Niestety od razu widać, że scenariusz i reżyseria jest tu dziełem kobiety. W tym filmie nie ma nic zaskakującego, za to jest to co prawie każda kobieta chciałaby aby ją spotkało. Stanowisko prezesa w wielkiej firmie, młody kochanek, mąż niby się dowiedział i ją z domu wyrzucił ale jednak bardzo szybko wybaczył (a przynajmniej w filmie trwało to bardzo krótko) i ostatecznie żyje szczęśliwie i jest spełniona seksualnie.
No i jeszcze poboczny wątek o tym jak to kobiety mają źle i trzeba w korpo utworzyć specjalne stanowisko managerskie które będzie wspierać kobiety aby robiły karierę.
Aż dziwne, że ten kochanek to był biały facet, bardziej inkluziw by było jakby był murzynem (dozwolone jest takie słowo na filmwebie?)
Dałem "4", bo jednak jakieś tam pole do refleksji i zastanowienia się nad swoimi pragnieniami i ich realizacją jest, do tego dobrze zagrane role i muzyka. Ale sama fabuła nudna i przewidywalna.