Z tą policją też pomyślałem podobnie, ale trzeba wziąć pod uwagę strach matki, która obawiała się interwencji ze strony policji, co mogło doprowadzić do śmierci jej córki. Więc ta scena nie do końca była tak głupia.
A druga reakcja którą opisałeś wynikała już z desperacji tych dwóch kobiet. Podejrzewały pewnie, że osoba która widzi sygnał i tak nie zajarzy o co chodzi i po prostu zasłoni rolety, więc zaczęły krzyczeć w jego stronę w nadziei, że może coś usłyszy.

W takiej formie thillera nie trudno o głupie błędy w scenariuszu, a ja jestem zdziwiony właśnie, jak mimo wszystko scenarzysta wybrnął z wielu trudnych sytuacji.

Tylko z tą policją to raczej logiczne było, że po ich wpuszczeniu ci dwaj w schronie byliby bez szans. Dokładanie sobie do wyroku zabójstwa dziecka w takiej sytuacji byłoby zupełnie pozbawione sensu.

A kto powiedział, że oni zechcą pójść do więzienia? Typie ogarnij, że za takie coś(wypisane niżej) nawet bez zabijania dziecka mieliby pewnie dożywocie... To znaczy Burnham miał zasady i sumienie, a ten drugi pewnie by ją zabił bez mrugnięcia okiem.
- włamanie z bronią
- zniszczenie mienia
- wpuszczenie gazu mogliby pewnie potraktować jako usiłowanie morderstwa ew. może nieumyślne,
- dodatkowo zastrzelenie "wspólnika" (ten drugi dostałby współudział)
- brutalne pobicie byłego męża
- wzięcie dziecka na zakładnika
- grożenie śmiercią

Zgadzam sie w 100%... troche boli w mozg i uwlacza widzowi jak sie to oglada... Scena z policja to dobry przyklada ale poza tym rowniez, dlaczego jak dziewczyny mialy ich na kamerkach na parterze to nie wyszly po cichu zeby skorzystac z tel komorkowego? Nawet jak mialy ten tel w tym pokoju to majac dziure w scianie przez ktora oddychaly spokojnie powinny zlapac zasieg..

Teoretycznie mogłyby nie mieć zasięgu, bo jednak:
- raczej to był bardzo stary telefon stacjonarny bezprzewodowy, więc mógł sam z siebie mieć kiepski zasięg, to znaczy nigdy takiego nie miałem, więc no to tylko domysły, że mogło to wyglądać podobnie jak zasięg na kartę
- pokój był cały z metalu, a ten otwór jednak był strasznie mały
- zresztą chyba wkoło pokoju mogłaby być elektronika i chyba mogłaby też pewnie w jakiś sposób zakłócać

PS. Ja z jakoś tak 10-15 lat temu w fonie na kartę nie mogłem złapać nawet zasięgu w domu i musiałem łazić na drugie piętro, zresztą na dworze na otwartej przestrzeni też nie było wcale lepiej.

Nie oglądałem całego, tylko początek. A jak czytam że znowu są wątki typu „save her” „save my daughter” to aż wymiotować mi się chce. Jak to jest że praktycznie w każdym filmie jest ten wątek?