Nareszcie coś nowego :) Fabułą "Azylu" jest naprawdę porządnie przemyślana (oprócz oczywiście sceny, w której Foster z córką, zamiast dalej świecić latarką, zaczynają się drzeć przez tę rurę... swoją drogą to myślałam, ze im się żarówka w latarce wypali...). Najlepsza scena to oczywiście zapalenie gazu...
No i aktorzy. Jodie Foster zagrała wyśmienicie (a czego tu się spodziewać??), tak samo jak jej "córka" i "włamywacze" (pomijając znikomy intelekt tego z bródką ;))
Ogólnie warto obejrzeć :)