Choć nakręcili go Włosi kilka lat temu i rozkęca się bardzo powoli, to ostatnie kilka minut pozwoli każdemu Polakowi poczuć się jakby był u siebie w domu...
W sumie to miała być komedia, a dla nas wyszedł jakiś film dokumentalny...
Cytując Adasia Miałczyńskiego chciałem to krótko podsumować słowami "Dżizas ***** ja ********", ale cenzura mi tego nie puściła...