Obejrzałam go dziś. Istna tragedia. Stanowczo najgorszy film jaki widziałam w ciągu ostatniego roku. Moja ocena to 3/10.
Nie rozumiem dlaczego określasz film jako" istna tragedię". Ten film był bardzo fajny i realistyczny. Widać nadal wierzysz w historie rodem z kopciuszka, latające wróżki i miłość jak z telenoweli. Nie mi oceniać w końcu każdy ma inny gust ale dziwię się ogólnej ocenie filmu. Bohaterka jest zagubiona szuka sensu swojego życia, czegoś w czym mogła by się sprawdzić i mieć oparcie, stawia na religię poznaje faceta Żyda który tak naprawdę nie chce przyznać się do tego że jest Żydem jakby się tego wstydził.Ona jest gotowa przejść na jego wyznanie a on ma to głęboko gdzieś, mam lekki niedosyt bo w zakończeniu powinno się to wszystko wyjaśnić. A najlepiej powinna odejść od niego i już nie żałować. Bo to kompletny dupek ;)
Wytłumacz mi co widziałeś interesującego w filmach takich jak "Incepcja", "Inni", "Szósty zmysł", "Opętanie" bo dla mnie to jest prawdziwa tragedia, bezmózga amerykańska sieczka prosta jak tory tramwajowe :p