Ja rozumiem odcinanie kuponów od sukcesu poprzednich filmów i świadomość twórców, że bez względu na to jaki paździerz wyprodukują ludzie i tak pójdą do kina ze względu na sentyment do produkcji ale naprawdę są jakieś granice.
Te najnowsze trzy filmy z dawną produkcją łączy obecnie tylko dwójka aktorów czyli Kasia i Wolański, ktorych czas na ekranie w cz.5 i tak wynosi max kilka minut. Poza tym to zupełnie osobna materia. Dawne filmy miały w sobie prawdziwość, realizm tamtych czasów, posiadały inteligentną fabułę i miały w sobie taki słodko-gorzki humor odzwierciedlający tamte czasy. A tutaj mamy do czynienia z historyjkami i humorem na poziomie słabej kreskówki, scenografia słodko- pierdząca i takie oderwanie od rzeczywistości, że juz bardziej się nie da. Rozumiem że czasy się zmieniły ale widzowie nie stali się idiotami, zwłaszcza Ci, którzy mają sentyment do starych filmów. Dlatego kontynuowanie tych żenujących filmów z żartami na poziomie ameb umysłowych jest obrazą nie tylko dla kultowosci dawnych filmów, ale również dla widzów, bo to zerowanie na ich sentymencie do tej produkcji.
Może gdyby te filmy były osobnym bytem to byłyby do przejścia - taki mało inteligentny humor na odmóżdżenie po ciężkim tygodniu. Ale zestawienie ich z dawnym koglem moglem to świętokradztwo.