..pierwsze zetkniecie miałem jeszcze w podstawówce - na kolonii było wideo i puszczali nam ten film - i tak stał się od dla mnie jednym z ulubionych. Każdy marzył aby być takim superpilotem jak Roy i mieć taką maszynę. A jeszcze wątek melodramatyczny i klasyczne kino akcji z pościgami, strzelaniną, i bohaterskim dobrym pilotem. Teraz po latach widziałem ten film ponownie i nic się nie zestarzał. Nadal akcja wciąga i nie pozwala sie nudzić, a wątki melodramatyczne choć znane, też wzruszają. pewnie jestem nieobiektywny ale dałem mu 9/10
Miałam podobne odczucia, pierwszy raz obejrzałam go, również będąc w SP, w kinie. :) Świetnie zrobiony.
Ten film nadal kładzie nowe filmy na łopatki. Bez sztucznych CGI i fajnymi bohaterami. Oglądając teraz nowe idiotycznie efekciarskie filmy to Błekitny Grom przy nich wygląda jak realistyczny film:D A bohaterowie choć z podziałem na dobrych i złych są pełnokrwiści. Po za tym ten film nie ogłupia, nie jest taką tandetą masówką pełną idiotycznych dialogów i rozebranych lasek. Sensacja łamana na melodramat, a dzisiaj go oglądał i oczom nie wierze, że to twór z 83 roku, bo technicznie i fabularnie dzisiaj dalej trzyma poziom. Może nie taki jak kiedyś, ale chciałbym, żeby dzisiejsze filmy za 30 lat były takie jak ten. Piszę to bo mam sentyment do tego filmu. Ja go co prawda widziałeś gdzieś po 94, ale wtedy na mnie właśnie zrobił ogromne wrażenie.
Jeden z moich ulubionych filmów z dzieciństwa. Ma to coś czego dzisiejsze produkcje sensacyjne nie mają. No i oczywiście te lata 80-te.
Dopiero dzisiaj obejrzałem ale fajnie że Polsat zdecydował się go pokazać. A po za tym to klasyka sama w sobie ale takich filmów niestety już nie robią. Niestety.
Prawdziwa klasyka kina sensacyjnego, obowiązkowa lektura dla miłośników tego gatunku, świetna gra aktorska i bardzo dobra akcja. Polecam 8/9
To chyba byliśmy na tej samej koloni :D Film widziałem po raz pierwszy gdzieś w 91/92. Pierwsza rzecz: człowiek podjarany VHS-em, a trzeba tu jasno powiedzieć, że posiadanie magnetowidu w tamtych czasach był to swego rodzaju status społeczny, który teraz ciężko do czegoś porównać, bo dziś posiadany sprzęt RTV na nikim już nie robi szału (nawet OLED 3D 52 cale .. hah na 2012 jeszcze takiego nie ma ale kto wie lada moment może). 2 sprawa: dzieci śmieci :) czyli mózg jeszcze nie wyprasowany otaczającym badziewiem, chłonący wszystko takim jakim jest i odbierającym na swój własny sposób ze zdwojona siłą. 3 sprawa: rewelacyjny Roy, którego zawsze lubiłem oglądać. 4 sprawa - klimat lat 80 tych nie do powtórzenia dla kina w XXI w.
Trzeba wspomnieć, że potem były historie o nieustraszonych załogach helikopterów nawiązujące właśnie do BT, ale były to takie gnioty, że po jednym odcinku człowiek wymiękał.
Rispekt twój koment sprzed 11 lat :) odezwij się, że żyjesz :)