Sam bym nigdy nie wpadł na taki pomysł :) A tak na poważnie ten film,
mimo że nie jest najwybitniejszym dziełem Fincha, to reprezentuje poziom, który większość filmwców nigdy nie osiągnie. "Azyl" tylko potwierdza teorię, że gdyby Hitchcock żył, to by kręcił dokładnie takie filmy jak Fincher. Scenariusz do filmu mógł równie dobrze posłużyć do jakiegoś przeciętnego filmu, którego nikt by nie zauważył. Gdy zabrał się za niego Finch - film w samych Stanach zarobił prawie 100 mln dolarów.