Błysk
Burning Bright
2010
powrót do forum filmu Błysk 
użytkownik usunięty 
Nie oszukujmy się drogie forum. W kwestii filmów spod gatunku "Animal-attack" ciężko o dobre kino, które nie odepchnie od ekranu. W Przypadku "Burning Bright" na szczeście wszelkie zgrzyty idą w niepamięć bowiem film, mimo swej prostoty, trzyma w napięciu do ostatniej sceny. Jesteśmy ciekawi przecież jak Kelly wyjdzie z tego, prawda? Do zalet niewątpliwie należy sama aktorka, która jest naprawdę ładna a od 1/3 filmu będziemy ją mogli oglądać hasającą w bokserkach i koszulce na ramiączka. Tygrys jest naprawdę dobrze zrobiony, a okazjonalne CGI nie razi po oczach. Ode mnie 7/10 z czego jeden punkt za piękną aktorkę i jej walory fizyczne
zgadzam się.... ja kiedyś stara dobra "Shakma" (z małpką)... szkoda, że nie można nigdzie trafić :(
W jakim procencie tak mniej więcej tygrys jest żywy a w jakim animowany (czytaj komputerowy)? Jeśli jest komputerowy to nawet nie ma sensu tego oglądać. Kiedyś w latach 70, 80, 90 to były horrory z serii animal attack gdzie trzeba było wykazać się wytrwałością, cierpliwością, umiejętnościami i niesamowitym ryzykiem przy pracy z dzikimi zwierzętami... A teraz nanoszą sobie rysunkowo i każą nam łykać taki kicz. Kiedy wreszcie kino grozy skręci z torów taniej komercyjnej papki na tory sztuki filmowej - straszącej klimatem, odpowiednią grą świateł i cieni, muzyką, zdjęciami, scenerią (prawdziwą - nie komputerowo naniesioną) i odpowiednią grą aktorską? W jak złą stronę idzie "animal attack / monster movie można przekonać się na przykładzie serii anakonda. Pierwsza część (1997) - model węża i delikatne, subtelne efekty a kolejne (po 2000 r.) tandetnie, nachalnie wkomponowany kawałek ruchomego rysunku między aktorów.