hej, a nie przyszło Wam do głowy, że w "Thorze" Loki specjalnie przegrał? Mam na myśli tę walkę na końcu. Przecież jak już zobaczył Thora z powrotem w Asgardzie, to zorientował się, że jego pierwotny plan runął, więc postarał się, by odizolować Asgard od reszty światów, najpierw prowokując T. do walki, by go zająć na dość dużą ilość czasu, by zwykłe wyłączenie Bifrostu przestało być możliwe, więc T. musiał go zniszczyć. Potem jeszcze postarał się, by wszyscy uznali, że chodziło mu o poklask tatusia i że deadnął... Po prostu motyw typu "tatuś mnie nie kochał" zupełnie mi do Lokiego nie pasuje. Mam nadzieję, że pojawi się coś w tym rodzaju, a nie że twórcy tak koszmarnie spłycili tę postać, bo to jedna z moich ulubionych...
Wiesz,. motyw "tatuś mnie nie kocha" był też używany u Szekspira więc nie jest to raczej aż tak zły punkt wyjścia. Dzięki temu Loki stał się czymś więcej niż zwykłym Złym-panem chcącym zawładnąć światem. A wiesz może co było jego motywacją przewodnią w komiksach by szczerze mówiąc ja nie.
Co do tego czy przegrał na specjalnie to sądzę że nie. Być może grał na to żeby Thor zniszczył bramę ale walczył z nim do końca.
Odyn zabił prawdziwego ojca Lokiego - króla lodowych gigantów. Loki był wtedy dzieckiem, więc Odyn go przygarnął i wychowywał jak syna. Jednak sam Loki zawsze uważał się za gorzej traktowanego od Thora. Dodatkowo pragnął zemsty za zabójstwo jego ojca. Takie są motywacje działań Lokiego w komiksie.
Wydaje mi się, że właśnie o to chodziło. Znaczy... Twórcy chcieli skupić się na metamorfozie Thora. Sprowadzając Lokiego do roli młodszego braciszka, który dowiedział się, że jest adoptowany i chciał zniszczyć świat z którego pochodzi, bo się zwyczajnie przestraszył. Loki w tym filmie pełni role... Zagubionego dziecka, który ma zbyt potężne zabawki...
Jednak wielki pokłon dla Toma. Udało mu się obronić postać Lokiego. Te uśmiechy, mimika, ruchy, sposób w jaki się zachował... Mimo usilnych starań reżysera i scenarzysty, aby spłycić Boga Kłamstw, Tom go uratował ^^
Mam jednak nadzieję, że w Avengers staną na wysokości zadania i podreperują Loczka, wciskając nam, że było tak jak mówisz :3
Też mam taką nadzieję :> Komiskami interesuję się tak średnio, ale uwielbiam mitologię nordycką - a z niej najbardziej właśnie Lokiego ^.^
Co ty nie powiesz? No to mamy coś wspólnego. Loki to chyba najbardziej niesamowity z bogów. Nie tylko nordyckich :3
Mogłabym o nim gadać godzinami, o tym mitologicznym :P filmowym też nie pogardzę.
Polecam Ci jednak sagę Thorgal (mimo, że komiks). Myślę, że wpadnie Ci w oko ^^
Czytałam, czytałam, podobała mi się :D Widzę, że mamy podobne zainteresowania. Co powiesz, żebym dodała Cię do znajomych?
A przy okazji, czytałaś "Kłamcę"? Fajna książka, w dodatku polska, choć tom trzeci prezentuje trochę niższy poziom... Ale niższy w tym przypadku nie równa się zły ;)
Jestem w trakcie pierwszej części, bo nie było w księgarniach, ale jestem w niej zakochana, trudno nie być zakochanym w czymś gdzie jest Loki ^^
Ależ proszem Ciem bardzo, ja również dodam Cię do znajomych, oczywiście jeśli nie masz nic przeciwko :D
wiadomo, że "ja sama". Czytaj spokojnie, a potem witam w klubie oczekujących na 4 tom.....
Hm, a czytałaś "Runy"? To było moje pierwsze zetknięcie z mitologią nordycką, rewelacyjne! Loki świetny jak zwykle, przynajmniej dla mnie :)
"Runy"? Nie, nie czytałam, moje pierwsze zetknięcie z mitologią nordycką to była muzyka skandynawska i wczesnośredniowieczna drużyna odtwórstwa historycznego, gdzie prócz walki i zasad dworskich uczyliśmy się też historii :D
Chyba jeszcze nawet mam gdzieś Mjollnir (naszyjnik)
Mi ciągle mało Lokiego w literaturze, poszukuje książek, kupuje i czytam...znowu szukam czegoś i tak bez końca...a co do run, to najlepsze są te w moim tattoo ;-)
Niedługo skończę pierwszy rozdział mojego opowiadania, więc jak chcesz to podeślę ;P
Tak, jedną z głównych postaci jest Loki :3
ja też poprosze..:)..a jesli o mnie chodzi to po obejrzeniu ,,Thora" Loki wręcz mnie zaraził..też zainteresowałam się mitologią nordycką...choć moją pierwszą miłością jest mitologia słowiańska , która jak wiadomo jest mniej barwna jak nordycka...tak się składa że jestem w trakcie pisania książki..może wiecie lub nie ale w mitologi słowiańskiej występuje Perun i Weles..bracia coś jak Thor i Loki...i najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to że gdy doszłam do opisywania Welesa...przed oczami stoi mi Loki ...kropa w krope..Tom Hiddleston ze swoim uśmieszkiem..i za każdym razem wyobrażając sobie Welesa widzę teraz Lokiego..masakra jakaś :)
Właśnie oglądnęłam jeszcze raz końcówkę "Thora" i zauważyłam, że loki nie jest jakoś szczególnie przerażony tym, że może spaść. Wręcz przeciwnie, sam się puszcza. Wydaje mi się, że zdał sobie sprawę z tego, że i tak nie wygra i po prostu postanowił spróbować kiedy indziej na ziemi. Chyba, że to był od początku jego plan B.
Zjadacz światów już był, w green lantern - wyglądał jak kosmiczny wyciąg ściekowy.
Ja bym widział powracającego na Ziemię Red Skull'a, z jakiegoś powodu tytuł Captain America: The First Avenger.