Hmm...
Praca kamery? To nie wszystko.
Na "Azylu" byłem w kinie już szmat czasu temu, ze wspomnień więc niewiele się ostało, tym bardziej, że film jest słaby. Nietrudno jest zapomnieć o ładnej pracy kamerzystów, gdy film sam w sobie nie ma zbyt wiele do zaoferowania.
Po pierwsze: scenariusz nie porywa.
Po drugie: Jodie Foster gra przyzwoicie, nie mając zbyt wiele pola do popisu.
Po trzecie: film jest nudny.
A to boli, nie tylko w przypadku thrillerów...
Szukajmy wrażeń gdzie indziej.
4/10